Za podpaleniami w Wilnie i Warszawie stoją rosyjskie służby specjalne. Jest reakcja Donalda Tuska
Za podpaleniami obiektów handlowych w Wilnie i Warszawie stoją rosyjskie służby specjalne. Informację taką przekazała dzisiaj litewska prokuratura. Na ustalenia litewskich śledczych zareagował premier Donald Tusk. W toku śledztwa ustalono, że Rosjanie do tych działań wynajęli obywateli Ukrainy.


– Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie (Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia – poinformował dzisiaj Donald Tusk, reagując na doniesienia litewskiej prokuratury.
Akt oskarżenia w sprawie podpalenia centrum handlowego Ikea w Wilnie
Litewska Prokuratura Generalna skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko jednej osobie w związku z podpaleniem centrum handlowego Ikea w Wilnie, do którego doszło 9 maja 2024 roku. W toku śledztwa ustalono, że zdarzenie to miało charakter aktu terrorystycznego, powiązanego z działalnością zorganizowanej grupy przestępczej.
Międzynarodowe śledztwo ujawnia powiązania z Rosją
Dzięki współpracy litewskich organów ścigania z zagranicznymi służbami udało się szczegółowo odtworzyć przebieg planowania zamachów, w tym podpalenia w Wilnie. Śledztwo wykazało, że oskarżony działał w ramach grupy terrorystycznej powiązanej ze służbami bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Celem zamachów miało być zastraszenie społeczeństwa oraz wywarcie presji na Litwę, Unię Europejską i inne państwa, aby ograniczyły wsparcie dla Ukrainy.
Spotkanie w Warszawie i przygotowania do zamachów
Zgromadzone dowody wskazują, że oskarżony wiosną 2024 roku przybył do Polski, gdzie podczas tajnego spotkania w Warszawie wraz z inną osobą zobowiązał się do przeprowadzenia serii ataków na Litwie i Łotwie. W zamian za wykonanie zadania zaoferowano im nagrodę w wysokości 10 tysięcy euro.
W ramach przygotowań oskarżony oraz jego wspólnicy wielokrotnie podróżowali między Polską a Litwą, korzystając z szyfrowanych kanałów komunikacji do przekazywania informacji. Stosowali metody konspiracyjne, w tym zmienianie środków transportu i miejsc pobytu, a także korzystali z ukrytych magazynów na materiały przeznaczone do zamachów.
Podpalenie centrum handlowego, nieudana próba zamachu w Rydze i zatrzymanie
8 maja oskarżony przybył do centrum handlowego Ikea w Wilnie i ukrył w jednym z działów ładunek zapalający, który został aktywowany następnego dnia nad ranem. Pożar został sfilmowany, a nagranie przesłano innym członkom grupy. Następnie oskarżony i jego wspólnik pozbyli się dowodów i odjechali do Warszawy, gdzie otrzymał nagrodę w postaci samochodu BMW 530.
Po wykonaniu pierwszego zamachu oskarżony 13 maja powrócił na Litwę, gdzie odebrał z kryjówki materiały do kolejnego ataku. Następnie udał się autobusem do Rygi, jednak nie dotarł na miejsce – został zatrzymany przez litewskie służby pod Poniewieżem. W trakcie aresztowania znaleziono przy nim narzędzia przeznaczone do zamachu terrorystycznego.
Śledztwo i surowe środki zapobiegawcze
Śledztwo ujawniło szczegóły dotyczące działalności grupy terrorystycznej, w tym schematy finansowania, sposoby komunikacji i metodę pozyskiwania materiałów do zamachów. Oskarżony został zatrzymany i obecnie przebywa w areszcie, który jest najostrzejszym środkiem zapobiegawczym.

fot. Prokuratura Litewska
Pożar hali handlowej w Warszawie
W niedzielę 12 maja 2024 r. w godzinach porannych w Warszawie przy ul. Marywilskiej 44 doszło do pożaru hali handlowej o wymiarach 250 x 250 m. Ogniem objęte zostało ponad 80% hali. W kulminacyjnym momencie w działaniach ratowniczych brało udział 79 pojazdów i ponad 240 strażaków PSP i OSP, w tym również podchorążowie z Akademii Pożarniczej w ramach centralnego odwodu operacyjnego KSRG. W zdarzeniu nie odnotowano osób poszkodowanych.
Ogólnie w działaniach zaangażowanych było łącznie 88 pojazdów i 254 strażaków, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologiczego (SGRChem). W hali znajdowało się około 1,4 tys. punktów usługowych. Straty wywołane pożarem wynoszą miliony złotych. W ciągu jednego dnia ponad 700 osób straciło miejsca pracy i dorobek życia.
Litewska prokuratura oświadczyła, że za podpaleniami w Wilnie i w Warszawie ( Marywilska) stoją rosyjskie służby specjalne. Zgodnie z naszymi podejrzeniami. Podobnie jak przy próbie podpalenia fabryki farb we Wrocławiu, Rosjanie wynajęli obywateli Ukrainy. Wyjątkowa perfidia.
— Donald Tusk (@donaldtusk) March 17, 2025