Jak zrobić auto sportowe, które wbija w fotel i klei się do toru? Zapytajcie Audi o nowe RS 3

Jeśli chcesz przetestować mocarne, sportowe auta w bezpiecznych warunkach na torze wyścigowym, to idealną okazją do tego jest impreza Audi Driving Experience, gdzie pod okiem trenerów możesz przejechać się topką modeli RS Audi. A w tym roku głównym bohaterem imprezy było Audi RS 3, które zachwyca nie tylko designem, ale także osiągami. Od 27 marca do 6 kwietnia fani motoryzacji mieli okazję wziąć udział w wyjątkowym wydarzeniu – Audi driving experience na torze Silesia Ring, drugim pod względem długości torem wyścigowym w Polsce. To idealna impreza, by doskonalić swoje umiejętności jazdy pod okiem profesjonalnych instruktorów i przetestować najmocniejsze modele Audi. A o jakich konkretnie mowa? Sportowe modele Audi Podczas Audi driving experience 2025 uczestnicy moli przetestować imponującą flotę modeli z rodziny RS. Wśród nich znalazł się główny bohater tej edycji, o którym więcej w dalszej części artykułu, czyli Audi RS 3 z pięciocylindrowym silnikiem 2.5 TFSI o mocy 400 KM. To kompaktowy samochód sportowy, który zachwyca bezkompromisowymi osiągami i niepowtarzalnym dźwiękiem. Sprint do 100 km/h w zaledwie 3,8 sekundy to tylko jedna z zalet tego modelu. Oprócz RS 3, na torze pojawiły się również inne modele z rodziny RS, takie jak: RS 6 Avant GT RS 6 Avant performance RS 7 performance RS etron GT RS etron GT performance Główny bohater, czyli Audi RS 3 Oczywiście zarówno Audi RS 6 Avant GT jak i RS 7 performance są fenomenalne i wywołują ciary na plecach, kiedy wsiadacie do nich i robicie nimi kilka kółek po torze, a RS etron GT i GT performance to po prostu samochody kompletne nie tylko wizualnie, ale także pod względem prowadzenia. Jednak bohaterem tej edycji ADE były Audi RS 3. I to one skradły moje motoryzacyjne serce, przynajmniej podczas tego eventu. Już przy teście odświeżonego Audi A3 przyznałem się Wam, że ten model Audi był zawsze moim licealnym marzeniem, więc wsiadając na fotel kierowcy RS 3 już na starcie "byłem kupiony" przez to auto. Ale od początku. Zacznijmy od wyglądu. Porównując go do przedliftowego modelu, nowe RS 3 ma jeszcze bardziej sportowy look: zmieniono i to bardzo pas przedni, ale nadal jego dominującą cechą jest Singleframe, która w nowym RS 3 jest sześciokątna z efektownym obramowaniem, bardziej wypłaszczona i szersza niż w poprzedniku. Do tego dwa boczne niezaślepione wloty powietrza, które rzeczywiście wpływają na aerodynamikę auta. I nowość – trzy otwory nad przednim splitterem, który teraz rozciąga się na całą szerokość pojazdu i obniża RS 3 jeszcze bardziej – przypominając Audi Sport quattro S1 Pikes Peak z 1987 roku. Nowe RS 3 warto także docenić za nową sygnaturę świateł (dostępne są trzy wzory) z iście wyścigowym sznytem – przedstawia ona szachownicę składającą się z 24 elementów. Oczywiście w tej wersji mamy już reflektory matrix LED, które genialnie sprawdzają się po zmroku, doświetlając idealnie drogę. Tył tego modelu Audi także został przeprojektowany: pionowe reflektory boczne, duży, funkcjonalny dyfuzor charakterystyczny dla RS z czerwonym światłem odblaskowym na środku, a po jego bokach dwie owalne końcówki rur wydechowych – cudo! Oczywiście w zależności od pakietu możemy sobie dorzucić pianoblackowe lub karbonowe wstawki, obudowy lusterek, dekory, listwy – wszystko ogranicza tylko zasobność portfela. A jak jest w środku? Ja bym to określił jako sportowy komfort. No bo mamy oczywiście nową, spłaszczoną kierownicę, sportowe lub kubełkowe fotele RS, dekory z włókna węglowego, emblematy RS oraz sportowe wyświetlacze (12,3-calowy Audi virtual cockpit plus oraz 10,1-calowy wyświetlacz dotykowy na desce rozdzielczej), czyli wszystko, co chcielibyście posiadać w typowej rajdówce. Ale jeśli chcielibyście na spokojnie pojechać RS 3 na randkę, to na pewno wasza partnerka lub żona docenią miękką mikrofibrę, która jest dosłownie wszędzie, gładką skórę na podłokietnikach oraz stylowe przeszycia na fotelach. Nie będę się rozwodził nad