Papież Leon XIII i fascynująca historia kinematografii z watykańską intrygą w tle

Papież Leon XIII był postacią niezwykłą nie tylko jako głowa Kościoła katolickiego w latach 1878-1903. Jego długie życie, przypadające na okres dynamicznych przemian technologicznych i społecznych, uczyniło go świadkiem narodzin zupełnie nowej formy sztuki i komunikacji – kina. Na tym ostatnim zresztą odcisnął swoje piętno. Urodzony w tym samym roku co Fryderyk Chopin (w zasadzie […] Artykuł Papież Leon XIII i fascynująca historia kinematografii z watykańską intrygą w tle pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Maj 14, 2025 - 19:28
 0
Papież Leon XIII i fascynująca historia kinematografii z watykańską intrygą w tle
Papież Leon XIII. Czarno-biały portret starszego mężczyzny w białym papieskim stroju z łańcuchem i krzyżem, uśmiechającego się delikatnie na tle zbliżonym do szarego.

Papież Leon XIII był postacią niezwykłą nie tylko jako głowa Kościoła katolickiego w latach 1878-1903. Jego długie życie, przypadające na okres dynamicznych przemian technologicznych i społecznych, uczyniło go świadkiem narodzin zupełnie nowej formy sztuki i komunikacji – kina. Na tym ostatnim zresztą odcisnął swoje piętno.

Urodzony w tym samym roku co Fryderyk Chopin (w zasadzie zaledwie dzień po polskim wirtuozie fortepianu), Leon XIII, przedstawiciel jednej z najstarszych instytucji świata, jest najprawdopodobniej jednym z pierwszych bohaterów raczkującego wówczas kina. To według najnowszych źródeł najwcześniej urodzony, potwierdzony i zweryfikowany historycznie człowiek, którego ruchomy wizerunek uwieczniono dla potomności.

Pierwsze nagranie Leona XIII

Papież Leon XIII, właściwie Gioacchino Vincenzo Raphaelo Luigi Pecci, urodzony 2 marca 1810 roku, został sfilmowany pod koniec XIX wieku. Za kamerą stanął William Kennedy Laurie Dickson, postać kluczowa dla rozwoju wczesnej kinematografii, który wcześniej współpracował z Thomasem Edisonem, a w momencie filmowania papieża był związany z American Mutoscope and Biograph Company.

Przez długi czas wiele źródeł podawało, że sfilmowanie Leona XIII miało miejsce w 1896 roku. Data ta pojawia się w licznych popularnych opracowaniach i wspomnieniach. Jednakże najnowsze badania historyczne, w szczególności prace włoskiego badacza Gianluci Della Maggiore opierające się na analizie archiwów watykańskich, wskazują, że do sfilmowania doszło w roku 1898. Film zatytułowany „Sua Santità papa Leone XIII” jest datowany właśnie na 1898 rok. Poniżej to nagranie w wersji koloryzowanej po upscalingu:

Ustalenie precyzyjnej daty jest istotne nie tylko dla historycznej dokładności, ale także dla kontekstu technologicznego i wieku papieża w momencie nagrania. W.K.L. Dickson, współpracując z operatorem Emilem Lauste, zrealizował kilka scen ukazujących papieża w różnych sytuacjach: w powozie, podczas spaceru, siedzącego w otoczeniu współpracowników. Udało się zarejestrować moment, w którym Leon XIII udziela błogosławieństwa. Gest ten był skierowany bezpośrednio w stronę kamery, co czyniło to wydarzenie historycznym – pierwszym papieskim błogosławieństwem udzielonym urządzeniu kinematograficznemu. To też pokazuje, że Leon XIII nie bał się technologii, podobnie jak świeżo wybrany jego imiennik, Leon XIV.

Inicjatywa sfilmowania papieża wyszła podobno od amerykańskich prałatów katolickich, którzy, będąc pod wrażeniem możliwości nowego medium, pragnęli, aby wierni w Ameryce mogli zobaczyć swojego przywódcę i otrzymać jego błogosławieństwo za pośrednictwem filmu. Sam Leon XIII, według relacji, podchodził do filmowania z „widocznym entuzjazmem”.

Technologia filmowa końca XIX wieku

W.K.L. Dickson, działając na zlecenie American Mutoscope and Biograph Company (AM&B), wykorzystał kamerę znaną jako Mutograph do produkcji filmów przeznaczonych do wyświetlania za pomocą systemu projekcyjnego Biograph. System ten został opracowany jako konkurencja dla Kinetoskopu i Vitascope Thomasa Edisona, a co kluczowe, miał na celu obejście jego patentów.

Do filmowania papieża Leona XIII w 1898 roku najprawdopodobniej użyto wersji na taśmę o szerokości 68 mm. Ten wielkoformatowy film oferował znacznie większą powierzchnię obrazu niż standardowa taśma 35 mm używana przez sprzęt Edisona. Pozwalało to uzyskać wyższą jakość obrazu niż w konkurencyjnych urządzeniach.

Unikalną cechą Mutographu było wykorzystanie nieperforowanej taśmy filmowej. Kamera sama wykonywała perforacje w taśmie podczas naświetlania za pomocą mechanizmu bijakowego lub ciernego, co prowadziło do nieregularnego rozmieszczenia otworów perforacyjnych. Ta pomysłowa metoda została zaprojektowana specjalnie w celu obejścia patentów Edisona, które obejmowały systemy wykorzystujące taśmę z regularną, fabryczną perforacją. Mutograph 68 mm był jednak urządzeniem niezwykle ciężkim. Firma AM&B opracowała później, w 1899 roku, wersję Mutographu na taśmę 35 mm, ale filmy papieskie z 1898 roku powstały przy użyciu wcześniejszego, większego formatu.

