Harry Maguire: W środku sezonu panował bałagan. Zbyt długo zajęło nam wdrożenie nowych pomysłów
Jeden z bohaterów pierwszego półfinału Ligi Europy z Athletic Bilbao, Harry Maguire, uważa, że zawodnicy Manchesteru United są winni kibicom...

Jeden z bohaterów pierwszego półfinału Ligi Europy z Athletic Bilbao, Harry Maguire, uważa, że zawodnicy Manchesteru United są winni kibicom trofeum, aby odwdzięczyć się za ich zaufanie w trakcie fatalnej kampanii w Premier League.
„Czerwone Diabły” po raz pierwszy od 1990 roku zakończą sezon w dolnej połowie tabeli, ale ich forma ligowa stanowi wyraźny kontrast do poczynań i wyników w Lidze Europy. Po oszałamiającym zwycięstwie 3:0 na San Mames, podopieczni Rubena Amorima są o krok od awansu do wielkiego finału, który odbędzie się 21 maja.
– Sądzę, że postawiliśmy się w świetnej sytuacji. Nie ma co do tego wątpliwości. Wszyscy oczekują, że będziemy w finale. Musimy się dobrze przygotować i podejść do tego meczu, jakby było 0:0. Musimy zacząć agresywnie i ofensywnie. Chcemy wygrać i taka mentalność musi nam towarzyszyć, ponieważ zagramy na Old Trafford, a gra na tym stadionie wymaga od nas zwycięstw.
– Zdobycie Ligi Europy nie uratuje naszego sezonu, ponieważ uważam, że był rozczarowujący. Przegraliśmy zbyt wiele meczów, w których byliśmy niekonsekwentni. To był trudny i rozczarowujący sezon, ale oczywiście piłka nożna to wspomnienia, tworzenie wspomnień i zdobywanie trofeów, a przed nami wspaniała okazja, aby je zdobyć.
– Nasi fani na to zasługują i to jest najważniejsze. Jednak przed nami długa droga. W rewanżu nadal mamy pracę do wykonania. Wiemy, że przeciwnicy mogą zdobyć bramkę jako pierwsi, ale musimy zachować spokój. Mamy wielu doświadczonych zawodników, którzy muszą się wykazać, gdy nadejdzie odpowiedni moment. Będziemy dążyć do zwycięstwa.
Amorim wziął na siebie dużą część winy za słabą formę zespołu w lidze angielskiej, ale Maguire wskazał palcem na zawodników i stwierdził, że nie potrafili sobie poradzić ze zmianą menedżera w połowie sezonu.
– W środku sezonu było trochę bałaganu. My jako zawodnicy, nie potrafiliśmy sobie poradzić z okresem przejściowym. Nie wzięliśmy na siebie wystarczającej odpowiedzialności za zmianę menedżera i zajęło nam zbyt dużo czasu, aby wdrożyć nowe pomysły.
32-latek jest bardziej pewny siebie, a jego głos stał się bardziej słyszalny w szatni, odkąd opaskę kapitańską przejął Bruno Fernandes. Dodatkowo, cztery gole w obecnym sezonie to najlepszy wynik bramkowy podczas jego kariery na Old Trafford. Anglik z przekonaniem utrzymuje, że dwa pierwsze sezony były najmocniejsze w jego wykonaniu.
– Jeśli mam być szczery, nie powiedziałbym, że to mój najlepszy sezon w klubie. Wchodziłem do drużyny, która zakończyła sezon Premier League na siódmym miejscu. Myślę, że zachowaliśmy najwięcej czystych kont w Europie i zajęliśmy trzecie miejsce. Rok później wywalczyliśmy drugą lokatę. Myślę, że to moje dwa najlepsze sezony w klubie, jeśli chodzi o formę. Chociaż muszę powiedzieć, że wielkie momenty w tym roku były zdecydowanie lepsze niż w poprzednich latach.