Nowe fakty ws. sobotniej tragedii w Vancouver. Sprawca usłyszał osiem zarzutów

W minioną sobotę w kanadyjskim Vancouver doszło do tragedii. Podczas ulicznego festiwalu kierowca osobowego SUV-a wjechał z dużą prędkością w tłum bawiących się ludzi. Zginęło co najmniej 11 osób, a dziesiątki zostały ranne. Władze podały nowe informacje o sprawcy tragedii. Usłyszał on osiem zarzutów. Jak podaje agencja Reuters, sprawcą jest 30-letni mieszkaniec Vancouver, Kai-Ji Adam Lo. To on wjechał pojazdem w uczestników festiwalu społeczności filipińskiej, który odbywał się w centrum miasta. Ofiary tragedii miały od 5 do 65 lat. Policja w Vancouver poinformowała, że Lo usłyszał osiem zarzutów dokonania morderstw drugiego stopnia od prokuratorów w Kolumbii Brytyjskiej. Funkcjonariusze zapowiedzieli też, że w nadchodzących dniach mogą zostać przedstawione kolejne zarzuty. Lo został zatrzymany na miejscu zdarzenia jeszcze w sobotni wieczór. Już kilka godzin później, w niedzielę, stanął przed sądem. Jak wynika z dokumentów sądowych, do których dotarł Reuters, nie złożył on jeszcze wniosku o przyznanie się do winy. Władze opisały zatrzymanego jako osobę ze "znaczną historią" interakcji z władzami w kontekście zdrowia psychicznego. Policja podkreśliła jednak, że nie ma dowodów wskazujących na motyw terrorystyczny. – To najciemniejszy dzień w historii naszego miasta – powiedział tymczasowy komendant policji w Vancouver, Steve Rai, podczas niedzielnej konferencji prasowej. Policja informuje, że ranne zostały 24 osoby, a niektóre z nich są w stanie krytycznym. Służby zastrzegają, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć w najbliższych dniach i tygodniach. Tragedia w Vancouver Jak pisaliśmy w naTemat.pl, do tragedii doszło wieczorem 26 kwietnia. Uczestnicy filipińskiego festiwalu Lapu Lapu zgromadzili się na ulicach Vancouver, by wspólnie świętować. Około godziny 20:00 czasu lokalnego (5:00 czasu polskiego) rozpędzony samochód osobowy wjechał prosto w bawiących się ludzi. Zabawa odbywała się w pobliżu w pobliżu East 41st Avenue i Fraser Street w Vancouver. Na miejsce natychmiast skierowano karetki pogotowia z całego miasta, a także funkcjonariusze policji. Wówczas podano, że sprawcę udało się złapać, a dokonali tego świadkowie. – Tłum zatrzymał tego mężczyznę na miejscu zdarzenia – przekazał szef policji w Vancouver.

Kwi 28, 2025 - 07:48
 0
Nowe fakty ws. sobotniej tragedii w Vancouver. Sprawca usłyszał osiem zarzutów
W minioną sobotę w kanadyjskim Vancouver doszło do tragedii. Podczas ulicznego festiwalu kierowca osobowego SUV-a wjechał z dużą prędkością w tłum bawiących się ludzi. Zginęło co najmniej 11 osób, a dziesiątki zostały ranne. Władze podały nowe informacje o sprawcy tragedii. Usłyszał on osiem zarzutów. Jak podaje agencja Reuters, sprawcą jest 30-letni mieszkaniec Vancouver, Kai-Ji Adam Lo. To on wjechał pojazdem w uczestników festiwalu społeczności filipińskiej, który odbywał się w centrum miasta. Ofiary tragedii miały od 5 do 65 lat. Policja w Vancouver poinformowała, że Lo usłyszał osiem zarzutów dokonania morderstw drugiego stopnia od prokuratorów w Kolumbii Brytyjskiej. Funkcjonariusze zapowiedzieli też, że w nadchodzących dniach mogą zostać przedstawione kolejne zarzuty. Lo został zatrzymany na miejscu zdarzenia jeszcze w sobotni wieczór. Już kilka godzin później, w niedzielę, stanął przed sądem. Jak wynika z dokumentów sądowych, do których dotarł Reuters, nie złożył on jeszcze wniosku o przyznanie się do winy. Władze opisały zatrzymanego jako osobę ze "znaczną historią" interakcji z władzami w kontekście zdrowia psychicznego. Policja podkreśliła jednak, że nie ma dowodów wskazujących na motyw terrorystyczny. – To najciemniejszy dzień w historii naszego miasta – powiedział tymczasowy komendant policji w Vancouver, Steve Rai, podczas niedzielnej konferencji prasowej. Policja informuje, że ranne zostały 24 osoby, a niektóre z nich są w stanie krytycznym. Służby zastrzegają, że liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć w najbliższych dniach i tygodniach. Tragedia w Vancouver Jak pisaliśmy w naTemat.pl, do tragedii doszło wieczorem 26 kwietnia. Uczestnicy filipińskiego festiwalu Lapu Lapu zgromadzili się na ulicach Vancouver, by wspólnie świętować. Około godziny 20:00 czasu lokalnego (5:00 czasu polskiego) rozpędzony samochód osobowy wjechał prosto w bawiących się ludzi. Zabawa odbywała się w pobliżu w pobliżu East 41st Avenue i Fraser Street w Vancouver. Na miejsce natychmiast skierowano karetki pogotowia z całego miasta, a także funkcjonariusze policji. Wówczas podano, że sprawcę udało się złapać, a dokonali tego świadkowie. – Tłum zatrzymał tego mężczyznę na miejscu zdarzenia – przekazał szef policji w Vancouver.