Osadziła na tronie królewskim Karola VII. Gdy pojmał ją wróg, została sama

Joanna d’Arc, niepiśmienna chłopka, miała zaledwie siedemnaście lat, gdy zmieniła bieg historii. Gdyby nie jej upór i heroizm, dzieje Francji mogłyby potoczyć się zupełnie inaczej. Kierowana siłą wyższą, stanęła przed obliczem następcy tronu. Przekonała go, by ją wysłuchał i powierzył jej dowództwo nad francuskim rycerstwem. Poprowadziła kraj do zwycięstwa, ale gdy dostała się w ręce wroga, znikąd nie otrzymała pomocy, nawet od władcy, którego osadziła na tronie.

Maj 4, 2025 - 12:57
 0
Osadziła na tronie królewskim Karola VII. Gdy pojmał ją wróg, została sama

Spis treści:

  1. Francja w potrzasku
  2. Wybrana, by wyrwać kraj z rąk wroga
  3. Zwycięski pochód Joanny d’Arc
  4. Kres zwycięstw
  5. Męczeńska śmierć

W XV-wiecznej Francji krążyła legenda, że angielskiego najeźdźcę przegna młode dziewczę z prostej rodziny, czyste duchowo i cieleśnie. Wyzwolicielka miała pochodzić z Lotaryngii. Nadeszła w 1429 roku i mimo że wydawało się to niemożliwe, odwróciła przebieg wojny stuletniej.

Francja w potrzasku

XV-wieczna Francja była bliska całkowitego upadku. Kraj, w którym oficjalnie władał Karol VI Szalony, w rzeczywistości znajdował się pod rządami królowej, Izabeli Bawarskiej. Chorujący na schizofrenię król nie był w stanie sprawnie zarządzać pogrążonym w wojnie z Anglikami królestwem.

Niepopularna królowa sympatyzowała z okupantem

Władza spoczywała w rękach jego żony. Ku wielkiemu niezadowoleniu ludu, bo prowadzona przez Izabelę polityka nie zmierzała ku wyzwoleniu zajętych przez wroga obszarów. Królowa regentka sympatyzowała z najeźdźcą i otwarcie przejawiała niechęć wobec Karola VII, formalnego delfina. Tymczasem sytuacja kraju była opłakana.

Oddała kraj Anglikom

W 1415 roku Anglicy wspierani przez Burgundów kontrolowali całą północną i częściowo południową część kraju. Nawet Paryż i Remis – formalne miejsce koronacji francuskich władców – znajdowały się w ich rękach. Co zrobiła królowa?

W 1420 roku ostatecznie opowiedziała się po stronie najeźdźcy i na mocy unii personalnej, wyraziła zgodę na odsunięcie Walezjuszy od francuskiego tronu. Traktat w Troyes odsunął delfina od władzy i zagwarantował sukcesję Henrykowi V i jego następcom. Umowa weszła w życie, gdy w 1422 roku zmarł Karol VI.

Wybrana, by wyrwać kraj z rąk wroga

Legendy w większości powstają w trudnych czasach, by dodawać otuchy i krzepić serca. Czy ktokolwiek we Francji wierzył, że pewnego dnia nadejdzie dziewica i wyrwie kraj z rąk Anglików? Trudno powiedzieć, ale przepowiednia spełniła się.

Joanna d’Arc prawdopodobnie urodziła się 6 stycznia 1412 roku, w Domrémy (dziś Domrémy-la-Pucelle). Prosta dziewczyna z chłopskiej rodziny już w wieku 12 lat miała słyszeć głosy boskich posłańców. Najpierw przemówił do niej Archanioł Michał, później – św. Katarzyna i św. Małgorzata. Usłyszała od nich, że Bóg wybrał ją na wyzwolicielkę Francji. Miała wyrwać kraj spod okupacji wroga i doprowadzić do koronacji delfina.

Upór i determinacja

Jako 16-latka porzuciła rodzinny dom i udała się do Vaucouleurs, gdzie stacjonował wierny delfinowi garnizon. Stanęła przed hrabią Robertem de Baudricourt i zażądała eskorty do Chinon, gdzie przebywał Karol VII. Mówiła o misji, którą powierzył jej Bóg, ale dowódca skwitował to uśmiechem i nakazał nastolatce powrót do domu.

