Srdjan Subotić: Chcę rosnąć razem z klubem

– W tym sezonie wykonaliśmy – wspólnie z klubem – kolejny krok do przodu. Wierzę, że następny rok przyniesie nam jeszcze więcej powodów do radości, dlatego zdecydowałem się na podpisanie nowej umowy. Anwil to mocny rywal, ale nie stoimy na straconej pozycji – mówi Srdjan Subotić, trener Arriva Polski Cukier Toruń.

Na początku kwietnia informowaliśmy o tym, że Srdjan Subotić zostanie w Toruniu na kolejny sezon. Prezes Piotr Barański bardzo optymistycznie wypowiadał się na temat wspólnej przyszłości. Mówił, że w dogodnym terminie strony spotkają się na kawie i uzgodnią warunki nowej umowy.

– Mogę zdradzić, że wspólnie patrzymy na kolejne miesiące. Wydaje mi się, że trenerowi tu się podoba i dobrze czuje się w toruńskim środowisku – mówił nam szef toruńskiego klubu.

Do finalizacji umowy doszło przed meczem z Dzikami Warszawa w fazie play-in. Ogłoszono ją po wygranym spotkaniu. – Zostaję na kolejny sezon – krzyknął do mikrofonu trener Subotić. Kibice zgromadzeni w toruńskiej hali z dużą radością przyjęli tę informację.

– Uważam, że w tym sezonie zrobiliśmy wspólnie duży krok do przodu. Wszyscy przecież mówili, że nie utrzymamy się w lidze, a byliśmy jedną z rewelacji rozgrywek, pokazując bardzo dobrą koszykówkę. Chcę rosnąć z tym klubem. Wierzę, że następny rok przyniesie nam jeszcze więcej powodów do radości, dlatego podpisałem nową umowę. Nie ukrywam, że bardzo dobrze czuję się w Toruniu. Czuję zaufanie u ludzi pracujących w tym klubie – mówi chorwacki szkoleniowiec.

Dla 45-letniego Srdjana Suboticia to drugi rok w Toruniu. W minionych rozgrywkach Twarde Pierniki z bilansem 13:17 zajęły 12. miejsce. Teraz drużyna znacząco poprawi ten rezultat. Torunianie weszli do fazy play-off poprzez wygranie dwóch meczów w play-in (Dziki i Śląsk).

Wyniki i praca Chorwata są bardzo pozytywnie oceniane przez władze toruńskiego klubu. Zawodnicy również pozytywnie wypowiadają się na temat jego warsztatu, ale też osobowości. To trener, który ma “ludzką twarz”.

Trenerowi Suboticiowi udało się zbudować kolektyw, który gra fajną i efektowną koszykówkę. W szeregach Arriva Polskiego Cukru jest kilku zawodników, na których warto zwrócić uwagę. W tym gronie są: Michael Ertel, który jest szóstym strzelcem ligi, wszechstronny Victor Gaddefors i Polacy – Dominik Wilczek i Grzegorz Kamiński.

– Wiem, że inne kluby w tej lidze mają wyższe budżety i co za tym idzie lepszych graczy pod względem indywidualnym, ale my mamy prawdziwy zespół. To nasz największa siła. Zawodnicy chcą ze sobą grać, tworząc niepowtarzalną atmosferę i chemię. To przyjemność pracować z tymi ludźmi – podkreśla Srdjan Subotić.

Chorwat ma nadzieję na to, że w kolejnym sezonie będzie w stanie kontynuować współpracę z większością graczy z obecnego sezonu, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że może to być trudne z powodów finansowych. Zawodnicy mogą otrzymać wyższe oferty z innych klubów, choć – jak sami podkreślają – dobrze czują się w toruńskim środowisku.

– Nie znam jeszcze konkretnych kwot, ale klub robi wszystko, by budżet był większy. Chciałbym kontynuować współpracę z większością graczy, ale to może być trudne po takim sezonie. Wiemy, że na pewno otrzymają dużo lepsze umowy w innych klubach. Zobaczymy, co się wydarzy. Jestem optymistą. Podpisałem umowę jako pierwszy. Wierzę, że gracze pójdą za mną – zaznacza.

W ćwierćfinale torunianie zmierzą się z Anwilem Włocławek, najlepszym zespołem w fazie zasadniczej. Obie ekipy rywalizowały ze sobą w fazie play-off w sezonie 2021/2022. Wtedy Anwil wygrał w ćwierćfinale 3:1.

– Anwil to świetny zespół, który ma wielu utalentowanych zawodników i znakomitego trenera. Są wielkim faworytem tej rywalizacji, ale na pewno się nie poddamy. Nie stoimy na straconej pozycji – uważa Srdjan Subotić, który otrzymał pięć punktów w głosowaniu na najlepszego trenera w PLK (wygrał Selcuk Ernak).

Artykuł Srdjan Subotić: Chcę rosnąć razem z klubem pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.