pojemnością bagażnika, czy miejscem na tylnej kanapie. No nie jest go sporo, ale wystarczająco, żeby posadzić tam dzieciaki czy też zapakować parę kabinówek na wypad nad Bałtyk. Te rzeczy robią różnicę na torze Ale odbiegamy trochę od tematu – wracając na tor, przede wszystkim liczy się moc silnika. A ta, drzemiąca pod maską nowego RS 3 jest imponująca. Audi RS 3 jest napędzane legendarnym, pięciocylindrowym, rzędowym, zamontowanym poprzecznie silnikiem 2.5 TFSI Audi Sport o mocy 294 kW (400 KM) i maksymalnym momencie obrotowym 500 Nm. RS 3 przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,8 sekundy i może osiągnąć prędkość maksymalną 290 km/h. Silnik ten pracuje genialnie w trybach Audi drive select dynamic, RS Performance i RS Torque Rear, a do tego dzięki optymalizacji sterowania klapami wydechowymi w zakresie obrotów między 2200 a 3500 generuje on spójny i pełniejszy dźwięk niezależnie od wybranego trybu. Ale brzmienie i moc to jedno. Nowe RS 3 po prostu klei się do toru. I nie, nie jest to tylko zasługa dedykowanych i opcjonalnych opon semi-slic

Kwi 20, 2025 - 21:30
 0
Jak zrobić auto sportowe, które wbija w fotel i klei się do toru? Zapytajcie Audi o nowe RS 3
Jeśli chcesz przetestować mocarne, sportowe auta w bezpiecznych warunkach na torze wyścigowym, to idealną okazją do tego jest impreza Audi Driving Experience, gdzie pod okiem trenerów możesz przejechać się topką modeli RS Audi. A w tym roku głównym bohaterem imprezy było Audi RS 3, które zachwyca nie tylko designem, ale także osiągami. Od 27 marca do 6 kwietnia fani motoryzacji mieli okazję wziąć udział w wyjątkowym wydarzeniu – Audi driving experience na torze Silesia Ring, drugim pod względem długości torem wyścigowym w Polsce. To idealna impreza, by doskonalić swoje umiejętności jazdy pod okiem profesjonalnych instruktorów i przetestować najmocniejsze modele Audi. A o jakich konkretnie mowa? Sportowe modele Audi Podczas Audi driving experience 2025 uczestnicy moli przetestować imponującą flotę modeli z rodziny RS. Wśród nich znalazł się główny bohater tej edycji, o którym więcej w dalszej części artykułu, czyli Audi RS 3 z pięciocylindrowym silnikiem 2.5 TFSI o mocy 400 KM. To kompaktowy samochód sportowy, który zachwyca bezkompromisowymi osiągami i niepowtarzalnym dźwiękiem. Sprint do 100 km/h w zaledwie 3,8 sekundy to tylko jedna z zalet tego modelu. Oprócz RS 3, na torze pojawiły się również inne modele z rodziny RS, takie jak: RS 6 Avant GT RS 6 Avant performance RS 7 performance RS etron GT RS etron GT performance Główny bohater, czyli Audi RS 3 Oczywiście zarówno Audi RS 6 Avant GT jak i RS 7 performance są fenomenalne i wywołują ciary na plecach, kiedy wsiadacie do nich i robicie nimi kilka kółek po torze, a RS etron GT i GT performance to po prostu samochody kompletne nie tylko wizualnie, ale także pod względem prowadzenia. Jednak bohaterem tej edycji ADE były Audi RS 3. I to one skradły moje motoryzacyjne serce, przynajmniej podczas tego eventu. Już przy teście odświeżonego Audi A3 przyznałem się Wam, że ten model Audi był zawsze moim licealnym marzeniem, więc wsiadając na fotel kierowcy RS 3 już na starcie "byłem kupiony" przez to auto. Ale od początku. Zacznijmy od wyglądu. Porównując go do przedliftowego modelu, nowe RS 3 ma jeszcze bardziej sportowy look: zmieniono i to bardzo pas przedni, ale nadal jego dominującą cechą jest Singleframe, która w nowym RS 3 jest sześciokątna z efektownym obramowaniem, bardziej wypłaszczona i szersza niż w poprzedniku. Do tego dwa boczne niezaślepione wloty powietrza, które rzeczywiście wpływają na aerodynamikę auta. I nowość – trzy otwory nad przednim splitterem, który teraz rozciąga się na całą szerokość pojazdu i obniża RS 3 jeszcze bardziej – przypominając Audi Sport quattro S1 Pikes Peak z 1987 roku. Nowe RS 3 warto także docenić za nową sygnaturę świateł (dostępne są trzy wzory) z iście wyścigowym sznytem – przedstawia ona szachownicę składającą się z 24 elementów. Oczywiście w tej wersji mamy już reflektory matrix LED, które genialnie