Studio: sezon 1, odcinek 9 - recenzja
Epizod dziewiąty powiela najsłabsze elementy z poprzednich odcinków i nie daje zbyt wiele satysfakcji. Zamiast efektownego zwieńczenia satyry na Hollywood otrzymujemy marną komedię w stylu Kac Vegas – i to bardziej trzeciej niż pierwszej części.Przedostatni odcinek pierwszego sezonu absolutnie nie dowozi. Tak jakby twórcy zapomnieli, co było siłą tego serialu. Do tego momentu to była piękna kpina z Hollywood, z jego najbardziej memogennych elementów. Praca z upartymi reżyserami, rasizm, wypuszczanie marnej jakości filmów opartych na znanych markach kosztem prawdziwie artystycznych produkcji. To...Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl


Zobacz pełną treść wpisu w serwisie naEKRANIE.pl