Światowe konflikty i wyzwania dla papieża Leona XIV. "To jest bardzo dobry znak"

Jak nowy papież poradzi sobie z wyzwaniami, z którymi z różnym skutkiem mierzył się jego poprzednik Franciszek? O to w wydaniu specjalnym programu "Newsroom" pytał Paweł Pawłowski. - Papież Franciszek był synem Argentyny i jednoznacznie sprzyjał krajom globalnego południa, nie ukrywał swojego antyamerykańskiego podejścia, dlatego w wojnie Rosji z Ukrainą papież Franciszek wyraźnie sympatyzował bardziej z Moskwą, niż z Kijowem – odpowiedział ks. prof. Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Duchowny przyznał, że nowy papież będzie chciał pokazać swoją sympatię dla różnych zakątków świata, mając i szacunek dla swojego narodu i całego Kościoła. - To, że jest Amerykaninem bardzo wzmocni taką polityczną funkcję Kościoła. To będzie duży impuls dla watykańskiej dyplomacji, dla działań podejmowanych przez papieża. To jest bardzo dobry znak dla pokoju w świecie. Mamy ryzyko III wojny światowej. W tej trudnej sytuacji dla świata ktoś taki, jak Robert Prevost, to jest coś naprawdę dobrego dla Kościoła – podsumował ks. prof. Kobyliński.

Maj 8, 2025 - 21:22
 0
Światowe konflikty i wyzwania dla papieża Leona XIV. "To jest bardzo dobry znak"
Jak nowy papież poradzi sobie z wyzwaniami, z którymi z różnym skutkiem mierzył się jego poprzednik Franciszek? O to w wydaniu specjalnym programu "Newsroom" pytał Paweł Pawłowski. - Papież Franciszek był synem Argentyny i jednoznacznie sprzyjał krajom globalnego południa, nie ukrywał swojego antyamerykańskiego podejścia, dlatego w wojnie Rosji z Ukrainą papież Franciszek wyraźnie sympatyzował bardziej z Moskwą, niż z Kijowem – odpowiedział ks. prof. Andrzej Kobyliński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Duchowny przyznał, że nowy papież będzie chciał pokazać swoją sympatię dla różnych zakątków świata, mając i szacunek dla swojego narodu i całego Kościoła. - To, że jest Amerykaninem bardzo wzmocni taką polityczną funkcję Kościoła. To będzie duży impuls dla watykańskiej dyplomacji, dla działań podejmowanych przez papieża. To jest bardzo dobry znak dla pokoju w świecie. Mamy ryzyko III wojny światowej. W tej trudnej sytuacji dla świata ktoś taki, jak Robert Prevost, to jest coś naprawdę dobrego dla Kościoła – podsumował ks. prof. Kobyliński.