Polscy konsumenci zaczną więcej kupować w sklepach, a ceny spadną. Taki scenariusz rysuje na lata 2025-2029 resort finansów. Jak ma to wyglądać?
Ministerstwo Finansów przedstawiło "Wieloletnie założenia makroekonomiczne na lata 2025-2029", według których w 2025 i 2026 r. oczekiwane ożywienie popytu konsumpcyjnego. Resort spodziewa się dalszego spadku dynamiki cen, która od 2027 r. znajdzie się trwale w dopuszczalnym paśmie odchyleń od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Jak wyglądają szczegółowe prognozy dla gospodarki?

W Polsce, po spowolnieniu w 2023 r., dynamika realnego PKB w 2024 r. uległa wyraźnej poprawie w wyniku silnej odbudowy popytu krajowego. Konsumpcja prywatna była o 3,0 proc. wyższa niż w 2023 r., wspierana przez szybko rosnące płace i świadczenia społeczne zwiększające dochody do dyspozycji brutto oraz niższą inflację. Wzrost konsumpcji prywatnej był jednak wyraźnie niższy od wzrostu realnych dochodów gospodarstw domowych, które w środowisku wysokich stóp procentowych dążyły do dalszej odbudowy swoich oszczędności.
Polacy będą więcej kupować
Według prognoz Ministerstwa Finansów "w 2025 r. prognozowany jest realny wzrost spożycia prywatnego o 3,3 proc. W bieżącym roku dochody do dyspozycji brutto gospodarstw domowych zwiększą się realnie o 3,7 proc., na co wpływ będzie miał m.in. wzrost realnych wynagrodzeń o 3,5 proc., a także wprowadzenie nowych form wsparcia socjalnego, takich jak program „Aktywny Rodzic”, który zostanie uruchomiony w pełni w 2025 r., dodatku dopełniającego do renty socjalnej oraz renty wdowiej".
Resort tłumaczy, że "w ubiegłym roku gospodarstwa domowe koncentrowały się na odbudowie oszczędności, ograniczając tempo wzrostu bieżącego spożycia pomimo wysokiego wzrostu dochodu do dyspozycji brutto". Dlatego oczekują, że "w bieżącym roku nastąpi odwrócenie trendu i wyższe dochody będą w większym stopniu skierowane na konsumpcję, co przełoży się na wyraźniejsze ożywienie popytu konsumpcyjnego".
W 2026 r. powyższe trendy powinny być kontynuowane, a wraz z utrzymywaniem się dobrej koniunktury w gospodarce oraz korzystnej sytuacji na rynku pracy, wzrost spożycia prywatnego w 2026 r. wyniesienie 3,5 proc. przy wzroście realnych dochodów do dyspozycji brutto gospodarstwa domowych o 3,4 proc.
Nadchodzi wzrost inwestycji, ale możliwe są turbulencje w handlu zagranicznym
Ministerstwo Finansów podało, że w najbliższych latach przewidywany jest wzrost stopy inwestycji, wynikający z realizacji projektów z KPO, wydatkowania środków z unijnej perspektywy finansowej na lata 2021-2027 oraz realizacji kluczowych inwestycji publicznych i prywatnych.
Według resortu finansów "w 2025 r. inwestycje ogółem wzrosną realnie o 8,9 proc. W 2026 r. inwestycje prywatne będą dodatkowo stymulowane przez spadający koszt kapitału w efekcie zakładanego rozpoczęcia w bieżącym roku cyklu obniżek stóp procentowych, oddziałujących na realną gospodarkę z opóźnieniem rzędu kilku kwartałów". W efekcie, w 2026 r. tempo wzrostu inwestycji ogółem wyniesie 7,9 proc.
W scenariuszu przyjęto również przyspieszenie prac nad infrastrukturą w ramach takich projektów jak m.in. Polska Elektrownia Jądrowa oraz Centralny Port Komunikacyjny. W efekcie stopa inwestycji w relacji do PKB wzrośnie z 16,9 proc. w 2024 r. do 18,5 proc. w 2026 r.
Eksperci resortu finansów spodziewają się utrzymania dalszej niepewności i możliwych turbulencji w obszarze handlu zagranicznego. "W warunkach utrzymującej się słabej koniunktury gospodarczej w krajach Unii Europejskiej, w tym w szczególności w strefie euro – głównym obszarze eksportowym Polski – prognozuje się, że w 2025 r. realny wzrost eksportu wyniesie 2,4 proc.
