Nawrocki komentuje pożyczkę dla pana Jerzego. "Nie miało znaczenia, to co jest tam zapisane"

Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", Karol Nawrocki zawarł z panem Jerzym umowę pożyczki, której oprocentowanie było tak wysokie, że starszego mężczyzny zapewne nie byłoby stać nawet na regulowanie samych odsetek. Kandydat na prezydenta z poparciem PiS już odniósł się do tej publikacji. – Ja myślę, że dzisiaj Polska ma dużo większe problemy niż podnoszenie sprawy mieszkania, które kupiłem zgodnie z prawem – powiedział w czwartek w Polsat News Karol Nawrocki. Nawrocki zabrał głos ws. pożyczki dla pana Jerzego Kandydat na prezydenta z poparciem PiS nie chciał jednak jasno odpowiedzieć na pytanie o wysokości oprocentowania pożyczki. – W tej pożyczce zupełnie nie miało znaczenia, to co jest tam zapisane, bowiem to ja panu Jerzemu pomagałem, a nigdy nie musiał, ani tej pożyczki zwracać, ani przekazywać mi żadnych środków finansowych. Był właściwie jeden kierunek przepływu środków finansowych, ode mnie do pana Jerzego – stwierdził prezes IPN w "Gościu Wydarzeń". Jak wskazał, "to już wykazały i kolejne dokumenty, i film, który nagrałem". – Także nie mam w tej sprawie nic sobie do zarzucenia – oświadczył Nawrocki. Przypomnijmy: jak donosiła w czwartek "Gazeta Wyborcza", umowa pożyczki została sporządzona 15 lutego 2010 roku w Gdańsku. Dokument, według ustaleń dziennika, trafił do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie lub do jednego z wydziałów Urzędu Miejskiego zajmujących się sprawami mieszkaniowymi. Z treści umowy wynika, co opisuje dziennik, że Karol Nawrocki udzielił Jerzemu Ż. pożyczki w wysokości 12 tysięcy złotych z przeznaczeniem "na wykup mieszkania komunalnego". Dokument ma formę wydruku, na którym odręcznie wpisano dane obu stron. Ręcznie dopisano również wysokość oprocentowania. "Kluczowe w umowie z 15 lutego 2010 roku jest jednak to, że Nawrocki pożycza Jerzemu Ż. kwotę 12 tys. zł na 20 proc. rocznie. Strony ustaliły, że pieniądze zostaną zwrócone w mieszkaniu Jerzego Ż." – takie informacje podano w artykule.

Maj 15, 2025 - 22:24
 0
Nawrocki komentuje pożyczkę dla pana Jerzego. "Nie miało znaczenia, to co jest tam zapisane"
Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", Karol Nawrocki zawarł z panem Jerzym umowę pożyczki, której oprocentowanie było tak wysokie, że starszego mężczyzny zapewne nie byłoby stać nawet na regulowanie samych odsetek. Kandydat na prezydenta z poparciem PiS już odniósł się do tej publikacji. – Ja myślę, że dzisiaj Polska ma dużo większe problemy niż podnoszenie sprawy mieszkania, które kupiłem zgodnie z prawem – powiedział w czwartek w Polsat News Karol Nawrocki. Nawrocki zabrał głos ws. pożyczki dla pana Jerzego Kandydat na prezydenta z poparciem PiS nie chciał jednak jasno odpowiedzieć na pytanie o wysokości oprocentowania pożyczki. – W tej pożyczce zupełnie nie miało znaczenia, to co jest tam zapisane, bowiem to ja panu Jerzemu pomagałem, a nigdy nie musiał, ani tej pożyczki zwracać, ani przekazywać mi żadnych środków finansowych. Był właściwie jeden kierunek przepływu środków finansowych, ode mnie do pana Jerzego – stwierdził prezes IPN w "Gościu Wydarzeń". Jak wskazał, "to już wykazały i kolejne dokumenty, i film, który nagrałem". – Także nie mam w tej sprawie nic sobie do zarzucenia – oświadczył Nawrocki. Przypomnijmy: jak donosiła w czwartek "Gazeta Wyborcza", umowa pożyczki została sporządzona 15 lutego 2010 roku w Gdańsku. Dokument, według ustaleń dziennika, trafił do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie lub do jednego z wydziałów Urzędu Miejskiego zajmujących się sprawami mieszkaniowymi. Z treści umowy wynika, co opisuje dziennik, że Karol Nawrocki udzielił Jerzemu Ż. pożyczki w wysokości 12 tysięcy złotych z przeznaczeniem "na wykup mieszkania komunalnego". Dokument ma formę wydruku, na którym odręcznie wpisano dane obu stron. Ręcznie dopisano również wysokość oprocentowania. "Kluczowe w umowie z 15 lutego 2010 roku jest jednak to, że Nawrocki pożycza Jerzemu Ż. kwotę 12 tys. zł na 20 proc. rocznie. Strony ustaliły, że pieniądze zostaną zwrócone w mieszkaniu Jerzego Ż." – takie informacje podano w artykule.