Hakerzy uderzyli w czołowego detalistę w Europie. Grożą ujawnieniem dokumentów
Hakerzy podejrzewani o powiązania z Rosją zaatakowali grupę Ahold Delhaize. Choć incydent miał miejsce jesienią zeszłego roku, sprawa dopiero teraz wyszła na jaw.

Internetowi przestępcy skradli dane sieci w Stanach Zjednoczonych. Łącznie, jak informuje retaildetail.eu, chodzi aż o 6 terabajtów różnych danych, w tym miliony dokumentów. Był to najprawdopodobniej atak typu ransomware, czyli polegający taki, który szyfruje dane i uniemożliwia do nich dostęp użytkownikowi.
Ataku dokonać miałą grupa hakerów INC Ransom, która ma być powiązana z Rosją. Do ataku doszło w listopadzie zeszłego roku.
Incydent zgłoszono wtedy odpowiednim władzom i jako środek ostrożności wyłączono wszystkie systemy. Spowodowało to m.in. zakłócenia w funkcjonowaniu amerykańskich aptek i usług e-commerce, jednak wszelka działalność została szybko wznowiona.
INC Ransom nie wystosowało jeszcze żadnych konkretnych żądań, jednak groźba ujawnienia danych wskazuje na klasyczny schemat ataku typu ransomware - podkreśla retaildetail.eu. Przy tego typu atakach przestępcy najczęściej żądają okupu w kryptowalutach, w zamian za odzyskanie dostępu do swoich danych i brak ich ujawnienia.
Ahold Delhaize oświadczył, że śledztwo jest nadal w toku i dlatego nie chce ujawniać dalszych szczegółów dotyczących zawartości skradzionych danych. Spółka podkreśla jednak, że osoby zainteresowane zostaną poinformowane zgodnie z obowiązkami prawnymi. W sprawę zaangażowana jest także policja.
Nie jest to pierwszy tego typu atak hakerski na handel. Ponad dwa lata temu w podobny sposób zaatakowane zostało niemieckie Metro. Straty spowodowane z zakłóceniem obsługi zamówień kosztowały firmę kilkaset milionów euro.