Gdzie oni są? Jedenastka Arsenalu z ostatniego półfinału Ligi Mistrzów

Pokonanie Realu Madryt i awans do półfinału Ligi Mistrzów było dla Arsenalu wielkim sukcesem. Po pierwsze, rozgromienie Los Blancos 5:1 w dwumeczu Champions League zawsze jest czymś wyjątkowym, a po drugie, Kanonierzy czekali na ten sukces od 2009 roku! Wówczas ich ekipa w półfinale LM zmierzyła się z Manchesterem United. Ostatecznie Czerwone Diabły pokonały [...] Artykuł Gdzie oni są? Jedenastka Arsenalu z ostatniego półfinału Ligi Mistrzów pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.

Kwi 19, 2025 - 10:52
 0
Gdzie oni są? Jedenastka Arsenalu z ostatniego półfinału Ligi Mistrzów

Pokonanie Realu Madryt i awans do półfinału Ligi Mistrzów było dla Arsenalu wielkim sukcesem. Po pierwsze, rozgromienie Los Blancos 5:1 w dwumeczu Champions League zawsze jest czymś wyjątkowym, a po drugie, Kanonierzy czekali na ten sukces od 2009 roku! Wówczas ich ekipa w półfinale LM zmierzyła się z Manchesterem United. Ostatecznie Czerwone Diabły pokonały stołeczny zespół 1:4.

Poniżej przedstawiamy zawodników ekipy dowodzonej przez trenera Arsene’a Wengera, którzy wystąpili w drugim meczu tej rywalizacji angielskich gigantów. Wielu z nich przez te 16 lat od tamtego spotkania przeszło przez wiele ciekawych dróg, które mogły umknąć nawet najbardziej wnikliwym obserwatorom angielskiego futbolu.

BRAMKARZ

MANUEL ALMUNIA

Starsi fani najlepiej pamiętają go z okresu gry dla Arsenalu. Łącznie dla Kanonierów rozegrał przecież aż 175 spotkań. The Gunners byli klubem, który najczęściej reprezentował w swojej karierze, ale nie jedynym angielskim zespołem w dość bogatym CV hiszpańskiego golkipera. Tutaj przechodzimy do tego etapu, z którego szerzej znany jest wśród młodszej części fanów Premier League.

Chodzi o jego okres gry dla Watfordu. W teorii nie przyniósł on niczego wyjątkowego – cały czas charakterystyczna dla Szerszeni przeciętność i średniactwo. Jednak jedno ze spotkań, w którym występował Almunia, jest wspominane do dzisiaj i budzi w wielu fanach natychmiastowo przypływ dopaminy. Chodzi o starcie Watfordu z Leicester City i słynną bramkę Troya Deeneya, która pozwoliła The Hornets awansować do Premier League w absolutnie niezapomnianych okolicznościach.

Oczywiście, całe show tamtej niesamowitej akcji skradł Deeney, ale wcześniej to właśnie Almunia obronił rzut karny wykonywany przez Anthony’ego Knockaerta. Bez tej wyśmienitej podwójnej parady nie dane byłoby nam przeżyć idealnego kontrataku Watfordu oraz doskonałego komentarza.