
Wraz z rozpoczęciem sezonu wakacyjnego narastają niepokoje na Wyspach Kanaryjskich. Protesty przeciwko nadmiernej turystyce są tam już normą. Teraz jednak dodatkowo podnoszony jest problem zrzucania ścieków do morza tuż obok plaż.
Polacy są zakochani w Wyspach Kanaryjskich. Te przez lata kojarzone były z luksusem, a od kilku lat są na wyciągnięcie ręki dzięki trasom tanich linii lotniczych. Jeżeli planujecie spędzić wakacje na Teneryfie, uważajcie, gdzie się kąpiecie. Mieszkańcy w wielu miejscach wywieszają transparenty "kąpiemy się w kupie" i przygotowują się na protest.
Wakacje w Hiszpanii i problem ścieków na Teneryfie
Ścieki od dawna stanowią problem na kilku popularnych wśród turystów wyspach. Zarówno na Balearach jak i Kanarach lokalne systemy oczyszczania czasami nie są w stanie przefiltrować i oczyścić ogromnej ilości ścieków. Wówczas dochodzi do ich zrzucania do morza.
Jak informuje serwis NaKanarach.pl, nie zawsze proceder ten odbywa się z dala od plaż, na których kąpią się ludzie. Zdarza się, że ma to miejsce w pobliżu zatoczek czy promenad. W sumie na Teneryfie ma być ponad 300 takich punktów zrzutu.
Konsekwencje takiego zanieczyszczenia są poważne. Niektóre plaże miesiącami są wyłączone z użytku z powodu skażenia bakteriami i zrzutu nieczystości. Tam, gdzie plaża nie została zamknięta na czas, osoby, które wykąpały się w tamtejszej wodzie, narzekają na bóle brzucha, biegunkę czy wysypkę.
Na Teneryfie protestują przeciwko nielegalnym zrzutom ścieków
Dużym zagrożeniem jest także nielegalny zrzut odpadów do wody. Na Teneryfie namierzono przynajmniej kilka takich punktów, co tylko podgrzało emocje wokół tego jakże ważnego i trudnego tematu.
W związku z brakiem stanowczej reakcji ze strony władz lokalni mieszkańcy chcą wziąć sprawy we własne ręce. Jak podaje serwis NaKanarach.pl, 18 maja ma odbyć się protest przeciwko zrzucaniu nieczystości do oceanu. Już teraz natomiast na balkonach pojawiają się transparenty z hasłem "kąpiemy się w kupie".