Gemini trafia na smartwatche. Jednak nie wszystko działa idealnie
Wkrótce na smartwatchach z systemem Wear OS pojawi się długo wyczekiwana aktualizacja. Google oficjalnie potwierdziło, że Gemini zastąpi dotychczasowego asystenta głosowego, a jego funkcjonalność zostanie rozszerzona. Choć entuzjaści nowych technologii oczekują przełomu, wiele wskazuje na to, że Gemini może odziedziczyć część problemów, które dręczyły jego poprzednika. Bardziej inteligentny, ale niekoniecznie skuteczniejszy W przeszłości Gemini miał […] Artykuł Gemini trafia na smartwatche. Jednak nie wszystko działa idealnie pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.


Wkrótce na smartwatchach z systemem Wear OS pojawi się długo wyczekiwana aktualizacja. Google oficjalnie potwierdziło, że Gemini zastąpi dotychczasowego asystenta głosowego, a jego funkcjonalność zostanie rozszerzona. Choć entuzjaści nowych technologii oczekują przełomu, wiele wskazuje na to, że Gemini może odziedziczyć część problemów, które dręczyły jego poprzednika.
Bardziej inteligentny, ale niekoniecznie skuteczniejszy
W przeszłości Gemini miał problemy nawet z prostymi komendami, jak uruchomienie minutnika. Na szczęście te czasy już minęły. Obecnie system może pochwalić się bardziej zaawansowaną funkcjonalnością, taką jak Gemini Live, która pozwala na prowadzenie kontekstowych, ciągłych rozmów z asystentem.
Jednak to, co dobrze sprawdza się na smartfonach, niekoniecznie będzie działać na smartwatchach. Wearable to zupełnie inna przestrzeń, w której liczy się przede wszystkim szybkość reakcji i niezawodność.
Przeczytaj też: Jaki smartwatch Amazfit warto kupić?
Jednym z najbardziej palących problemów Asystenta było uzależnienie od połączenia z internetem. Jeśli zegarek nie miał dostępu do sieci, część podstawowych komend przestawała działać – i nie chodzi jedynie o te, które za założenia działają w trybie online, ale też funkcje lokalne, np. ustawienie alarmu czy uruchomienie trybu oszczędzania energii.
Kolejnym mankamentem Asystenta był jego czas reakcji. Nawet proste zadania, takie jak ustawienie minutnika, potrafiły trwać kilkanaście sekund. Użytkownicy często woleli wykonać polecenie manualnie, niż czekać na odpowiedź asystenta. Nie pociesza fakt, że Google nie potwierdziło pracy nad wyeliminowaniem tego problemu.
Gemini ma swoją piętę achillesową
Choć Gemini ma być bardziej zaawansowany od Asystenta, wciąż boryka się z problemami integracji z aplikacjami. Może się zdarzyć, że po wydaniu komendy „rozpocznij pływanie”, Gemini zakomunikuje nam, że „nie ma żadnych aplikacji obsługujących tę funkcję” – mimo że aplikacja Samsung Health będzie zainstalowana na zegarku.
Wniosek jest więc prosty: jeśli Google chce uczynić Gemini jedną z najważniejszych aktualizacji dla Wear OS, musi uczyć się na błędach Asystenta. O ile nowy system ma imponujące możliwości konwersacyjne i może ułatwić obsługę zegarka, o tyle wymaga gruntownej optymalizacji. Jeśli Google zlekceważy problemy z integracją, szybkością i działaniem offline, Gemini stanie się kolejnym asystentem, który nigdy nie wykorzysta swojego pełnego potencjału. Czas pokaże, czy Google postawi na rozwój technologii, czy po raz kolejny zignoruje oczekiwania użytkowników.
Źródło: Android Authority. Zdjęcie otwierające: Tracer / materiały prasowe
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.
Artykuł Gemini trafia na smartwatche. Jednak nie wszystko działa idealnie pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.