
Rafał Trzaskowski spotkał się w czwartek z mieszkańcami Wielunia, gdzie poruszył m.in. temat negatywnego podejścia Prawa i Sprawiedliwości do Unii Europejskiej. Oberwało się też byłemu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, którego kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta postanowił nazwać "kostycznym facetem".
Kandydat na prezydenta Polski z ramienia KO Rafał Trzaskowski miał w czwartek spotkanie z wyborcami w Wieluniu. Mówił tam m.in. o niechęci w PiS do UE.
– Wydaje mi się, że ona się bierze po prostu z bardzo prostego faktu, a mianowicie oni nie byli w stanie w Unii Europejskiej niczego kompletnie załatwić – uznał Trzaskowski i wyliczył, że chodzi mu o "całe wsparcie dla krajów z nami sąsiadujących".
Trzaskowski uderzył w Morawieckiego. "I jechał tam, kostyczny facet"
– To spowodowało, że mamy ten bufor, o którym mówiłem – mamy Ukrainę, która jest buforem, że nawet Białoruś, która jest podporządkowana Putinowi, ale jednak nie jest częścią Rosji. Mamy Mołdawię, w której ścierają się tendencje proeuropejskie i antyeuropejskie – wskazał.
– Przecież gdyby tego wszystkiego nie było, a to Polska była architektem tej polityki wschodniej Unii Europejskiej, to mielibyśmy Ruskich na całej naszej wschodniej granicy – podkreślił.
– To myśmy zawalczyli o politykę energetyczną Unii Europejskiej i ją wprowadzili, która pozwoliła nam dobudować terminal LNG. Pozwoliła nam wybudować specjalne rezerwy gazu i specjalne magazyny na gaz, która pozwoliła nam doprowadzić do tego, że gaz i ropa mogą być przesyłane w obie strony, która w dużej mierze przygotowała nas do tego, żeby się odciąć od Rosji – mówił.
– Tego by też nie było. I nie byłoby miliardów euro, dlatego że PiS w ciemno podpisywał. I Morawiecki jechał tam, kostyczny facet – niespecjalnie jest w stanie kogokolwiek przekonać – w związku z tym jechał tam i w ciemno podpisywał, co mu tam dali do podpisu – grzmiał Trzaskowski.
– Oni w ogóle mają jakąś taką paranoję z tym długopisem w PiS-ie. Po prostu jak widzą długopis, to się nie mogą oprzeć, muszą podpisać – padło także z ust Trzaskowskiego.
Tymczasem na piątek planowana jest debata prezydencka z udziałem Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego. Wydarzenie zyskuje miano jednego z kluczowych – jak do tej pory – wydarzeń kampanii wyborczej. Kandydat KO deklaruje, że na pewno będzie na miejscu, ale w przypadku Nawrockiego nie ma już takiej pewności. Tutaj więcej piszemy na ten temat.