Verstappen w Mercedesie w 2026 roku? Moim zdaniem do tego nie dojdzie
Kibice i media regularnie sugerują, że Max Verstappen wkrótce przejdzie do Mercedesa. Moim zdaniem do tego nie dojdzie, bo od Mercedesa wymagałoby to całkowitej zmiany […] Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.


Kibice i media regularnie sugerują, że Max Verstappen wkrótce przejdzie do Mercedesa. Moim zdaniem do tego nie dojdzie, bo od Mercedesa wymagałoby to całkowitej zmiany podejścia do prowadzenia zespołu, a Verstappen może mieć inne priorytety.
Max Verstappen ma umowę z Red Bullem do końca 2028 roku, ale z powodu słabszych wyników jego ekipy i prawdopodobnego większego spadku formy od 2026 roku, otwarcie mówi się o tym, że Holender swoją umowę skróci. Fakt istnienia w jego kontrakcie takich klauzul nie jest tajemnicą, potwierdził to Helmut Marko. Nie znamy dokładnych zapisów, ale wiele wskazuje na to, że Verstappen może rozwiązać umowę po zakończeniu danego sezonu, jeśli w przerwie wakacyjnej nie będzie zajmował miejsca w TOP3 klasyfikacji kierowców lub Red Bull nie będzie w TOP3 klasyfikacji konstruktorów. Szanse na taki scenariusz w tym roku istnieją, ale nie są pewne. Dlatego Red Bull od kilku tygodni tak wiele mówi o szykowanych poprawkach do bolidu lub możliwej zmianie układu sił przez ograniczenie elastyczności skrzydeł. Oni wiedzą, że jeśli nie poprawią szybko formy, to Verstappen może od nich odejść, a nie mają kim go zastąpić.
Opcje dla Verstappena w F1 są ograniczone, bo większość czołowych kierowców, ma pewne umowy na sezon 2026. Dodatkowo zmiana regulacji technicznych od 2026 roku zmieni układ sił, nie wiadomo, który kierunek będzie najlepszy. Realnie Verstappen może przejść albo do Mercedesa albo do Astona Martina, bo to są dwie ekipy, które z różnych powodów powinny być dla niego atrakcyjne i umożliwiłyby mu walkę o mistrzowskiego tytuły w kolejnych latach.
Gdy rok temu Hamilton zdecydował się przejść z Mercedesa do Ferrari, to wtedy moim zdaniem były szanse na ściągnięcie Holdera w jego miejsce. Nie od razu na sezon 2025, ale w perspektywie sezonu 2026, a najpóźniej sezonu 2027. Teraz moim zdaniem sytuacja w F1 i wewnątrz Mercedesa się zmieniła i do tego nie dojdzie.
Dlaczego moim zdaniem Mercedes nie zdecydowałby się teraz na Verstappena?
W pełni rozumiem fakt, że Max Verstappen byłby wzmocnieniem dla każdego zespołu F1, także Mercedesa. Prawdopodobnie to aktualnie najlepszy kierowca w stawce. Widzimy w ostatnich latach jak jeździ i jakie ma wyniki. Z perspektywy Mercedesa pojawiają się jednak poważne dylematy, gdyby chcieli go zatrudnić. Liczba plusów wcale nie musi przeważyć liczby minusów.
Po pierwsze z kogo zrezygnować? Russell i Antonelli nie dają do tego powodów. Para Verstappen – Russell oznaczałaby wojnę domową w Mercedesie, to są kierowcy, którzy wyraźnie mają ze sobą na pieńku. Para Verstappen – Antonelli oznaczałaby, że młody Włoch zostałby przyćmiony i nie rozwinąłby się tak jak powinien. Jaką decyzję by tu nie podjął Mercedes to byłaby ona zła. Moim zdaniem Mercedes musiałby zmienić podejście do budowy zespołu, zrezygnować z obu aktualnych kierowców, zatrudnić Verstappena w roli niekwestionowanego lidera, a obok niego słabszego kierowcę jako bezpiecznego partnera, w tej roli sprawdziłby się Bottas. To scenariusz gwarantujący bardzo dobre wyniki sportowe i spokój w zespole. Nie jestem sobie za to w stanie wyobrazić takiej decyzji i zwolnienia obu aktualnych kierowców.
Po drugie, pieniądze. Mercedes jest zespołem przynoszącym co roku bardzo duże zyski. Mają trzech właścicieli, którzy dzielą się nimi po 1/3: koncern Mercedes, INEOS i Toto Wolff. Bez Hamiltona ich zyski za aktualny rok bardzo wzrosną, bo Brytyjczyk miał ogromny kontrakt. Gdyby zatrudnili Verstappena to musieliby mu zapłacić jeszcze więcej (już Max w Red Bullu zarabia więcej niż miał Hamilton w Mercedesie), a to odbiłoby się na finansach całej ekipy. Aktualnie Russell i Antonelli łącznie zarabiają 1/3 tego co Verstappen w Red Bullu. Koncern Mercedes musi wydać duże pieniądze na opracowanie nowych silników, a INEOS przestał finansować zespół, bo mają swoje problemy. Gdyby zyski zespołu spadły, to udziałowcy będą niezadowoleni. Czy warto wydać ponad 60 mln $ rocznie na kierowcę, który poprawi wyniki zespołu, ale czy aż tak bardzo, aby ten wydatek był uzasadniony?
