Vinogorje Pejlešac Plavac barrique 2020
A skoro już jest jasne, że nad głosowanie przedłożyłem podróżowanie, niechaj stanie się jasne jaki napitek pozwolił mi uzupełniać płyny (maj czy nie maj, chorwackie słońce wcale nie odpuszcza — podczas gdy we Wrocławiu panują przyjemne chłody, my smażymy się w nominalnych 21-24 stopniach, ale pod piekielnie błękitnym i rozpalonym nieboskłonem…).Na początek niechaj będzie Vinogorje Pejlešac ... Dowiedz się więcej Tekst Vinogorje Pejlešac Plavac barrique 2020 pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.

A skoro już jest jasne, że nad głosowanie przedłożyłem podróżowanie, niechaj stanie się jasne jaki napitek pozwolił mi uzupełniać płyny (maj czy nie maj, chorwackie słońce wcale nie odpuszcza — podczas gdy we Wrocławiu panują przyjemne chłody, my smażymy się w nominalnych 21-24 stopniach, ale pod piekielnie błękitnym i rozpalonym nieboskłonem…).
Na początek niechaj będzie Vinogorje Pejlešac Plavac barrique 2020 — czerwone wytrawne wino chorwackie.
Proste, wybrane raczej na chybił-trafił (raczej na trafił, żeby nie przepłacać — już kiedyś podawałem, że chorwackie wina nie należą do najtańszych…) w pierwszej ichnim sieciowym spożywczaku. Odkorkowane Vickiem, na całkiem sympatycznym kempingu, wśród drzew oliwnych, żywopłoty z rozmarynu, gdzie-niegdzie drzewko figowe i jeszcze jakieś dziwne kwiaty (ale nie dziwaczki!…), spożyte pod jakiś owczy ser (wszakżeśmy na Pagu)… Tak można żyć i nie wracać.
(Ale nie będę kłamał: tu akurat też jakieś wybory, lokalne, trochę plakatów — sporo flag, bo Chorwaci lubią swoje narodowe barwy — więc pewnie jak tu się mieszka i to wszystko rozumie, żyje się tym, to też można dostać pomieszania zmysłów.)
W smaku dość konkretne acz nietrudne, nieźle pijalne nawet w gorące majowe popołudnie — można powiedzieć, że to był bardzo dobry wybór na ten dobry czas.
(Vinogorje Pejlešac Plavac barrique 2020, w spożywczaku za ok. 4 €, fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)
Tekst Vinogorje Pejlešac Plavac barrique 2020 pojawił się poraz pierwszy w Czasopismo Lege Artis.