Rafał Trzaskowski w Lublinie. „Nas jest więcej. Rozwiązuję prawdziwe problemy” (zdjęcia)
4 maja Rafał Trzaskowski, kandydat na prezydenta RP z ramienia Koalicji Obywatelskiej, wygłosił w Lublinie przemówienie, które było nie tylko politycznym manifestem, ale także głębokim apelem o jedność, szacunek i odbudowę wspólnoty narodowej. Stojąc przed lubelskim Ratuszem Trzaskowski odwoływał się do historycznych wydarzeń, współczesnych wyzwań i wartości, które jego zdaniem powinny kształtować przyszłość Polski.


Sentyment do Lublina i historyczne inspiracje
Przemówienie rozpoczęło się od ciepłych słów skierowanych do mieszkańców Lublina:
– Dzień dobry państwu. Bardzo się cieszę, że jestem po raz kolejny w Lublinie i dziękuję wam bardzo za to, że tutaj jesteście. Dziękuję wam.
Trzaskowski podkreślił swoje osobiste związki z miastem, wspominając, że wychowywał się niedaleko Krakowskiego Przedmieścia w Warszawie, co sprawia, że wizyty w Lublinie są dla niego szczególnie emocjonalne:
– Zawsze jak się spotykamy na Krakowskim Przedmieściu, co prawda w Lublinie, to zawsze serce mi bije jeszcze mocniej.
Kandydat szybko przeszedł do wątków historycznych, które stanowiły oś jego przemówienia. Odwołał się do kluczowych momentów w dziejach Polski, które wzmacniały narodową wspólnotę. Wspomniał koronację Bolesława Chrobrego, która „w pewnym sensie można powiedzieć, że wtedy powstał naród polski”, oraz Unię Lubelską, która uczyniła Polskę prekursorem współpracy między narodami:
– Byliśmy prekursorem współpracy narodów, współpracy niezależnych narodów, które zachowały swoją odrębność, ale jednak budowały wspólnoty.
Podkreślił, że Unia Lubelska była inspiracją dla współczesnej Unii Europejskiej, co miało uwypuklić znaczenie Lublina jako miasta o europejskim dziedzictwie.
Trzaskowski przywołał także inne momenty historyczne, takie jak insurekcja kościuszkowska, Bitwa Warszawska 1920 roku czy Konstytucja 3 Maja, która była „pierwszą Konstytucją w Europie” i miała ratować Rzeczpospolitą przed podziałami. Te odniesienia nie były przypadkowe – kandydat chciał pokazać, że Polska zawsze była najsilniejsza, gdy działała wspólnie:
– Jak byliśmy razem, to zawsze byliśmy silni.
W kontekście współczesnych podziałów politycznych przesłanie to wybrzmiało szczególnie mocno.
Krytyka podziałów i apel o jedność
Centralnym motywem przemówienia była krytyka obecnych podziałów w polskim społeczeństwie. Trzaskowski stwierdził:
– Nigdy nie byliśmy tak podzieleni jak dzisiaj – wskazując, że polityka oparta na konfliktach i negatywnych emocjach osłabia naród.
W odpowiedzi na to zaproponował wizję prezydentury, która będzie łączyć, a nie dzielić:
– Potrzebujemy prezydenta Rzeczpospolitej, który będzie łączył, który będzie prezydentem wszystkich całego polskiego narodu, a nie tylko jednego plemienia, który będzie prezydentem niezależnym.
Kandydat odniósł się także do aktualnych wydarzeń, krytykując prezydenta RP za wykorzystanie obchodów Konstytucji 3 Maja do politycznych komentarzy:
– Zmartwiło mnie, kiedy pan prezydent użył tej historycznej chwili do tego, żeby, no niestety, komentować politykę.
Jeszcze ostrzej zareagował na słowa prezydenta, że „nikt nie będzie pamiętał nazwisk zwykłych żołnierzy czy prostych oficerów, że zapamiętani będą tylko generałowie”. Trzaskowski nazwał to „wielkim błędem” i „brakiem szacunku” dla tych, którzy walczyli o wolność Polski. Przywołał nazwiska takich bohaterów jak rotmistrz Witold Pilecki, porucznik „Anoda” czy major Hieronim Dekutowski „Zapora”, podkreślając, że każdy, kto nosi mundur, zasługuje na szacunek:
– Każdy kto nosi mundur zasługuje na szacunek. I dzisiaj to ważne, żeby to powiedzieć tutaj w Lublinie.