To nie zniechęciło młodej Joanny. W 1429 roku spróbowała jeszcze raz. Powiedziała hrabiemu o porażce oddziałów delfina niedaleko Orleanu i stwierdziła, że jeżeli nie stanie przed Karolem VII, będzie jeszcze gorzej. Robert de Baudricourt nie przywiązywał uwagi do jej słów, ale wkrótce dotarły do niego wieści, które potwierdziły to, o czym mówiła Joanna.

Uparta chłopka otrzymała żądaną obstawę. Opatrzność jej sprzyjała. Zdołała przedrzeć się przez tereny znajdujące się pod okupacją wroga. Dotarła do Chinon i stanęła przed obliczem delfina. Nie wiadomo, jak zdołała przekonać formalnego władcę, by dopuścił ją do walki, ale faktem jest, że wkrótce stanęła na czele zbrojnego orszaku i ruszyła na pomoc Orleanowi.

Czysta duchowo i cieleśnie

Oczywiście, delfin nie zawierzył ślepo słowom o boskiej misji. Z całą pewnością rozumiał, że młoda dziewczyna – ucieleśnienie legendy – podniesie morale wśród rycerstwa, ale musiał też brać pod uwagę, że jeżeli Anglicy oskarżą ją o herezję, jego sytuacja stanie się jeszcze trudniejsza.

Z rozkazu Karola, powołana w Poitiers komisja duchowna przyjrzała się życiu rzekomej wysłanniczki Boga. Istotą sprawy było ustalenie, czy podszeptują jej niebiańskie, czy piekielne siły. Z ustaleń wynikało, że religijność i czystość dziewczyny (zarówno duchowa, jak i cielesna) nie podlegają dyskusji. Marsz na Orlean miał być ostatecznym sprawdzianem jej intencji.

Zwycięski pochód Joanny d’Arc

W 1429 roku sytuacja w Orleanie była krytyczna. Anglicy i ich sprzymierzeńcy oblegali miasto od pół roku. Gdyby je zdobyli, zyskaliby łatwy dostęp do reszty nieokupowanych ziem.

27 kwietnia oddziały francuskie ruszyły z odsieczą. Na ich czele stała odziana w białą zbroję Joanna d’Arc, niosąca sztandar z Jezusem Chrystusem na Sądzie. Gdy wraz z posiłkami zjawiła się w mieście, sytuacja przestała wydawać się beznadziejna. Mieszczanie i rycerze zrozumieli, że na pomoc przybyła im wysłana przez Boga dziewica z Lotaryngii.

Bitwa o Orlean

W pogodzone z porażką rycerstwo wstąpił nowy duch, ale dowódcy sprzeciwili się jej nawoływaniu do ataku. Ich zdaniem, dobrze umocnieni Anglicy obróciliby w perzynę francuską szarżę. Głucha na to Joanna d’Arc ruszyła do walki, prowadząc wierne sobie oddziały.

Zdołała opanować kilka angielskich przyczółków, ale następnego dnia Jan Orleański nakazał zamknąć miejskie bramy. Joanna publicznie wyraziła sprzeciw i wezwała wszystkich do szturmu. Tym samym, poprowadziła Francuzów do kolejnego zwycięstwa.

Ostateczne rozstrzygnięcie nastąpiło 7 maja. Siły francuskie zaatakowały Les Tourtlles. Tym samym Anglicy zostali wyparci spod Orleanu. Miasto było bezpieczne, a Karol VII przestał wątpić w moc sprawczą nastolatki.

Bitwa o Patay

Dwa dni później, Dziewica Orleańska (nazywana tak ze względu na pierwsze wielkie zwycięstwo) udała się do Tours, gdzie stacjonował Karol VII. Stwierdziła, że to najlepszy moment, by delfin wyruszył do na koronację Remis, ale formalny następca tronu był zdania, że najpierw francuskie oddziały powinny odbić wszystkie miasta nad Loarą.

18 czerwca ruszyła ze swoimi oddziałami na Patay. Siły francuskie dosłownie rozgromiły Anglików. Najeźdźcy stracili niemal połowę ludzi. To ostatecznie przekonało Karola, że boska wysłanniczka jest niepokonana.

