
Prezydent Wołodymyr Zełenski, prezydent Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Friedrich Merz, premier Keir Starmer oraz premier Donald Tusk odbyli kolejną rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem.
"Kolejna rozmowa naszej Piątki (PL, DE, FR, UA, UK) i połączenie z prezydentem Trumpem. Rosjanie w Stambule de facto zerwali negocjacje i odmówili przerwania ognia. Czas zwiększyć presję" – napisał Donald Tusk i opublikował wspólne zdjęcie przywódców.
Przy wspólnym stole znaleźli się Wołodymyr Zełenski, Donald Tusk oraz prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer i kanclerz Niemiec Friedrich Merz, którzy w piątek 16 maja biorą udział w szczycie Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Tiranie.
Dodajmy, że to kolejna telefoniczna rozmowa tych przywódców z Trumpem w ostatnim czasie. Podobnie było 10 maja, kiedy europejska delegacja udała się do Kijowa. Rozmowy odbywały się w ramach tzw. koalicji chętnych.
Negocjacje w Stambule
16 maja w Stambule odbyły się też negocjacje delegacji Rosji i Ukrainy ws. możliwości zakończenia wojny. Jak podaje agencja Reutera, rozmowy, które trwały około dwóch godzin, nie przyniosły prawdopodobnie... żadnych rezultatów.
Żądania Rosji mają być "oderwane od rzeczywistości i wykraczać daleko poza wszystko, co było dotychczas przedmiotem dyskusji" – miał powiedzieć informator z ukraińskiej delegacji. Jego słowa cytuje Reuters. Moskwa miała postawić Ukrainie ultimatum, nakazując jej wycofanie się z części własnego terytorium w celu uzyskania zawieszenia broni "oraz spełnienie innych niemożliwych i niekonstruktywnych warunków".
Tymczasem Trump stawia sprawę jasko i podkreśla, że nie będzie żadnych kolejnych ruchów ws. Ukrainy bez spotkania z Władimirem Putinem. Z kolei Zełenski podkreśla, że jeśli Rosja nie zgodzi się na omawiane zawieszenie broni, powinna zostać uderzona nowymi, zdecydowanymi sankcjami w sektor energetyczny i bankowy.