Sprzedaż piwa spada. Co ósmy browar nie płaci już na czas kontrahentom. Ten biznes przestaje się opłacać?
Browary są pod ogromną presją ze strony konsumentów, którzy - pomimo dużych promocji - ograniczają zakupy piwa, ale także rosnących kosztów biznesu, w tym wzrostu akcyzy. Jednak największy problem w tym, że sektor musi znaleźć nowy pomysł na siebie, po rewolucji kraftowej, przyszedł czas na piwa bezalkoholowe, ale to za mało,by uratować firmy browarnicze, które mają coraz większe problemy finansowe. W ciągu roku liczba browarów mających problem z regulowaniem płatności wzrosła o 18,6 proc.

Jak wynika z danych NielsenIQ, w 2024 roku Polacy sięgnęli po 100 mln butelek i puszek piwa mniej niż w 2023 r. (spadek o 1,7 proc.). To najniższy wynik od 20 lat, a rynek piwa notuje spadki sprzedaży już od dobrych kilku lat. W 2024 r. najmocniej skurczyła się sprzedaż alkoholowych lagerów (-3,1 proc.) oraz piw mocnych (-3,8 proc.). To efekt, z jednej strony trendów prozdrowotnych wśród konsumentów, a z drugiej spadającej ekonomicznej dostępności piwa.
O ile w 2023 roku odnotowano spadki we wszystkich segmentach, w tym także wśród piw 0,0%, o tyle w 2024 roku można mówić o zdecydowanym odbiciu tej części rynku. Piwa bez alkoholu wzrosły o 17,4 proc. pod względem wolumenowym dochodząc do poziomu 6,4 proc. całego rynku. Wartościowo, ze wzrostem o 16,8 proc., piwa 0,0% stanowią już 7,5 proc. rynku piwa, a wartość ich sprzedaży przekroczyła 1,7 mld złotych (o prawie 250 mln zł więcej niż w 2023 roku).
Kliknij i przeczytaj także:
Sprzedaż piwa spada, a jego ceny rosną
Średnia cena piwa rośnie konsekwentnie od 2019 r. Jej skumulowany wzrost w tym okresie wyniósł ok. 43 proc. Jednym z kluczowych czynników, które odpowiadają za wyższe ceny piwa, są zmiany w podatku akcyzowym.
Obecnie jego stawki są o 27 proc. wyższe niż w 2019 r., a do 2027 roku wzrosną o kolejne ponad 10 proc.
Dla producentów piwa jest to ogromne obciążenie, które siłą rzeczy przekłada się na konsumentów. Jednocześnie wzrost akcyzy nie dostarczył założonych, większych wpływów do budżetu państwa. W tym samym okresie wpływy wzrosły o niecałe 10 proc.
Sprzedaż piwa spada, a zadłużenie browarów rośnie
Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazy BIK zaległe zadłużenie kredytowe i pozakredytowe producentów piwa wyniosło na koniec pierwszego kwartału tego roku blisko 38 mln zł.
W rok problemy z terminowym regulowaniem płatności wzrosły wśród producentów piwa o prawie 6 mln zł (18,6 proc.), przybyło też niesolidnych płatników. W branży tej jest bardzo wysoki udział firm z problemami – aż 11,5 proc., co oznacza, że co ósmy browar nie płaci na czas instytucjom finansowym i kontrahentom.
Według danych na 31 marca 2025 r. zaległości wyniosły 37,84 mln zł, które wygenerowało 49 niesolidnych dłużników z branży piwnej, a udział dłużników wzrósł o 11,5 proc.
Gdy rok wcześniej kwota zaległości była na poziomie niemal 32 mln zł, a niesolidnych dłużników było 38, przy wzroście o 9,4 proc.
Przeterminowane zadłużenie browarów rok do roku wzrosło o 18,6 proc. (5,92 mln zł), do 38 mln zł.
Majówka i grill nie uratują polskich browarów
Dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor wskazuje, że płynące z rynku doniesienia już od dłuższego czasu pokazują, że poza segmentem piw bezalkoholowych, cała branża browarnicza notuje spadki sprzedaży. - Pod względem sprzedaży tak źle nie było od 20 lat - podkreśla ekspert.
I dodaje, że sytuacji browarów nie ratowały, ani dobra pogoda, ani duże wydarzenia sportowe. Jego zdaniem trudno więc oczekiwać, by tegoroczna majówka i wiosenny sezon grillowy miały to zmienić.
- Na kondycję branży piwowarskiej, poza spadającym w wyniku zmian kulturowych popytem, najmocniej wpływają dziś rosnące koszty operacyjne oraz zmiany w podatku akcyzowym. Niestety widzimy, że w ciągu ostatniego roku przełożyło się to na większą liczbę browarów, które nie radzą sobie z terminowym spłacaniem zobowiązań oraz rosnącą kwotę ich przeterminowanego zadłużenia. Dane na koniec marca br. pokazują, że rok do roku niespłacone zadłużenie całej branży wzrosło o niemal 19 proc. i sięga dziś poziomu prawie 38 mln złotych – podsumowuje dr hab. Waldemar Rogowski.