Tąpnięcie na akcjach Eurocashu. Wyniki mocno rozczarowały inwestorów
Akcje Eurocashu na warszawskiej giełdzie tanieją dziś o ponad 13 proc. To reakcja inwestorów na rozczarowujące wyniki największego hurtownika FMCG w Polsce. Jeden papier Eurocashu nabyć można aktualnie za mniej niż 10 zł.

Przychody Eurocashu w pierwszym kwartale wyniosły 6,87 mld zł, co oznacza, że były aż o 6,6 proc. poniżej konsensusu PAP. Jeszcze gorzej względem oczekiwań wypadła EBITDA, która wyniosła 121,1 mln zł (-12,1 proc. względem konsensusu).
Wyniki Eurocashu rozczarowały
Również wynik EBIT (-28,9 mln zł), jak strata netto (-85,5 mln zł) okazały się być bardziej rozczarowujące niż spodziewali się eksperci z biur maklerskich.
W segmencie detalicznym sprzedaż spadła o 8,1 proc. rok do roku - dokładnie o tyle samo, co w przypadku segmentu hurtowego. Wynik LfL w hurtowniach Eurocash Cash&Carry to -11,8 proc., a LfL w Delikatesach Centrum wyniósł -5,8 proc.
W reakcji na te wyniki, kurs Eurocashu zanurkował. Ok. godz. 15:25, na półtorej godziny przed zamknięciem sesji giełdowej w Warszawie, za jedną akcję płacić trzeba było ok. 9,85 zł. To spadek kursu o ponad 13 proc.
W ciągu ostatniego roku akcje Eurocashu najtaniej kupić można było przed Bożym Narodzeniem - kurs zjechał wtedy do zaledwie 6,81 zł. Jednak jeszcze w maju 2024 r. za jeden walor Eurocashu płacono 14,08 zł. W minionych trzech miesiącach kurs Eurocashu wahał się między 8,00 zł a 11,89 zł.
Akcje Dino na warszawskim paerkiecie drożeją w tej chwili o ok. 0,6 proc. Żabka Group również świeci się na zielono, rosnąc o ok. 2,4 proc.
Zarząd Eurocashu komentuje wyniki
- Pierwszy kwartał był zgodny z naszymi przewidywaniami. Na przychody i wyniki wpłynęło przesunięcie świąt wielkanocnych na drugi kwartał oraz podwyżka akcyzy na alkohol i papierosy, która spowodowała przełożenie zakupu tych towarów odpowiednio na poprzedni i następny kwartał. Podniesienie wysokości płacy minimalnej o 9 proc. miało również przełożenie na stronę kosztową. Mimo to wynik i nasze udziały w rynku zostały utrzymane na zbliżonym poziomie do pierwszego kwartału 2024 r. – mówi cytowany w komunikacie Piotr Nowjalis, członek zarządu i dyrektor finansowy Grupy Eurocash.
Z kolei Paweł Surówka, prezes spółki, ostrzega, iż "perspektywa jednego kwartału jest zbyt krótka, żeby ocenić stan rynku". - Znacznie lepiej będą to obrazowały wyniki za półrocze. Pierwsze sygnały mamy pozytywne. Cały rok powinien przynieść poprawę rentowności, wynikającą z dobrego przygotowania organizacyjnego oraz utrzymywania dyscypliny kosztowej. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami będziemy również zamykać sklepy własne nierokujące poprawy, prowadzone w ramach sieci Delikatesy Centrum i Duży Ben. Jednorazowe koszty zamknięć nierentownych placówek wyniosły blisko 8 mln zł w pierwszym kwartale br. – mówi Paweł Surówka.