Konferencja Rubena Amorima: To ważna lekcja dla młodych chłopców

Ruben Amorim twierdzi, że ważne jest, aby jego młodzi zawodnicy wyciągnęli wnioski z porażki z Brentford.

Manchester United uległ gospodarzom 3:4, a nasz trener wystawił do gry młodą drużynę – najmłodszą w historii klubu w Premier League. Wynik spotkania otworzył Mason Mount, ale niefortunna bramka samobójcza Luke’a Shawa, dwa gole Kevina Schade i trafienie Yoane’a Wissy sprawiły, że „Pszczoły” odskoczyły na bezpieczną odległość. Pojawiła się iskierka zwiastująca kolejny późny powrót „Czerwonych Diabłów”, bowiem swoje akcje pomyślnie zakończyli Alejandro Garnacho i Amad Diallo, czym zniwelowali przewagę Brentford do jednej bramki.

Ruben, wspomniałeś podczas wywiadu dla telewizji, że brakowało wam wzrostu. Czy zmiany w przerwie były spowodowane kwestiami taktycznymi, czy wcześniej je zaplanowałeś?

– Nie, to po prostu kwestia odpoczynku dla Luke’a, ponieważ nie wiemy co wydarzy się w czwartek i czy Matthijs będzie dostępny. Jeśli Luke nam wypadnie, możemy mieć problem, a wtedy nie będziemy dysponować odpowiednią liczbą obrońców.

Czy Luke Shaw jest kontuzjowany?

– Nie, nie, nie, nie, nie. Musimy chronić niektórych zawodników z myślą o czwartku. Chodziło tylko o to, a nie o przebieg gry.

Czy są zawodnicy, którzy rzeczywiście są kontuzjowani? Jeśli chodzi o Matthijsa, jakie było Twoje zdanie na temat tej drugiej bramki, kiedy upadł na murawę, a jego koledzy domagali się faulu?

– Nie będę tego komentować. Po prostu nie chcę dużego problemu, ponieważ mieliśmy problem z Lisandro Martinezem. Nie mam pojęcia jak poważny jest jego uraz. Może będzie w stanie trenować za trzy dni, ale tego nie wiem.

Jak ważne jest, aby Twoi młodzi zawodnicy uczyli na takim meczu? Dzisiaj wystąpiła niesamowicie młoda drużyna…

– To naprawdę ważne. Muszą zrozumieć, że ten sezon jest naprawdę ważny i nie możemy tego dłużej kontynuować. Oczywiście znamy kontekst, ale w takiej kampanii musimy to zmienić. Muszą zrozumieć, co to znaczy grać dla Manchesteru United. Myślę, że poradzili sobie naprawdę dobrze. Nie grają zbyt dużo, ale musieli wystąpić przez 90 minut, ponieważ planowaliśmy zmienić kilku innych zawodników, aby oszczędzić ich na czwartek. 

– Sądzę, że jeszcze bardziej możemy pomóc młodym dzieciakom, szczególnie Tylerowi Fredricsonowi. Zagrał całkiem nieźle, ale przy trzeciej bramce potrzebuje więcej wsparcia od Amada. Przy tych małych rzeczach, możemy im jeszcze bardziej pomóc, ale jestem naprawdę zadowolony z występu młodych zawodników.

Jak bardzo cieszyłeś się z wykończenia akcji przez Masona Mounta? Widać było ogromny uśmiech na jego twarzy…

– To nie tylko wykończenie, to także pozycja, którą zajmuje na boisku. Jest jak trzeci pomocnik, który może dotrzeć do pola karnego i jest naprawdę inteligentny, więc tam się znajduje. Trenuje bardzo ciężko. Czasami muszę go cofnąć i zdjąć z boiska, ponieważ chce zrobić znacznie więcej. Dbamy o niego, chce grać więcej minut, ale jego czas był kontrolowany. Jestem z niego naprawdę zadowolony.

Jeśli chodzi o młodszych zawodników, wiem, że mówiłeś o tym, co mogą zrobić w przyszłości, więc jak cenne będzie to dla nich doświadczenie?

– Tak, to naprawdę ważne, ponieważ można dużo trenować z pierwszym zespołem, ale tak naprawdę trzeba grać, czuć intencje swoich kolegów czy tempo gry i myślę, że to najlepsza rzecz. Chido Obi walczył przez cały mecz, ale można poczuć, że czasami jest naprawdę naiwny w sposobie, w jaki ustawia swoje ciało. Zrozumie, co to znaczy grać w tego rodzaju meczach. To jest najlepszy sposób. Możemy to traktować jako coś pozytywnego. Jednak przegraliśmy i nie zdobyliśmy punktów.