
"Mission: Impossible – The Final Reckoning" jest ósmą częścią franczyzy pełnej misji niemożliwych. W zagranicznych mediach pojawiły się pierwsze reakcje na najnowszy film o Ethanie Huncie. Tom Cruise oraz Christopher McQuarrie mieli stworzyć "złoty standard" dla kina akcji.
Po ciepło przyjętym "Mission: Impossible – Dead Reckoning" przyszła pora na "Mission: Impossible – The Final Reckoning". Za kamerą nowego filmu znów stanął Christopher McQuarrie, który łącznie nakręcił cztery odsłony popularnej franczyzy, a produkcją ponownie zajął się Tom Cruise ("Top Gun: Maverick"). Choć tytuł nadchodzącej części zapowiada pewien koniec, raczej nie żegnamy się na dobre z Ethanem Huntem.
Oficjalna premiera "The Final Reckoning" odbędzie się już 23 maja bieżącego roku. Ósma odsłona cieszy się sporym zainteresowaniem – pierwszy zwiastun w niecałą dobę po ukazaniu się zebrał ponad 7 mln wyświetleń.
Pierwsze reakcje na "Mission: Impossible – Dead Reckoning". O czym opowie nowy film z Tomem Cruisem?
Fabuła "Mission: Impossible – The Final Reckoning" rozgrywa się dwa miesiące po wydarzeniach z siódmej części. Agent MFW Ethan Hunt robi wszystko, co w jego mocy, bo wreszcie powstrzymać tajemniczego terrorystę o imieniu Gabriel, który zamierza wykorzystać do niecnych celów przepotężną sztuczną inteligencję zwaną Entity.
Na ekranie zobaczymy m.in. Hayley Atwell ("Kapitan Ameryka: Pierwsze starcie"), Simona Pegga ("Wysyp żywych trupów"), Vanessę Kirby ("Fantastyczna 4: Pierwsze kroki"), Vinga Rhamesa ("Ciemna strona miasta"), Esaia Moralesa ("Sposób na morderstwo") i Pom Klementieff ("Strażnicy Galaktyki 3"). Fani serii mogą spodziewać się kolejnych wyczynów kaskaderskich, których bez udziału dublera podjął się sam Tom Cruise. Nikomu nie trzeba podkreślać, że będzie się działo.
W sieci pojawiły się pierwsze reakcje na "Mission: Impossible – The Final Reckoning", które wróżą twórcom dobrze. Krytyczka filmowa Courtney Howard stwierdziła na portalu X (dawnym Twitterze), że McQuarrie i Cruise ustanowili nowy "złoty standard", nazywając ich najnowsze dzieło "genialnym i odważnym filmem akcji".
"Film akcji tego lata. (...) Każdy wyczyn, każda scenografia, każda sekunda ma na celu rozwalić twój umysł. Tom Cruise pozostaje królem tego spektaklu" – oznajmił Antoni Gagliardi z The Movie Podcast.
Erik Davis z Fandago wskazał zaś, że reżyser i odtwórca Ethana przenieśli "Mission: Impossible" na znacznie wyższy poziom. "Absolutnie zdumiewające momenty akcji. (...) To największy, najdzikszy i najważniejszy film w historii całej serii" – wyjaśnił w poście na X.
Germain Lussier z Gizmodo napisał natomiast, że ósma odsłona ma w sobie najmniej akcji ze wszystkich części serii. "Jest długa, powtarzalna i skupiona na fabule. (...) Ogólnie mam dość mieszane odczucia. Wysokie wzloty i niskie upadki" – czytamy.
Wyczyny kaskaderskie w "Mission: Impossible – The Final Reckoning"
Simon Pegg rozmowie z serwisem ScreenRant opowiedział o scenach kręconych w Arktyce oraz RPA. Okazuje się, że Cruise wiele ekstremalnych wyczynów znów robił sam.
– Ludzie pytają: "Czy on jest szalony?". Ale nie. Jest niewiarygodnie skupiony i niesamowicie ostrożny, jeśli chodzi o te wyczyny kaskaderskie. Przeprowadza próby i trenuje, ale robi to, ponieważ tak bardzo zależy mu na kinowym doświadczeniu widzów, że dosłownie zaryzykuje życie. Co wciąż robi i oglądanie tego było o wiele bardziej inspirujące – powiedział brytyjski aktor.