Po trzecie, kwestia dostosowania się do zespołu. Verstappen od 10 lat jeździ w Red Bullu, jest przyzwyczajony do otoczenia i do ich samochodu. Holender ma mieć specyficzny styl jazdy, przygotowują bolidy, które mu pasują, a zespołowi partnerzy niezbyt sobie radzą od kilku lat. Widzimy w ostatnich sezonach jak znani kierowcy zmieniają ekipy i nagle ich forma spada, potrzebują czasu aby się przyzwyczaić. Dodatkowo od 2026 roku będzie zmiana reguł i pojawią się zupełnie inne bolidy. Nie ma gwarancji, że Verstappen od razu po zmianie zespołu w zupełnie nowym otoczeniu będzie pokazywał taką formę jak w Red Bullu.
Gdzie widzę Verstappena w kolejnych latach?
Pod koniec 2024 roku napisałem artykuł podsumowujący sezon i czwarty tytuł mistrzowski Maxa Verstappena (link do całości). Podałem tam wtedy cztery możliwe scenariusze przyszłości Verstappena. Od tego momentu trochę się zmieniło, bo jeden z tych scenariuszy aktualnie wydaje się nierealny. Pozostałe trzy moim zdaniem są możliwe.
Scenariusz 1: Verstappen wypełni swoją umowę z Red Bullem, będzie miał przez ten czas dobre bolidy, a o ewentualnej zmianie będzie decydował dopiero na 2029 rok. Ten scenariusz moim zdaniem jest już nierealny, bo perspektywy dla Red Bulla na kolejne lata są gorsze.
Scenariusz 2: Verstappen będzie walczył o mistrzostwo w 2025 roku, zostanie w Red Bullu, ale rozczarowany bolidem / silnikiem zerwie kontrakt po sezonie 2026 i w kolejnym roku trafi do innej ekipy F1 lub spróbuje swoich sił w innej serii.
Scenariusz 3: Verstappen będzie wiedział, że Red Bull nie będzie miał do dyspozycji dobrego silnika na 2026 rok i zdecyduje się po sezonie 2025 zrobić sobie przerwę. Pozostanie związany z Red Bullem, ale w 2026 roku z ich wsparciem sponsorskim będzie jeździł w innych seriach wyścigowych. Wróci do F1 w 2027 lub 2028 roku, aby kontynuować jazdę w Red Bullu.
Scenariusz 4: Verstappen rozwiąże umowę z Red Bullem po sezonie 2025 i w kolejnym roku trafi do innej serii wyścigowej. Biorąc pod uwagę niepewny układ sił w F1 w 2026 roku, spodziewam się, że ten rok spędzi w innej serii (np. WEC), a do F1 będzie chciał wrócić w 2027 lub najpóźniej 2028 roku wiedząc, które ekipy są mocne.
Moim zdaniem sprawdzi się scenariusz dwa lub trzy. Verstappen albo zostanie w Red Bullu na sezon 2026 i po nim odejdzie do innej ekipy lub w ogóle z F1 (jeśli mu się nie spodobają regulacje) lub postanowi sobie zrobić wolne od F1 w 2026 roku na starty w innych seriach, ale wciąż będzie współpracował z Red Bullem i to do nich wróci w do F1 w przyszłości.
Podsumowanie
Russell i Antonelli to wychowankowie Mercedesa, których umowy wygasają po sezonie 2025, ale zespół powinien oba kontrakty przedłużyć i to od razu na kilka lat. Taka decyzja powinna zapaść przed przerwą wakacyjną. Jeśli tak się nie stanie, to wtedy realnie będzie można mówić o możliwej zmianie w składzie.
Jeśli potwierdzą się plotki i to Mercedes zrobi najlepszy silnik na 2026 rok, to zespół fabryczny powinien mieć przewagę nad klienckimi. W tym scenariuszu o tytuł powalczą ze sobą Russell i Antonelli. Jeżeli się w tym sprawdzą, to Mercedes nie będzie miał powodów do myślenia o innych kierowcach na kolejne lata.
Maxa Verstappena w przyszłości widzę w zespole Aston Martin – Honda, możliwe że od 2027 roku w miejsce Fernando Alonso. To dla niego idealny kierunek. Bolid zrobi Adrian Newey, a silnik Honda, a więc jego długoletni partnerzy. Aston Martin dzięki wsparciu z Arabii Saudyjskiej jest w stanie zapłacić mu rekordową pensję. Byłby w tej zespole liderem, bo Lance Stroll mu nie zagrozi. Scenariuszu idealny, ale najpierw Aston Martin musi pokazać, że umieją zrobić dobry bolid.
Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.