American Mutoscope and Biograph Company początkowo wykorzystywała kamerę Mutograph do tworzenia obrazów dla swoich przeglądarek Mutoscope – urządzeń, w których oglądało się ruchome obrazki na kartach. Równocześnie firma rozwijała projektor Biograph, przeznaczony do publicznych pokazów kinowych, który wykorzystywał wspomnianą wielkoformatową taśmę. Filmy z Leonem XIII były z pewnością tworzone z myślą o szerszej publiczności, o czym świadczy zarówno inicjatywa prałatów pragnących pokazać papieża amerykańskim katolikom, jak i późniejsze kontrowersje związane z wyświetlaniem tych filmów w tzw. teatrach rozmaitości czy na jarmarkach, co stało się ostatecznie przyczyną prób ukrycia przez Watykan prawdziwego pochodzenia pierwszego filmu z papieżem. Pierwszego, ale przecież nie ostatniego, dziś kinematografia oferuje wiele filmów o papieżu.

Watykańska „korekta historii”

Przez wiele lat autorstwo pierwszych filmów z Leonem XIII przypisywano błędnie firmie braci Lumière lub włoskiemu pionierowi kina Vittorio Calcinie. Wynikało to częściowo z faktu, że Stolica Apostolska, niezadowolona ze sposobu komercyjnego wykorzystania nagrań przez American Mutoscope and Biograph Company, cofnęła jej koncesję, a materiał filmowy miał następnie trafić w ręce Lumière’ów. Dopiero, wspomniane wcześniej, niedawne badania Gianluci Della Maggiore, oparte na dokumentach z Archiwum Watykańskiego, jednoznacznie przywróciły W.K.L. Dicksonowi i AM&B miano oryginalnych twórców tych filmów. Gdyby nie upór włoskiego badacza, prawdziwi twórcy pierwszego filmu z papieżem w roli głównej zostaliby zapomniani.

O co właściwie poszło i skąd taka reakcja Watykanu na materiał stworzony przez Amerykanów? Otóż nie chodziło o samo nagranie. Stolicy Apostolskiej raczej nie spodobał się sposób, w jaki American Mutoscope and Biograph Company skomercjalizowała filmy z papieżem. Nagrania były wyświetlane na jarmarkach i w teatrach rewiowych, czasami w towarzystwie treści uznawanych za „frywolne” czy wręcz „nieprzyzwoite”, co zdaniem Watykanu godziło w godność papieża i pozbawiało jego wizerunek należytej sakralności.

To doprowadziło do zerwania przez Watykan współpracy z Dicksonem i AM&B. Sytuacja ta prawdopodobnie przyczyniła się do umniejszenia roli amerykańskiej firmy w oficjalnych przekazach i otworzyła drogę do współpracy z innymi filmowcami, takimi jak Vittorio Calcina.

Z przeszłości w przyszłość: Papież Leon XIII, upscaling, koloryzacja i AI

Ponad stuletnie fragmenty filmowe, pierwotnie czarno-białe, nie popadły w zapomnienie. Dzięki nowoczesnym technologiom zyskały nowe życie, docierając do współczesnych odbiorców w formie znacznie odbiegającej od oryginału. Przede wszystkim nagrania z Leonem XIII poddano procesom restauracji cyfrowej, mającej na celu naprawę uszkodzeń, stabilizację obrazu oraz usunięcie zanieczyszczeń. Co więcej, wiele z tych nagrań zostało pokolorowanych w celu nadania im bardziej realistycznego, z perspektywy współczesnego widza, wyglądu. Dzięki technice upscalingu podniesiono rozdzielczość, a także zwiększono płynności ruchu poprzez podniesienie liczby klatek na sekundę. Dziś liczne kanały na platformie YouTube udostępniają takie odnowione wersje. Jedno z takich cyfrowo przetworzonych nagrań archiwalnych z papieżem Leonem XIII poniżej:

Chociaż przeglądając dostępne materiały, nie znalazłam konkretnych informacji na temat użytych algorytmów AI w procesie renowacji nagrań z Leonem XIII, to można z dużą dozą pewności zakładać, że niejeden restaurator starych nagrań skorzystał z maszynowo wyszkolonych algorytmów sztucznej inteligencji. Współczesne techniki restauracji filmowej często wykorzystują AI do zadań takich jak: koloryzacja, redukcja szumów, interpolacja klatek (dla uzyskania płynniejszego ruchu) czy wyostrzanie obrazu. Istnienie odrestaurowanych i pokolorowanych wersji nagrań o wysokiej jakości technicznej (4K, 60 fps) silnie sugeruje użycie zaawansowanych narzędzi, w tym tych opartych na sztucznej inteligencji.

Technologia daje jakość, ale i budzi wątpliwości

Procesy restauracji, zwłaszcza te wspomagane przez AI, rodzą jednak pewne pytania. Koloryzacja czy zmiana płynności ruchu są formą interpretacji, która może zmienić pierwotne wrażenia odbiorcy. Czy dodanie koloru przybliża nas do „prawdziwego” obrazu przeszłości, czy raczej tworzy jego nową, współcześnie przetworzoną wersję? Nie jest też tajemnicą, że algorytmy AI wręcz tworzą nową informację, uzupełniając luki w historycznych materiałach. Przed AI przestrzega też nowy papież. To dylemat między historyczną autentycznością a atrakcyjnością dla współczesnego widza. Nie rozstrzygniemy tego dziś. Na razie cieszmy się dostępnością takich unikalnych nagrań.

Źródła: opracowanie własne. Zdjęcie otwierające: Francesco De Federicis / Biblioteka Kongresu Stanów Zjednoczonych. Domena publiczna

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Papież Leon XIII i fascynująca historia kinematografii z watykańską intrygą w tle pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.