Koronacja Karola VII

29 czerwca 1429 roku spadkobierca francuskiej korony udał się do Remis, mając u boku Joannę d’Arc. Miasto powitało przyszłego króla i otworzyło przed nim bramy. Koronacja odbyła się 30 czerwca.

Kres zwycięstw

Sukcesy prostej nastolatki były oszałamiające, ale Anglicy potrafili wyciągnąć naukę z porażek. Najeźdźca dokonał przetasowań w swoich oddziałach i gdy Francuzi ruszyli na okupowany Paryż, spotkali się z silnym oporem. Tak silnym, że po kilku dniach Karol VII zarządził odwrót. Królewskie oddziały wycofały się nad Loarę.

Joanna d’Arc pojmana przez wroga

Ostateczna klęska nadeszła 23 maja 1430 roku. Podczas potyczki w okolicach Compiègne, Joanna d’Arc została otoczona i pojmana. Król nie zamierzał jej pomóc. Obawiał się, że jego interwencja w tej sprawie przekreśli dalsze rozmowy pokojowe, które prowadził od jakiegoś czasu.

Burgundczycy przetransportowali Joannę do Margny. Anglikom zależało, by Dziewica Orleańska została osądzona zgodnie z ich prawem. Wykupili ją od swoich sprzymierzeńców za 10 tys. franków i przewieźli do wieży w Rouen, gdzie oczekiwała na proces.

Joanna d’Arc przed sądem

9 stycznia 1431 roku Joannę d’Arc doprowadzono przed oblicze sądu. Zarzucono jej herezję i bluźnierstwo i jednocześnie odmówiono możliwości odwołania się do papieża i soboru florenckiego.

Gdy stało się jasne, że jednoznaczne udowodnienie winy inteligentnej oskarżonej nie będzie łatwym zadaniem, Anglicy posunęli się do podstępu. W protokole z procesu zawarli przyznanie się oskarżonej do winy pod groźbą natychmiastowej egzekucji. Jednocześnie przekonali bogobojną kobietę, że jeżeli nie złoży podpisu, trafi do piekła. Joanna d’Arc nie potrafiła czytać i pisać. W wyznaczonym miejscu postawiła krzyżyk, nie zdając sobie sprawy, że podpisuje swój wyrok śmierci.

Anglicy osiągnęli dokładnie to, co chcieli. Skoro oskarżona „przyznała się” do herezji, zyskali potwierdzenie ustanowienia władzy Karola VII przez nieczyste moce. Wyrok śmierci został zmieniony na dożywotnie więzienie, aby „winna” mogła odpokutować. Jednak już 27 maja do biskupa dotarła informacja, że osadzona ponownie dopuściła się bluźnierstwa, zakładając męskie ubrania. Przyznała też, że Bóg nadal do niej przemawia. To przypieczętowało jej los.

Męczeńska śmierć

30 maja 1431 roku odzianą w białą suknię Joannę d’Arc przyprowadzono na targ rybny w Rouen. Pozwolono jej przyjąć komunię świętą, po czym została zaprowadzona na stos i podpalona. Z rozkazu Anglików, zginęła śmiercią męczeńską. Jej szczątki spopielono raz jeszcze, by żaden z jej zwolenników nie mógł zabrać relikwii. Prochy wrzucono do Sekwany.

Joanna d’Arc uznana za niewinną

Po zakończeniu wojny stuletniej papież Kalikst III nakazał unieważnienie postępowania, w toku którego Joanna d’Arc została skazana na śmierć. W ponownym procesie uczestniczyli duchowni z całej Europy. 7 lipca 1456 roku trybunał orzekł o jej niewinności. 16 maja 1920 roku Joanna d’Arc została kanonizowana.

Nasz autor

Artur Białek

Dziennikarz i redaktor. Wcześniej związany z redakcjami regionalnymi, technologicznymi i motoryzacyjnymi. W „National Geographic” pisze przede wszystkim o historii, kosmosie i przyrodzie, ale nie boi się żadnego tematu. Uwielbia podróżować, zwłaszcza rowerem na dystansach ultra. Zamiast wygodnego łóżka w hotelu, wybiera tarp i hamak. Prywatnie miłośnik literatury. artur-bialek-34a874c