Wrocław: podstawówka nakazała dzieciom udział w transwestycznej zabawie…bez wiedzy rodziców
Władze jednej z wrocławskich podstawówek dopuściły się bulwersującego nadużycia. Według „Gościa Niedzielnego” dzieci chciano nakłonić do pojawienia się w szkole w stroju typowym dla płci przeciwnej. Subwersywna inicjatywa miała wpisywać się w obchody „miesiąca różnorodności”… i nie została podana do wiadomości rodziców. Jak informował na łamach wrocławskiego „Gościa Niedzielnego” Maciej Rajfur, Urząd Miasta Wrocławia od […] Artykuł Wrocław: podstawówka nakazała dzieciom udział w transwestycznej zabawie…bez wiedzy rodziców pochodzi z serwisu PCH24.pl.

Władze jednej z wrocławskich podstawówek dopuściły się bulwersującego nadużycia. Według „Gościa Niedzielnego” dzieci chciano nakłonić do pojawienia się w szkole w stroju typowym dla płci przeciwnej. Subwersywna inicjatywa miała wpisywać się w obchody „miesiąca różnorodności”… i nie została podana do wiadomości rodziców.
Jak informował na łamach wrocławskiego „Gościa Niedzielnego” Maciej Rajfur, Urząd Miasta Wrocławia od lat wspiera „Europejski Miesiąc Różnorodności”. W jego obchody włączają się również lokalne instytucje kultury oraz miejskie szkoły.
Jak podał dziennikarz GN, dwudziesta druga SP w dolnośląskim mieście w tym roku w ramach wydarzenia próbowała narzucić uczniom udział w transwestycznej akcji. Zatrudniona w placówce edukacyjnej psycholog miała zaproponować, by 16 maja w ramach „Dnia Różnorodności Płciowej” uczniowie pojawili się w szkole w ubraniach typowych dla płci przeciwnej.
„Awanturę wywołał również sposób, w jaki placówka chciała przeprowadzić całą sprawę – bez poinformowania rodziców”, czytamy w opublikowanym na łamach „Gościa Niedzielnego” artykule. Jak można dowiedzieć się z publikacji, „zabawa” miała mieć charakter obowiązkowy.
Pomysł nie spodobał się jednak samym uczniom, którzy postanowili powiadomić swoich rodziców o planach, na jakie wpadły władze szkoły. Zaniepokojeni dorośli podnieśli słuszny protest. Wtedy na dzienniki elektroniczne rodziców trafiła wiadomość, że udział będzie jednak dobrowolny.
– Mówimy tu o dzieciach do lat 15! Dyrektor nie rozumie, że jakiekolwiek nakłanianie ich przez psychologa szkolnego – a ten zawód jest zawodem społecznego zaufania – do zachowań transwestycznych lub fetyszystycznych może nawet stanowić przestępstwo w świetle polskiego prawa. Tego typu działania nie są objęte programem nauczania ani nie mieszczą się w ramach statutu szkoły. Co więcej – według mnie, są poważnym naruszeniem etyki zawodowej i mogłyby stanowić przestępstwo w świetle polskiego prawa karnego, zwłaszcza jeśli celem lub skutkiem byłoby deprawowanie małoletniej osoby – przywoływał wypowiedź słusznie oburzonego rodzica Maciej Rajfur.
Sprawę skomentował w mediach społecznościowych m.in. wrocławski metropolita, Abp Józef Kupny. „Dziękuje rodzicom, którzy we wrocławskiej podstawówce, wobec kontrowersyjnej inicjatywy, stanęli w obronie niezwykle ważnego prawa do wychowania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem i wartościami. Składam im wyrazy uznania oraz zapewniam o wsparciu i modlitwie”, pisał hierarcha.
Ostatecznie dyrektor placówki, Jarosław Wojna, miał zaproponować, by szkoła ustaliła szczegóły swojego zaangażowania w akcję z rodzicami. Jak będzie ono wyglądać i czy rodzice zdołają przypomnieć władzom szkolnym o ich decyzyjnej roli w procesie wychowawczym – przyszłość pokaże.
Źródło: wroclaw.gosc.pl
FA
Artykuł Wrocław: podstawówka nakazała dzieciom udział w transwestycznej zabawie…bez wiedzy rodziców pochodzi z serwisu PCH24.pl.