A jednak majówka znów zaskoczyła drogowców. Ściana gradu na A1 [NAGRANIA]

W sobotę, 3 maja, w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie) przeszła potężna burza z gradem. Nagłe załamanie pogody sparaliżowało ruch na autostradzie A1. Kierowcy zatrzymywali się na poboczach, a droga w krótkim czasie zrobiła się biała – nie od śniegu, ale od gradu wielkości piłek do tenisa stołowego. Majówka to dla wielu Polaków wyczekiwany czas odpoczynku – grille, wyjazdy i liczne spotkania z bliskimi. W tym roku pogoda dopisywała, ale już w piątek po południu (3 maja) IMGW rozesłało alerty o możliwych burzach z gradem i silnym wietrze. Niestety ostrzeżenia sprawdziły się – i to z nawiązką. W jednym z regionów województwa łódzkiego pogoda pokazała swoje groźne oblicze. Choć nie pierwszy raz... 14 lat temu, podczas majówki w 2011 roku, w gminie Głuszyca na Dolnym Śląsku spadło aż 20 centymetrów śniegu. Śnieg w majówkę? Nie. To ściana gradu na autostradzie A1 To, co wydarzyło się w sobotni wieczór, trudno opisać inaczej niż jako pogodowy armagedon. Na nagraniach, które szybko obiegły media społecznościowe, widać, jak na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego kierowcy zatrzymują auta, próbując przeczekać nawałnicę. Niektórzy wysiadali z samochodów w obawie przed zderzeniem z innym pojazdem. Ściana deszczu i grad wielkości piłek ping-pongowych sprawiły, że przez parę minut nie było zupełnie nic widać. "Nagranie przedstawia silne i destrukcyjne gradobicie, jakie dziś wieczorem doświadczyli podróżujący autostradą A1" – czytamy na profilu Kataklizmy w Polsce i na świecie. – "Niestety, są szkody w postaci licznych wgnieceń na karoseriach pojazdów. Natomiast jezdnia zrobiła się biała od gradzin" – dodano. Jak podaje profil Kataklizmy w Polsce i na świecie autorką jednego z filmów jest pani Marzena, która oprócz nagrania przesłała również zdjęcie swojego auta. Na masce – są widoczne liczne wgniecenia po lodowych kulkach. Grad na niektórych odcinkach trasy był tak intensywny, że z perspektywy kamery droga wyglądała, jakby ktoś wylał na nią wiadro białej farby. Superkomórka burzowa nad Piotrkowem Trybunalskim. Kierowcy mieli problem z powrotem z majówki Za nagłym załamaniem pogody stała tzw. superkomórka burzowa – czyli wyjątkowo silna formacja burzowa, która może przynieść zarówno gradobicie, jak i silne porywy wiatru, a nawet trąby powietrzne. "Dziś wieczorem w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego w województwie łódzkim przeszła silna burza (superkomórka burzowa), której towarzyszyły opady dużego gradu" – informuje profil Kataklizmy w Polsce i na świecie. Liczne nagrania i fotografie zamieszczone w sieci robią wrażenie – lodowe kule, które "pojawiły się niespodziewanie z nieba" nie tylko przerwały ulubioną czynność Polaków, jaką jest grillowanie, ale również sparaliżowały trasę, która w majówkowy weekend powinna być pełna płynnie poruszających się aut. Jednak jak napisał pod postem jeden z użytkowników: "Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Auto rzecz nabyta. Uważajcie ludzie na siebie". Zwłaszcza że powroty z majówki – dopiero przed nami.

Maj 4, 2025 - 08:21
 0
A jednak majówka znów zaskoczyła drogowców. Ściana gradu na A1 [NAGRANIA]
W sobotę, 3 maja, w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego (woj. łódzkie) przeszła potężna burza z gradem. Nagłe załamanie pogody sparaliżowało ruch na autostradzie A1. Kierowcy zatrzymywali się na poboczach, a droga w krótkim czasie zrobiła się biała – nie od śniegu, ale od gradu wielkości piłek do tenisa stołowego. Majówka to dla wielu Polaków wyczekiwany czas odpoczynku – grille, wyjazdy i liczne spotkania z bliskimi. W tym roku pogoda dopisywała, ale już w piątek po południu (3 maja) IMGW rozesłało alerty o możliwych burzach z gradem i silnym wietrze. Niestety ostrzeżenia sprawdziły się – i to z nawiązką. W jednym z regionów województwa łódzkiego pogoda pokazała swoje groźne oblicze. Choć nie pierwszy raz... 14 lat temu, podczas majówki w 2011 roku, w gminie Głuszyca na Dolnym Śląsku spadło aż 20 centymetrów śniegu. Śnieg w majówkę? Nie. To ściana gradu na autostradzie A1 To, co wydarzyło się w sobotni wieczór, trudno opisać inaczej niż jako pogodowy armagedon. Na nagraniach, które szybko obiegły media społecznościowe, widać, jak na autostradzie A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego kierowcy zatrzymują auta, próbując przeczekać nawałnicę. Niektórzy wysiadali z samochodów w obawie przed zderzeniem z innym pojazdem. Ściana deszczu i grad wielkości piłek ping-pongowych sprawiły, że przez parę minut nie było zupełnie nic widać. "Nagranie przedstawia silne i destrukcyjne gradobicie, jakie dziś wieczorem doświadczyli podróżujący autostradą A1" – czytamy na profilu Kataklizmy w Polsce i na świecie. – "Niestety, są szkody w postaci licznych wgnieceń na karoseriach pojazdów. Natomiast jezdnia zrobiła się biała od gradzin" – dodano. Jak podaje profil Kataklizmy w Polsce i na świecie autorką jednego z filmów jest pani Marzena, która oprócz nagrania przesłała również zdjęcie swojego auta. Na masce – są widoczne liczne wgniecenia po lodowych kulkach. Grad na niektórych odcinkach trasy był tak intensywny, że z perspektywy kamery droga wyglądała, jakby ktoś wylał na nią wiadro białej farby. Superkomórka burzowa nad Piotrkowem Trybunalskim. Kierowcy mieli problem z powrotem z majówki Za nagłym załamaniem pogody stała tzw. superkomórka burzowa – czyli wyjątkowo silna formacja burzowa, która może przynieść zarówno gradobicie, jak i silne porywy wiatru, a nawet trąby powietrzne. "Dziś wieczorem w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego w województwie łódzkim przeszła silna burza (superkomórka burzowa), której towarzyszyły opady dużego gradu" – informuje profil Kataklizmy w Polsce i na świecie. Liczne nagrania i fotografie zamieszczone w sieci robią wrażenie – lodowe kule, które "pojawiły się niespodziewanie z nieba" nie tylko przerwały ulubioną czynność Polaków, jaką jest grillowanie, ale również sparaliżowały trasę, która w majówkowy weekend powinna być pełna płynnie poruszających się aut. Jednak jak napisał pod postem jeden z użytkowników: "Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Auto rzecz nabyta. Uważajcie ludzie na siebie". Zwłaszcza że powroty z majówki – dopiero przed nami.