Australia ma swój Cracow. Co łączy to miasteczko z Polską?

Tysiące kilometrów od Polski istnieje miasteczko o nazwie Cracow. Leży na bezkresnych pustkowiach Australii, a kryje w sobie historię poszukiwaczy złota.

Kwi 28, 2025 - 15:59
 0
Australia ma swój Cracow. Co łączy to miasteczko z Polską?
Spis treści: To było dosłownie złote miejsce Jak dziś wygląda Cracow? Kraków i Sydney dzieli prawie 14 tysięcy kilometrów. Lot z Polski do Australii, z uwzględnieniem przesiadek, trwa od około 20 do nawet 30 godzin. Możnaby stwierdzić, że to dwa zupełnie różne światy. Zwłaszcza, jeśli dodatkowo porównamy australijską faunę z polską. Istnieją jednak pewne punkty wspólne łączące nasz kraj ojczyzną kangurów i bumerangu. Jednym z takim – nieoczywistych miejsc – jest Cracow. To było dosłownie złote miejsce Cracow leży w samym sercu australijskiego interioru, w stanie Queensland. To nieco zapomniane miejsce na mapie najmniejszego kontynentu świata jest prawdziwą perełką dla miłośników historii, złota i bezkresnych, pustynnych przestrzeni. Polaków najbardziej interesuje oczywiście jego nazwa. Miasteczko zostało tak nazwane przez szkockiego osadnika Johna Rossa w 1851 roku. Ewidentnie inspirował się Krakowem, ówczesnym symbolem walki o niepodległość. Do dziś nie wiadomo jednak, dlaczego ze wszystkich miast w Polsce i na świecie Ross wybrał właśnie Kraków. Obecnie Cracow nie tętni już życiem jak dawniej. Według danych z 2011 roku miasteczko zamieszkuje zaledwie 114 osób. Choć dziś trudno w to uwierzyć, jeszcze 100 lat temu zjeżdżały tam tłumy. Powód? Złoto. Miasteczko Cracow zasłynęło z bogatych złóż tego metalu. Odkryte je już w 1875 roku, jednak prawdziwy boom rozpoczął się po znalezieniu spektakularnego samorodka przez aborygeńskiego pasterza Johnny’ego Nippsa w 1916 roku. Wkrótce potem, w 1931 roku, na miejscu otwarto kopalnię Golden Plateau, która przez 45 lat nieprzerwanie dostarczała cennego kruszcu. Łącznie wydobyto tam prawie 20 ton złota. Jak dziś wygląda Cracow? Pewne ślady po gorączce złota zachowały się tam do dziś. Odwiedzający mogą zwiedzać stare kopalnie, spacerować po pustych uliczkach czy zajrzeć do zabytkowego pubu Cracow Hotel. Właścicielem knajpki przez wiele lat był popularny australijski promotor boksu Fred Brophy. Organizował tam walki na pięści w przenośnym ringu. Inne ważne obiekty przypominające o burzliwej historii tego miejsca to m.in. Cracow Cemetery czy nieczynna już Cracow State School będąca świadectwem zwiększania aktywności społecznej. Największą zaletą miasteczka Cracow jest jednak jego autentyczna atmosfera. Mówimy o pustkowiach położonych około 500 kilometrów na północny zachód od Brisbane. W większości opustoszała osada jest otoczona wzgórzami, takimi jak Mount Edwards czy Mount Irving. To idealne miejsce dla tych, którzy szukają ciszy, spokoju i nieco zapomnianych przez cywilizację krajobrazów. Źródło: Queensland Nasz autor