sprawdzają się po zmroku, doświetlając idealnie drogę. Tył tego modelu Audi także został przeprojektowany: pionowe reflektory boczne, duży, funkcjonalny dyfuzor charakterystyczny dla RS z czerwonym światłem odblaskowym na środku, a po jego bokach dwie owalne końcówki rur wydechowych – cudo! Oczywiście w zależności od pakietu możemy sobie dorzucić pianoblackowe lub karbonowe wstawki, obudowy lusterek, dekory, listwy – wszystko ogranicza tylko zasobność portfela. A jak jest w środku? Ja bym to określił jako sportowy komfort. No bo mamy oczywiście nową, spłaszczoną kierownicę, sportowe lub kubełkowe fotele RS, dekory z włókna węglowego, emblematy RS oraz sportowe wyświetlacze (12,3-calowy Audi virtual cockpit plus oraz 10,1-calowy wyświetlacz dotykowy na desce rozdzielczej), czyli wszystko, co chcielibyście posiadać w typowej rajdówce. Ale jeśli chcielibyście na spokojnie pojechać RS 3 na randkę, to na pewno wasza partnerka lub żona docenią miękką mikrofibrę, która jest dosłownie wszędzie, gładką skórę na podłokietnikach oraz stylowe przeszycia na fotelach. Nie będę się rozwodził nad pojemnością bagażnika, czy miejscem na tylnej kanapie. No nie jest go sporo, ale wystarczająco, żeby posadzić tam dzieciaki czy też zapakować parę kabinówek na wypad nad Bałtyk. Te rzeczy robią różnicę na torze Ale odbiegamy trochę od tematu – wracając na tor, przede wszystkim liczy się moc silnika. A ta, drzemiąca pod maską nowego RS 3 jest imponująca. Audi RS 3 jest napędzane legendarnym, pięciocylindrowym, rzędowym, zamontowanym poprzecznie silnikiem 2.5 TFSI Audi Sport o mocy 294 kW (400 KM) i maksymalnym momencie obrotowym 500 Nm. RS 3 przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,8 sekundy i może osiągnąć prędkość maksymalną 290 km/h. Silnik ten pracuje genialnie w trybach Audi drive select dynamic, RS Performance i RS Torque Rear, a do tego dzięki optymalizacji sterowania klapami wydechowymi w zakresie obrotów między 2200 a 3500 generuje on spójny i pełniejszy dźwięk niezależnie od wybranego trybu. Ale brzmienie i moc to jedno. Nowe RS 3 po prostu klei się do toru. I nie, nie jest to tylko zasługa dedykowanych i opcjonalnych opon semi-slick Pirelli P Zero Trofeo R, ale technologii, które zostały zaimplementowane w podwoziu tego Audi. Auto, szczególnie w zakrętach samo skręca, dzięki interakcji rozdzielczej momentu obrotowego z jego w pełni zmiennym podziałem między tylne koła, elektroniczną kontrolą stabilności, selektywną kontrolą momentu obrotowego kół (wektorowanie momentu hamowania) oraz adaptacyjnymi amortyzatorami sportowego zawieszenia RS. Mówiąc po ludzku: samochód dzięki zaawansowanym systemom wie, które koło w danym zakręcie ma się kręcić szybciej, a które wolniej, dzięki temu ciaśniej możemy w nie wchodzić, a auto samo nam pomaga je pokonać. RS 3 unika też podsterowności na wejściu w zakręt i chętniej skręca dzięki precyzyjnemu dostrojeniu – w tym wektorowaniu momentu obrotowego hamulców. Dzięki precyzyjnie dawkowanym interwencjom hamulców na wewnętrznych kołach RS 3 lepiej niż wcześniej trzyma się promienia skrętu, zarówno przy częściowym obciążeniu, jak i na najeździe, a także może być wcześniej i lepiej ustawiony do wyjścia z wierzchołka zakrętu. Innymi słowy, kierowca może przyspieszyć RS 3 wcześniej i poprowadzić go przez zakręt z większą prędkością. Zwiększona dynamika jazdy jest szczególnie imponująca na torze wyścigowym – w pełnej intensywności z wyłączonym ESC. Podsumowując – Audi RS 3 to piekielnie mocna maszyna, która niesamowicie zachowuje się w swoim naturalnym środowisku, czyli na torze wyścigowym. Prowadzi się znacznie łatwiej, bardziej intuicyjnie a dzięki zaawansowanym systemom jezdnym, układu kierowniczego oraz zawieszenia mamy większą pewność za kółkiem, oraz ogromną dawkę funu. Cena? Za ten model trzeba zapłacić od 300 900 zł (za wersję RS3 Sportback 2,5 TFSI Quattro (400 KM) A7 S-tronic z silnikiem benzynowym o mocy 400 KM i dwusprzęgłową automatyczną skrzynią biegów). Auto premium z taką mocą i potencjałem za 300 tysięcy? Brałbym.