
Według informacji przekazanych przez hiszpańskiego operatora sieci energetycznej, pełne przywrócenie dostaw prądu po poniedziałkowej awarii może zająć od sześciu do dziesięciu godzin. Prace naprawcze są już w toku, a priorytetem pozostaje szybkie i bezpieczne przywrócenie zasilania w najbardziej dotkniętych regionach kraju.
Rozległa awaria objęła wiele obszarów Hiszpanii, w tym stolicę – Madryt – oraz duże miasta jak Barcelona, gdzie odnotowano zakłócenia w funkcjonowaniu transportu publicznego, sygnalizacji świetlnej i komunikacji mobilnej. Przyczyna awarii wciąż jest ustalana.
Awaria prądu w Hiszpanii i Portugalii
Red Eléctrica podkreśla, że sytuacja jest dynamiczna i może ulec zmianie w zależności od postępu prac technicznych. Operator apeluje o cierpliwość i ostrożność, szczególnie w miastach, gdzie infrastruktura krytyczna – jak metro czy szpitale – funkcjonuje w trybie awaryjnym. Problemy z prądem są także nadal w Portugalii. Naprawa prądu może potrwać od sześciu do 10 godzin, o czym informuje AFP. Prądu nie ma od godz. 12:30 czasu lokalnego.
Nie jest jednak wykluczone, że pełna naprawa awarii może zająć nawet kilka dni. Z informacji mediów wynika, że prace naprawcze dłużej potrwają w Portugalii.
Na razie nie wiadomo dokładnie, ilu mieszkańców zostało dotkniętych awarią. W Hiszpanii mieszka około 50 mln ludzi, a w Portugalii – 10.
W wyniku awarii prądu w wielu miejscach doszło do zakłóceń w działaniu sieci komórkowej, choć niektóre aplikacje internetowe pozostały dostępne. W centrum Lizbony unieruchomiona została sygnalizacja świetlna, metro oraz infrastruktura w centrach handlowych, w tym windy i schody ruchome.
Podobna sytuacja panuje w Madrycie, gdzie część instytucji publicznych i placówek zdrowia przeszła na zasilanie awaryjne. Media donoszą, że ludzie w obu krajach są także ludzie najpewniej uwięzieni w windach.