Do sedna: Snake, czyli 10 godzin Gomory

W połowie lat dziewięćdziesiątych Kurt Russell był u szczytu sławy. Zawsze powtarzał, że najwięcej zawdzięczał Johnowi Carpenterowi – Bob „Snake” Plissken, R.J. MacReady a zwłaszcza Jack Burton były genialnymi rolami, które na stałe zapisały się w popkulturze. Kurt Russell uwielbiał postać Snake’a, więc mocno naciskał, aby John Carpenter nakręcił sequel „Ucieczki z Nowego Jorku”. Wyciągnął z szafy swój przykurzony kostium z pierwszego filmu i aktywnie włączył się w pisanie scenariusza. Pod koniec 1995 roku ruszyły zdjęcia do kolejnego filmu z Snake’em w roli głównej, a przyczyniły się do tego dwie rzeczy. Po pierwsze, John Carpenter był bardzo zdegustowany klimatem i stylem życia panującym w Hollywood. Próżność, kasa, kult ciała i powierzchowności, konsumeryzm. Po drugie, w 1994 roku w Los Angeles miało miejsce silne trzęsienie ziemi, jakby sam Bóg postanowił zrobić porządek z tą współczesną Sodomą i Gomorą.

Maj 1, 2025 - 07:10
 0
Do sedna: Snake, czyli 10 godzin Gomory
W połowie lat dziewięćdziesiątych Kurt Russell był u szczytu sławy. Zawsze powtarzał, że najwięcej zawdzięczał Johnowi Carpenterowi – Bob „Snake” Plissken, R.J. MacReady a zwłaszcza Jack Burton były genialnymi rolami, które na stałe zapisały się w popkulturze. Kurt Russell uwielbiał postać Snake’a, więc mocno naciskał, aby John Carpenter nakręcił sequel „Ucieczki z Nowego Jorku”. Wyciągnął z szafy swój przykurzony kostium z pierwszego filmu i aktywnie włączył się w pisanie scenariusza. Pod koniec 1995 roku ruszyły zdjęcia do kolejnego filmu z Snake’em w roli głównej, a przyczyniły się do tego dwie rzeczy. Po pierwsze, John Carpenter był bardzo zdegustowany klimatem i stylem życia panującym w Hollywood. Próżność, kasa, kult ciała i powierzchowności, konsumeryzm. Po drugie, w 1994 roku w Los Angeles miało miejsce silne trzęsienie ziemi, jakby sam Bóg postanowił zrobić porządek z tą współczesną Sodomą i Gomorą.