Szacunek dla bohaterów i walka z nietolerancją
Trzaskowski poświęcił znaczną część przemówienia pamięci polskich bohaterów, szczególnie tych z Lublina i Lubelszczyzny. Wspomniał powstańców warszawskich, w tym Krystynę Krahelską, autorkę piosenki „Hej chłopcy, bagnet na broń”, oraz młodych bojowników getta warszawskiego, którzy „z gołymi pięściami rzucili się na hitlerowców”. Podkreślił, że brak szacunku dla powstań czy gloryfikacja takich postaci jak Władimir Putin są niedopuszczalne w polskiej debacie publicznej:
– Nie wolno zostawać obojętnym na haniebne słowa tych, którzy chwalą Putina, na haniebne słowa tych, którzy hasła okropne, antysemickie biorą na swoje sztandary.
Kandydat zaapelował o szacunek dla wszystkich, którzy walczyli o wolność, niezależnie od ich rangi czy roli. Podkreślił, że Lubelszczyzna, jako „wrota do Europy”, odgrywa szczególną rolę w ochronie granic wolnego świata, a polscy żołnierze strzegący tych granic zasługują na najwyższe uznanie.
Patriotyzm codzienny i gospodarczy
Trzaskowski zaproponował nowoczesne rozumienie patriotyzmu, które wykracza poza historyczne upamiętnienia. Mówił o „patriotyzmie dnia codziennego”, który obejmuje uprzejmość, solidarność, uważność i przejrzystość. W tym kontekście zaapelował do swoich konkurentów politycznych o jawność, w tym publikację oświadczeń majątkowych:
– Tak, trzeba publikować swoje oświadczenia majątkowe, nie należy niczego ukrywać.
Podkreślił, że prezydent powinien być transparentny i otwarty na pytania obywateli. Dużą część przemówienia poświęcił patriotyzmowi gospodarczemu, wskazując na sukcesy Lublina, który według „Financial Times” jest jednym z najlepszych miast w Europie do prowadzenia biznesu. Trzaskowski chwalił mieszkańców za ich wkład w rozwój miasta, które w 2029 roku będzie Europejską Stolicą Kultury:
– Trudno znaleźć miasto, które bardziej na to zasługuje.
Jednocześnie zaproponował odrodzenie tradycji przemysłowych regionu poprzez „Centralny Okręg Przemysłowy 2.0”, który miałby wspierać rozwój Lubelszczyzny, Podkarpacia i Świętokrzyskiego. Przywołał przykłady inwestycji, takich jak produkcja części do Patriotów w Dęblinie czy amunicji w Kraśniku, podkreślając znaczenie samowystarczalności gospodarczej:
– Musimy stawiać na nasz własny przemysł, po to, żeby pokazać naszą potęgę i naszą siłę.
Wizja prezydentury i zaproszenie do dialogu
Na zakończenie Trzaskowski przedstawił swoją wizję prezydentury jako arbitra sporów, który wsłuchuje się w głos obywateli i działa na rzecz ich codziennych potrzeb:
– Ja to robię na co dzień, bo rozwiązuję prawdziwe problemy.
Podkreślił, że chce być prezydentem, który zapewni każdemu dostęp do edukacji, opieki zdrowotnej i godnej pracy, a także więcej czasu dla rodziny i przyjaciół. Zaapelował o zaangażowanie Polaków w budowanie wspólnoty:
– Więcej jest nas, którzy chcą być razem, którzy chcą odtworzyć wspólnotę i właśnie wtedy wygramy.
Przemówienie zakończył wezwaniem do wspólnego działania:
– Cała Polska wygra wtedy, kiedy będziemy razem, pójdziemy naprzód, kiedy będziemy dumnie patrzyli w przyszłość.
Podkreślił, że biało-czerwona flaga, symbol czystości intencji i odwagi, powinna łączyć, a nie dzielić Polaków.
Galeria zdjęć




