
Saturatory SodaStream, Philips, Dafi czy Brita i innych producentów są proste w obsłudze i bardzo ułatwiają życie (zwłaszcza w upały), ale problem pojawia się wtedy, gdy skończy nam się gaz w naboju. Co wtedy? Wiele osób odstrasza cena wymiany w autoryzowanych sklepach. Są jednak tańsze, nieoficjalne sposoby.
Wiele osób wychodzi z błędnego przekonania, że kiedy wyczerpie się gaz w naboju, to trzeba kupić nowy (koszt ok. 140 zł). Otóż nie, bo wtedy SodaStream i inne konkurencyjne saturatory nie byłyby aż tak popularne. Butle są wielokrotnego użytku.
Mało tego: do saturatorów różnych firm zwykle pasują te same naboje (mogą się jednak różnić końcówką np. Quick Connect, więc trzeba na to zwracać uwagę). Można je napełniać/wymieniać w tych samych punktach. Na rynku są też dostępne tańsze o kilkanaście złotych zamienniki, ale autoryzowany dystrybutor ich nie przyjmie.
Gdzie nabić nabój SodaStream i innych firm? Można to zrobić bardzo tanio
Jest kilka opcji. Większość nie jest oficjalna i... może łamać regulamin np. SodaStream. "Napełnianie pustego Cylindra (naboju) przez osoby trzecie może naruszać prawa własności intelektualnej SodaStream, w tym patenty i inne prawa zastrzeżone, może być ryzykowne i może naruszać niektóre przepisy prawa" – czytamy na stronie.
Naboje napełnia się spożywczym dwutlenkiem węgla (CO2), który ogólnie jest tani. Robienie tego u autoryzowanych dystrybutorów jest jednak dość drogie (wychodzi mniej więcej tyle za zwykłą butlę... 8-litrową) jeśli weźmiemy pod uwagę alternatywy. Istnieją na rynku od lat i przedstawiam je niżej.
Autoryzowane markety: 40-50 zł
Na stronie np. SodaStream znajdziemy listy autoryzowanych punktów wymiany butli. Przede wszystkim to markety m.in. Media Expert, Media Markt, Carrefour, E'Leclerc. Zabieramy do nich nasz pusty nabój (można też przesłać przez internet), a oni dają nam nowy, napełniony, który montujemy w naszym urządzeniu.
Sugerowana cena to 49,99 zł, ale można też to zrobić parę złotych taniej (zależy to od miejsca). Nadal jest to tańsze i wygodniejsze niż targanie zgrzewek wody ze sklepu, ale są bardziej opłacalne sposoby.
Nieautoryzowane punkty: 20-30 zł
Nie znajdziemy ich na oficjalnych stronach z wiadomych względów. Tutaj z pomocą przychodzi nam Google Maps. Co się stanie jeśli wyszukamy w naszym mieście lub okolicy frazę "napełnianie butli + nazwa producenta", "wymiana naboju CO2" etc.?
Wyskoczą różne sklepy lub czasem nieoczywiste miejsca (np. widziałem miejsce wymiany nabojów w punkcie nadawania i odbioru paczek), gdzie można wymienić nabój lub napełnić go na miejscu. Jeśli to przeliczymy, to wychodzi nas to o połowę taniej niż w autoryzowanym markecie.
Internet: 11-15 zł + przesyłka
Jeśli mieszkamy w mniejszej miejscowości, gdzie nie ma nawet nieautoryzowanych dystrybutorów lub nie chce nam się jeździć do punktów wymiany, to możemy przesłać nabój przez internet. To najtańsza opcja ze wszystkich. Na Allegro lub OLX możemy przebierać w ofertach, które zaczynają się nawet od 11 zł.
Przy takiej cenie jedna butelka wody gazowanej z syfonu wyjdzie nas dosłownie grosze. Wadą tego rozwiązania jest czas: niestety trzeba czekać ponad tydzień, by nabój dotarł do sprzedawcy i do nas wrócił. Niektórzy więc po prostu dokupują zapasowe naboje, by zawsze mieć coś pod ręką.
W przypadku nieoficjalnych sposobów zawsze przeczytajmy najpierw opinie o danym punkcie w sieci. Zawsze może wystąpić ryzyko, że ktoś będzie chciał nas oszukać i nabije nabój gazem gorszej jakości lub nie wypełni go do końca. Dlatego korzystajmy z tego na własną odpowiedzialność.