Znany polityk znów pod ostrzałem. W kręgach amerykańskiego wojska zawrzało
W kręgach amerykańskiego wojska zawrzało. Pete Hegseth, obecny sekretarz obrony USA, po raz kolejny znalazł się w centrum poważnych oskarżeń. Tym razem chodzi o ujawnienie tajnych wojskowych danych na prywatnym, grupowym czacie komunikatora Signal. Sprawa może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla samego Hegsetha, ale także dla bezpieczeństwa operacji militarnych prowadzonych przez Stany Zjednoczone. Atak […] Artykuł Znany polityk znów pod ostrzałem. W kręgach amerykańskiego wojska zawrzało pochodzi z serwisu Warszawa W Pigułce.

W kręgach amerykańskiego wojska zawrzało. Pete Hegseth, obecny sekretarz obrony USA, po raz kolejny znalazł się w centrum poważnych oskarżeń. Tym razem chodzi o ujawnienie tajnych wojskowych danych na prywatnym, grupowym czacie komunikatora Signal. Sprawa może mieć poważne konsekwencje nie tylko dla samego Hegsetha, ale także dla bezpieczeństwa operacji militarnych prowadzonych przez Stany Zjednoczone.

Fot. Warszawa w Pigułce
Atak ujawniony przed uderzeniem?
Według doniesień New York Timesa, Hegseth miał publikować szczegóły planowanych nalotów na jemeński ruch Huti jeszcze przed ich rozpoczęciem. Informacje te miały zawierać m.in. harmonogram pierwszej fali ataków – ujawniony na czacie zaledwie dwie godziny przed ich rozpoczęciem. Co gorsza, do zamkniętej grupy miały dostęp osoby nieuprawnione, w tym członkowie rodziny Hegsetha: jego żona i brat. Łącznie w rozmowach uczestniczyło około dwunastu osób.
Pentagon w ogniu krytyki
To nie pierwszy raz, kiedy Hegseth miał dopuścić się podobnych działań. Według źródeł zbliżonych do Departamentu Obrony, jego poprzednie wiadomości – również z poufnymi danymi – trafiły do innej grupy, w której przypadkowo znajdował się redaktor naczelny tygodnika The Atlantic. Po tamtym incydencie pojawiły się głosy o konieczności śledztwa. Teraz Pentagon oficjalnie wszczął dochodzenie, mające ustalić skalę naruszeń oraz to, czy doszło do złamania przepisów dotyczących ochrony informacji niejawnych.
Biały Dom odpowiada: „To fake news”
W międzyczasie media obiegła informacja, że administracja prezydencka szuka nowego szefa Pentagonu. Publiczny nadawca NPR podał, że wewnątrz Departamentu Obrony prowadzone są zakulisowe rozmowy o zmianie na stanowisku. Biały Dom błyskawicznie zaprzeczył tym doniesieniom. Rzeczniczka prasowa Karoline Leavitt stanowczo nazwała je „totalnym fake newsem” i dodała, że prezydent Trump w pełni popiera Hegsetha.
Co dalej z Hegsethem?
Sprawa, określana przez komentatorów jako „Signalgate”, może doprowadzić do kolejnej debaty o bezpieczeństwie cyfrowym wśród najwyższych rangą urzędników państwowych. Choć Signal uznawany jest za bezpieczny komunikator, używanie go do wymiany danych o charakterze militarnym w nieformalnych grupach rodzi poważne wątpliwości. Sam Hegseth jak dotąd nie skomentował sprawy.
Pentagon milczy, ale presja rośnie. W dobie cyfrowych przecieków i cyberataków takie sytuacje mogą nie tylko podważać zaufanie do instytucji, ale też realnie zagrażać życiu żołnierzy biorących udział w operacjach. Śledztwo trwa – i wiele wskazuje na to, że to dopiero początek politycznej burzy.
Artykuł Znany polityk znów pod ostrzałem. W kręgach amerykańskiego wojska zawrzało pochodzi z serwisu Warszawa W Pigułce.