Francuz broni Polaków: W PLK gra za dużo obcokrajowców!

– Nie umiem zrozumieć, dlaczego tak dużo obcokrajowców gra w PLK. To nie jest dobre dla rozwoju polskiej koszykówki i reprezentacji. Uważam, że powinno być więcej polskich zawodników na parkiecie. Zwłaszcza młodych graczy, którzy powinni zbierać minuty i cenne doświadczenia – mówi Jean-Denys Choulet, trener MKS-u Dąbrowa Górnicza. Francuz Jean-Denys Choulet dał prawdziwe show na […] Artykuł Francuz broni Polaków: W PLK gra za dużo obcokrajowców! pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.

Maj 5, 2025 - 09:19
 0
Francuz broni Polaków: W PLK gra za dużo obcokrajowców!

– Nie umiem zrozumieć, dlaczego tak dużo obcokrajowców gra w PLK. To nie jest dobre dla rozwoju polskiej koszykówki i reprezentacji. Uważam, że powinno być więcej polskich zawodników na parkiecie. Zwłaszcza młodych graczy, którzy powinni zbierać minuty i cenne doświadczenia – mówi Jean-Denys Choulet, trener MKS-u Dąbrowa Górnicza.

Francuz Jean-Denys Choulet dał prawdziwe show na konferencji prasowej po przegranym meczu z Anwilem Włocławek (91:95). Szkoleniowiec MKS-u Dąbrowa Górnicza zaczął od oceny spotkania, podkreślając błędne decyzje jego zespołu w samej końcówce. Dodał jednocześnie, że „inni aktorzy” tego widowiska również nie stanęli na wysokości zadania. Miał na myśli sędziów, którzy dopuścili do gry w stylu „rugby”.

Chciałbym pogratulować mojej drużynie za występ we Włocławku. To był naprawdę dobry mecz naszej drużyny. W końcówce spotkania mogliśmy podjąć lepsze decyzje, ale chciałbym też dodać, że inni ludzie podjęli “świetne decyzje”. No cóż. Przyzwyczaiłem się do tego – tak Francuz rozpoczął swoje przemówienie.

Po chwili odniósł się do stylu sędziowania. Zaznaczył, że – podczas pracy w Dąbrowie Górniczej – nie chciał uczyć zawodników zachowań, które nie funkcjonują w Europie.

Widzę, że jesteśmy inaczej traktowani niż nasi rywale. Po jednej stronie widzimy nieustanne łapanie za ręce, coś, co przypomina rugby, a gwizdków nie ma. My z kolei próbujemy grać obronę taką, jaką preferuje się w Europie i od razu sędziowie używają gwizdka. Ale nie zamierzam zmieniać filozofii i uczyć moich zawodników zachowań, które nie funkcjonują w Europie. Taka obrona – w stylu rugby – funkcjonuje tylko w Polsce! A ja z Polski nie jestem – grzmiał Francuz.

Nasz zawodnik (Ray Cowels) otrzymał uderzenie z łokcia, po którym założono mu trzy szwy. Sędziowie oglądają powtórki, a nie potrafią tego dostrzec. Nie umiem tego zrozumieć. Nie jestem i nigdy nie będę fanem grania, w którym ciągnięcie i łapanie za ręce będzie dopuszczalne – dodał.

MKS – jeszcze przed meczem we Włocławku – zapewnił sobie utrzymanie na poziomie ORLEN Basket Ligi. Dąbrowianie – pod wodzą Chouleta – wygrali 7 z 12 meczów, pokonując m.in. WKS Śląsk, Kinga, Energa Icon Sea Czarnych i Tasomix Rosiek Stal. Francuz – jak sam często podkreśla – napisał kolejny rozdział do filmu „Mission Impossible”.

Zrealizowałem cel, który został przede mną postawiony. To było zadanie z serii: “mission impossible”. Nikt w nas nie wierzył. Wszyscy mówili, że spadniemy z hukiem z PLK. A my to zrobiliśmy na dwie kolejki przed końcem rundy zasadniczej. Zasłużyliśmy na to ciężką pracą. Duże gratulacje należą się moim zawodnikom, asystentom i ludziom pracującym w klubie – zaznaczył.

Dziennikarz Marek Szubski zapytał Francuza o znaczącą poprawę gry MKS-u za jego rządów. 66-letni Choulet zaskoczył odpowiedzią. Powiedział, że gdyby grał tak jak większość zespołów w PLK, to MKS… na pewno spadłby z ligi.

Myślę, że kwestia koszykarska była kluczowa. Ja nie jestem trenerem, który preferuje prostą grę w stylu: jeden na jeden i pick&roll na topie. Uważam, że MKS – pod moją wodzą – grał zespołowo, dzielił się piłką, szukając jak najlepszych okazji do rzutu. To była koszykówka oparta na schematach i taktyce. Nie mieliśmy tu gwiazd, dlatego musieliśmy grać jak prawdziwy zespół. Gdybyśmy postawili na prostą koszykówkę, taką jak preferuje większość ekip w Polsce, to spadlibyśmy z ligi. Na pewno. Nie mam żadnych wątpliwości – podkreślił.

Później Choulet chwycił za mikrofon i sam rozpoczął wątek dużej liczby obcokrajowców w ORLEN Basket Lidze. Francuz nie ma wątpliwości, że na parkiecie powinno być więcej polskich graczy, choć – jak sam podkreślił – nie jest fanem przepisu o „Polaku na boisku”. Jego wypowiedź jest na pewno ciekawym głosem w toczącej się od kilkunastu tygodni dyskusji na temat przyszłości i ewentualnych dużych zmian w rozgrywkach PLK. Wiemy, że szefowie ligi analizują różne warianty. Jednym z nich jest zniesienie przepisu o Polaku i zastąpienie go przepisem „6+6”. W maju powinna zapaść konkretna decyzja w tej sprawie.

Nie umiem zrozumieć, dlaczego tak dużo obcokrajowców gra w PLK. To nie jest dobre dla rozwoju polskiej koszykówki i reprezentacji waszego kraju. Uważam, że powinno być więcej polskich zawodników na parkiecie. Zwłaszcza młodych graczy, którzy powinni zbierać minuty i cenne doświadczenia. I to mówię z perspektywy człowieka, który od niedawna jest w Polsce. Nie mam w tym żadnego interesu – zaznaczył.

Francuz podkreślił, że w Polsce – jego zdaniem – jest wielu utalentowanych graczy, ale ci nie są odpowiednio wykorzystani. Także poprzez sposób grania (dużo izolacji i pick&roll z wysokim zawodnikiem na topie).

Nie uważam, by przepis o jednym Polaku na parkiecie był dobry. Chodzi mi o to, że tak duża liczba obcokrajowców w składzie (6-7 takich graczy) jest złym pomysłem. We Francji mamy jasną zasadę: mamy 4 Francuzów w 10-osobowym składzie i 6 Francuzów w 12-osobowym składzie. To byłoby lepsze rozwiązanie dla polskiej koszykówki, bo wy – jako kraj – macie naprawdę uzdolnionych graczy. Jednak talenty, które siedzą na ławce, nigdy się nie rozwiną – przyznał.

MKS zostaje w PLK na kolejny sezon. Nie wiadomo, czy podobnie będzie z 66-letnim trenerem z Francji. Jemu – po zakończeniu obecnych rozgrywek – kończy się umowa z dąbrowskim klubem.

Czy przepis o jednym Polaku na parkiecie w PLK należy zdjąć?
113 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    63 głosów
  • Nie
    50 głosów
Wczytywanie…

Artykuł Francuz broni Polaków: W PLK gra za dużo obcokrajowców! pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.