Piotr Zduńczyk odpowiada na zarzuty marszałka Stawiarskiego. „Nadepnęliśmy na odpowiedni odcisk marszałkowi” (wideo)
Działacz Konfederacji Ruchu Narodowego Piotr Zduńczyk odniósł się do zarzutów, które podczas piątkowej konferencji prasowej przedstawił wobec niego marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski. W odpowiedzi Zduńczyk mówi o personalnym ataku i próbie odwrócenia uwagi od rzeczywistego problemu — finansowania centrów integracyjnych dla cudzoziemców.


Podczas sobotniego wystąpienia Piotr Zduńczyk wyraził zdecydowany sprzeciw wobec — jak to określił — personalnych i nieuzasadnionych ataków ze strony marszałka Stawiarskiego. W jego ocenie marszałek posunął się do „prymitywnych metod” dyskredytowania go w oczach opinii publicznej, oskarżając m.in. o kłamstwa i przemoc domową.
– W bardzo emocjonalny, moim zdaniem, również prymitywny sposób zaatakował mnie personalnie, oskarżył mnie o kłamstwo, o bicie żony – stwierdził Zduńczyk.
Petycja, która wywołała reakcję
Jak wskazał Zduńczyk, cała sprawa rozpoczęła się od petycji złożonej przez jego środowisko polityczne w Zamościu, dotyczącej zamknięcia Centrum Integracji Cudzoziemców. Dokument podpisało łącznie około 1300 osób – z czego 800 drogą elektroniczną, a każdy z podpisów został przesłany do sekretariatu marszałka. To – jego zdaniem – mogło sprowokować odpowiedź Stawiarskiego, który zorganizował aż dwie konferencje prasowe poświęcone temu tematowi.
– Jarosław Stawiarski zorganizował aż dwie konferencje w tej sprawie. Całkowicie mieszając różne wątki i oskarżając nas o rzeczy, których albo nie powiedzieliśmy, albo ukrywając fakty na temat samej tych centrów. Więc wydaje mi się, że marszałek się wystraszył – zaznaczył Zduńczyk.
Dodał także, że w efekcie nacisku społecznego marszałek zrezygnował z ubiegania się o środki z Funduszu Azylu, Migracji i Integracji. Zduńczyk wskazał, że jeszcze w grudniu ubiegłego roku marszałek wnioskował o 14,5 mln złotych, zaś teraz twierdzi, że nie zamierza ich pozyskać.
Kontrowersje wokół beneficjentów centrów
Zduńczyk podkreślił również, że beneficjentami centrów integracyjnych nie są wyłącznie uchodźcy z Ukrainy, jak sugerował marszałek. Dodał, że w rzeczywistości korzystają z nich także inne osoby, w tym obywatele Tadżykistanu i Ukraińcy bez statusu uchodźcy. Jego zdaniem programy tego typu przyczyniają się do promowania imigracji, której skala w Polsce już dziś jest – jak określił – niepokojąco wysoka. Wskazał także na pieniądze, które są wydawane w ramach tych programów.
– Jest to wsparcie, które jeżeli sobie policzymy prawie 15 milionów złotych podzielić na 1500 osób, to jest około 10 000 zł, niecałe 10 000 zł, które wydajemy na pojedynczego imigranta, cudzoziemca, na to, żeby mu zapewnić na przykład rozwój zawodowy albo prawo jazdy. Czy my na pewno publiczne środki powinniśmy wydatkować w taki sposób na imigrantów? Naszym zdaniem, imigrantów w Polsce już teraz jest zbyt dużo. W tamtym roku mieliśmy 330 000 pozwoleń na pracę w Polsce, kiedy w Niemczech było 150 000, czyli dwa razy mniej. Ja przypomnę, że w Niemczech mieszka około 80 milionów ludzi, więc dla nich to jest tak naprawdę czterokrotnie mniejsza ilość. My jesteśmy rekordzistami od lat, jeżeli chodzi o przyjmowanie nowych imigrantów do strefy Schengen do Unii Europejskiej – podkreślił Zduńczyk. – Czy rzeczywiście potrzebujemy wielomilionowych programów, które de facto stanowią zaproszenie dla kolejnych cudzoziemców? – pytał retorycznie.
Zarzuty osobiste i reakcja
Zduńczyk zdecydowanie odciął się od sugestii marszałka, jakoby miał znęcać się nad swoją żoną, a także od insynuacji, że protestuje przeciwko ośrodkowi dla samotnych matek z Ukrainy w Zamościu.
– Ja mam bardzo dobre relacje z żoną i świetne pożycie rodzinne. I myślę, że akurat pan marszałek powinien się swoim małżeństwem zająć, a po drugie obiekt ten, który jest przy ul. Zagłoby 8, ten dom samotnej matki dla kobiet z Ukrainy jest całkowicie inną instytucją. Nie jest związana w żaden sposób z naszą petycją i jedyne co łączy te Centrum Integracji obywateli państw trzecich z tym obiektem dla osób z Ukrainy, to jest adres. Po prostu to jest w jednym budynku umieszczone i tyle. I sugerowanie nam przez pana marszałka, że my tutaj protestujemy jakoś przeciwko tym kobietom, jest bardzo nie na miejscu. I oskarżanie jeszcze o to, nas o jakieś kłamstwa, kiedy samemu prowadzi się taką manipulację i propagandę jest po prostu moim zdaniem niegodnym – podkreślił.
Na zakończenie Zduńczyk zaprezentował dwa pisma – z grudnia 2024 i marca 2025 roku – które, jak podkreślił, potwierdzają jego stanowisko w sprawie centrów integracyjnych. W jednym z nich, jak twierdzi, marszałek wskazał, że programy integracyjne są realizowane na wyraźne polecenie Komisji Europejskiej, a brak ich wdrożenia skutkowałby utratą funduszy unijnych. Dodał też, że zamiast rzeczowo wyjaśniać sytuację, marszałek wybrał drogę personalnych ataków i propagandy.
@lublin112.pl Konferencja prasowa Piotra Zdyńczyka z Konfederacji. Odpowiedź na zarzuty marszałka woj. lubelskiego w sprawie Centrów Integracji w regionie. #lublin112 #lublin #konfederacja ♬ dźwięk oryginalny – lublin112.pl