Kiedy „Zetka” zostaje szefem. „Nie ustalają żadnych reguł ani zasad współpracy, a potem dziwią się, jak szybko powoduje to konflikty”
Menedżerowie z pokolenia Z wnoszą do zarządzania ludźmi emocje, większy luz i mniejsze przywiązanie do korporacyjnych hierarchii. Są też bardziej niż poprzednie pokolenia otwarci na to, co myślą o nich inni. Krótko mówiąc: są w pracy trochę bardziej „ludzcy”
Menedżerowie z pokolenia Z wnoszą do zarządzania ludźmi emocje, większy luz i mniejsze przywiązanie do korporacyjnych hierarchii. Są też bardziej niż poprzednie pokolenia otwarci na to, co myślą o nich inni. Krótko mówiąc: są w pracy trochę bardziej „ludzcy”