Kampania wyborcza na ostatniej prostej. Karol Nawrocki w Lublinie: „Idziemy po zwycięstwo, nic nas nie zatrzyma” (zdjęcia)

Karol Nawrocki, kandydat obywatelski na prezydenta Polski wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, w płomiennym przemówieniu na wiecu w Lublinie zapowiedział „zwycięstwo Polski” w wyborach 18 maja 2025 roku. Wzywając do obrony narodowych wartości i krytykując rząd Donalda Tuska, przedstawił się jako głos suwerennego narodu, gotowy chronić Polskę przed zagrożeniami i budować jej ambitną przyszłość.

Maj 17, 2025 - 02:24
 0
Kampania wyborcza na ostatniej prostej. Karol Nawrocki w Lublinie: „Idziemy po zwycięstwo, nic nas nie zatrzyma” (zdjęcia)

18 maja, w przeddzień wyborów prezydenckich, Karol Nawrocki, kandydat obywatelski wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość, wygłosił płomienne przemówienie na wiecu wyborczym w Lublinie. Jego wystąpienie, skierowane do mieszkańców Lubelszczyzny, było nie tylko manifestem politycznym, ale również próbą mobilizacji elektoratu wokół wartości patriotycznych, narodowych i chrześcijańskich, które Nawrocki przedstawił jako fundamenty swojej wizji Polski.

Przemówienie, przepełnione emocjami i powtarzającymi się okrzykami „Zwyciężymy!”, miało na celu nie tylko wzmocnienie wiary zwolenników w sukces wyborczy, ale również ostrzeżenie przed zagrożeniami, które, według kandydata, niesie ze sobą ewentualna prezydentura jego kontrkandydata, Rafała Trzaskowskiego.

Patriotyzm i tożsamość narodowa jako filary kampanii

Karol Nawrocki w swoim przemówieniu silnie akcentował znaczenie polskiej tożsamości narodowej, która w jego narracji jest nierozerwalnie związana z chrześcijaństwem, historią i tradycyjnymi wartościami. Lubelszczyzna, jako region łączący „wartości, patriotyzm, nasze narodowe i ludowe dziedzictwo z nowoczesnością”, została przedstawiona jako wzór dla całej Polski. Nawrocki podkreślał, że współczesność nie wymaga od Polaków odcinania się od korzeni, lecz przeciwnie – czerpania z nich siły do budowania ambitnej przyszłości. W jednym z kluczowych fragmentów powiedział:

– Świadomość tego, kim jesteśmy, skąd przychodzimy, jakie wartości są dla nas ważne, ale też jakie mamy cele i czego nie możemy przespać w przyszłości i to jest piękne. Bowiem dzisiaj współczesność nie wymaga od nas odcinania się od korzeni i od wartości.

Ten fragment wskazuje na wizję Polski, która harmonizuje tradycję z nowoczesnością. Nawrocki przedstawił Lubelszczyznę jako przykład regionu, który z powodzeniem łączy przemysł IT i motoryzacyjny z głęboko zakorzenionym patriotyzmem. Taka narracja miała na celu przekonanie wyborców, że jego prezydentura będzie opierać się na równowadze między szacunkiem dla przeszłości a dążeniem do rozwoju.

Krytyka przeciwników politycznych

Znaczna część przemówienia Nawrockiego była poświęcona krytyce rządu Donalda Tuska oraz Rafała Trzaskowskiego, którego przedstawił jako zagrożenie dla polskiej suwerenności i tożsamości. Nawrocki zarzucał obecnemu rządowi angażowanie instytucji państwowych w walkę z jego kandydaturą, dezinformację oraz brak praworządności. W ostrych słowach ostrzegał, że prezydentura Trzaskowskiego doprowadzi do „końca Polski, jaką znamy”.

W szczególności Nawrocki poruszył kwestie migracji, Zielonego Ładu, polityki energetycznej oraz relacji z Ukrainą. Stwierdził:

– Polska, gdyby wygrał Rafał Trzaskowski, którą znamy, po prostu się skończy. Zostanie zalana nielegalnymi imigrantami. Polscy rolnicy i polskie lasy zostaną jeszcze bardziej dociśnięci ideologią Zielonego Ładu. Polscy żołnierze zostaną wysłani na Ukrainę, mimo, że Ukraina traktuje nas w sposób nieuczciwy.

Taka retoryka miała na celu wzbudzenie obaw wśród wyborców, szczególnie tych, którzy są sceptyczni wobec polityki unijnej czy liberalnych reform. Nawrocki przedstawił siebie jako jedynego kandydata zdolnego ochronić Polskę przed tymi zagrożeniami, jednocześnie budując obraz Tuska i Trzaskowskiego jako polityków działających wbrew interesom narodowym.

Inspiracja historią i bohaterami narodowymi

Ważnym elementem przemówienia było odwołanie się do postaci Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, bohatera polskiego podziemia niepodległościowego, związanego z Lubelszczyzną. Nawrocki przywołał jego słowa:

– A co jeśli wszyscy zapomną, że to my walczyliśmy o wolność narodu. I słowa bandyta, którymi go określał zostaną ze mną do końca.

Cytat ten posłużył kandydatowi do podkreślenia ciągłości walki o wolność i niepodległość Polski, którą Nawrocki utożsamia z obecną kampanią wyborczą. Wspominając odsłonięcie muralu Dekutowskiego w Lublinie, Nawrocki zasugerował, że jego kandydatura jest przedłużeniem dziedzictwa takich bohaterów, którzy nie dali się złamać mimo przeciwności.

Wizja prezydentury i obietnice wyborcze

Nawrocki przedstawił się jako kandydat, który będzie „głosem Polaków” w Pałacu Prezydenckim. Zobowiązał się do aktywnego działania na rzecz poprawy sytuacji gospodarczej, wzmocnienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej oraz obrony tradycyjnych wartości. Wśród konkretnych obietnic znalazły się:

  • „Zagonienie leniwego rządu do pracy”.
  • Budowanie relacji międzynarodowych, szczególnie ze Stanami Zjednoczonymi, aby Polska stała się liderem w relacjach transatlantyckich.
  • Ochrona Polski przed nielegalną imigracją i presją ideologiczną, taką jak Zielony Ład.

Kandydat podkreślał, że jego prezydentura będzie opierać się na szacunku dla suwerenności narodu i odrzuceniu kompleksów wobec innych państw. W tym kontekście powiedział:

– My będziemy budować nasze relacje międzynarodowe na świadomości, że jesteśmy wolnym i suwerennym narodem i mamy prawo do tego, żeby mówić swoim głosem i w Berlinie i w Kijowie i na całym świecie, bo tu jest Polska.

Mobilizacja wyborców i apel o aktywność

Kluczowym elementem przemówienia był apel do wyborców o aktywność w dniu wyborów oraz przekonywanie niezdecydowanych. Nawrocki podkreślał, że wynik wyborów 18 maja zdecyduje o przyszłości Polski na dekady. Wzywał do rozmów z rodziną, przyjaciółmi i kolegami z pracy, aby przekonać ich do oddania głosu na jego kandydaturę. W emocjonalnym tonie stwierdził:

– Jeśli każdy z was przekona choć jedną osobę, w niedzielę wygramy to w pierwszej turze, bo idziemy po zwycięstwo i nic nas nie zatrzyma.

Taki apel miał na celu nie tylko zmobilizowanie sympatyków, ale również stworzenie poczucia wspólnoty i odpowiedzialności za losy kraju. Nawrocki przedstawił wybory jako „marsz po przyszłość Polski”, w którym każdy głos ma znaczenie.