Taki intelekt ma tylko 2 proc. społeczeństwa. Ale dla firm wybitne zdolności pracownika to często kłopot, a nawet powód do niechęci
Co stoi za deklaracją rekrutowania „najlepszych z najlepszych”? Okazuje się, że w praktyce to często pustosłowie. Zdaniem rekruterów, wiele spółek po prostu nie jest gotowych na takich pracowników, bo nie potrafią ich odpowiednio rozwijać, a czasem sami zarządzający boją się, że zostaną przez niech wygryzieni
Co stoi za deklaracją rekrutowania „najlepszych z najlepszych”? Okazuje się, że w praktyce to często pustosłowie. Zdaniem rekruterów, wiele spółek po prostu nie jest gotowych na takich pracowników, bo nie potrafią ich odpowiednio rozwijać, a czasem sami zarządzający boją się, że zostaną przez niech wygryzieni