W 2026 r. w ślad za stopniową poprawą popytu zagranicznego, wolumen polskiego eksportu wzrośnie o 2,8 proc. Przy obecnej skali niepewności co do dalszego rozwoju sytuacji w handlu międzynarodowym wskutek nałożenia ceł przez USA na swoich partnerów handlowych (w tym UE) i możliwe konsekwencje, koniunktura zagraniczna stanowi najważniejszy czynnik ryzyka dla prezentowanej prognozy.
Według MF "prognozowana dynamika importu jest zdeterminowana zmianami rozpatrywanego łącznie popytu krajowego (w tym importochłonnych inwestycji militarnych) i eksportu. Tempo wzrostu popytu krajowego wyniesie w latach 2025-2026 odpowiednio 4,4 proc. oraz 4,1 proc. W związku z tym przewiduje się, że w 2025 r. import wzrośnie realnie o 3,8 proc., a w 2026 r. o 4,0 proc. W rezultacie kontrybucja eksportu netto do wzrostu PKB w latach 2025-2026 będzie ujemna (a więc import będzie przeważał nad eksportem) i wyniesie odpowiednio -0,5 pkt. proc. i -0,4 pkt. proc."
Jak będą rosły ceny w sklepach?
W 2024 r. inflacja wyniosła 3,6 proc. w ujęciu średniorocznym i była wyraźnie niższa niż w dwóch wcześniejszych latach, pozostając jednak powyżej celu inflacyjnego NBP. W pierwszej połowie 2024 r. utrzymywała się ona na niskim poziomie: w marcu 2024 r. spadła do 2,0 proc. w skali rocznej (tj. poniżej celu inflacyjnego NBP), a w całym II kw. ukształtowała się na poziomie celu inflacyjnego. W lipcu 2024 r. miał miejsce wzrost inflacji związany m.in. z częściowym odmrożeniem cen energii. Stopniowo rosła też dynamika cen żywności. Na koniec roku roczne tempo wzrostu cen konsumpcyjnych wyniosło 4,7 proc. Inflacja bazowa (tj. zmiana cen konsumpcyjnych po wyłączeniu cen żywności i energii) przez większą część roku pozostawała na stabilnym poziomie zbliżonym do 4 proc., przy wyższym wzroście cen usług niż cen towarów.
Według resortu finansów "średnioroczna dynamika cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2025 r. wyniesie 4,5 proc. W marcu br., wg wstępnych danych, ceny wzrosły o 4,9 proc. r/r, po takim samym wzroście w lutym i styczniu. W kolejnych kwartałach spodziewany jest stopniowy spadek inflacji, wynikający z mniejszej dynamiki kosztów pracy oraz stopniowego spadku inflacji bazowej. Do utrzymania się inflacji powyżej celu NBP przyczynią się ceny energii, w szczególności ceny gazu dla gospodarstw domowych, które od 1 stycznia 2025 r. wzrosły o 6 proc. Ceny energii dla odbiorców indywidualnych nie ulegną zmianie ze względu na rozwój cen surowców na rynkach światowych. W związku z tym nie będzie potrzeby przedłużania tarcz. Dodatkowym czynnikiem oddziałującym na wzrost inflacji w br. jest wzrost akcyzy na wyroby tytoniowe.
W przyszłym roku inflacja konsumencka wyniesie średnio 3,8 proc. Głównymi czynnikami, które będą wpływały na spadek inflacji w ujęciu średniorocznym, będzie dalszy, stopniowy spadek inflacji bazowej oraz ograniczony wzrost cen importu, związany z obniżającymi się cenami surowców energetycznych na światowych rynkach. Ponadto przewiduje się dalsze stopniowe podwyżki akcyzy, zgodnie z nowelizacją ustawy o podatku akcyzowym przyjętą w bieżącym roku.
Od 2027 r. tempo wzrostu cen konsumpcyjnych znajdzie się trwale w dopuszczalnym paśmie odchyleń od celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Średnioroczna inflacja wyniesie 3,0 proc. w 2027 r., 2,8 proc. w 2028 r. oraz 2,5 proc. w 2029 r. Zgodnie z przyjętym założeniem technicznym, stopa referencyjna NBP w latach 2027–2029 pozostanie na stabilnym poziomie 3,5 proc.