Niemcy: chadeccy politycy krytykują wypowiadanie się kościołów w sprawach bieżącej polityki

Szefowa Bundestagu i jednocześnie poseł z ramienia Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej, Julia Klöckner zaatakowała duchownych, którzy wypowiadają się w sprawach doczesnych, krytykując działania polityków. – Kościół powinien trzymać się z dala od polityki, skupić się na życiu i śmierci – poradziła duchownym. Dodała, że kościoły powinny całkowicie zrezygnować z odnoszenia się do kwestii politycznych i skupić się na misji duszpasterskiej.

– Gdy kościół staje się czasami zbyt arbitralny lub wydaje oświadczenia w bieżących kwestiach, jak czynią to organizacje pozarządowe i nie skupia się już na podstawowych kwestiach życia i śmierci, to niestety staje się wymiennie organizacją pozarządową – oznajmiła Klöckner 20 kwietnia.

Wyraziła oburzenie podkreślając, że nie po to płaci podatek kościelny, aby kościół wypowiadał się chociażby w kwestii ograniczenia prędkości do 130 km/h.

Wypowiedzi Klöckner mają ujawniać podziały, jakie istnieją w CDU dotyczące roli kościołów w społeczeństwie niemieckim. Na przykład, były przewodniczący Komisji Wartości Podstawowych CDU, Andreas Rödder zaznaczył w rozmowie z portalem „The Pioneer” 22 kwietnia, że „[p]rzez ostatnią dekadę kościoły często wypowiadały się z moralnym rygorem, ignorując to, co jest prawdziwie politycznie realistyczne”. Dodał, że „W pewnym sensie papież Franciszek reprezentował lewicowo-zielonego ducha epoki lat 2010.”

Inne stanowisko ma zajmować Dennis Radtke, szef skrzydła społecznego CDU, który stwierdził, iż „[u]waża za niezwykle irytujące to, iż przypisujemy sobie prawo do upominania kościołów i ograniczania ich komunikacji do rzekomo podstawowych zadań, jak zrobiła to Julia Klöckner”.

Nancy Faeser z Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) pełniąca obowiązki ministra spraw wewnętrznych komentowała na platformie X, że ona „cieszy się, iż kościoły w Niemczech podnoszą głos w obronie ludzkości i miłości bliźniego”.

Członek SPD Ralf Stegner dodał: „[z]amiast wielkanocnej, autorytarnej nagany, chciałbym, aby przewodnicząca niemieckiego Bundestagu wyraziła szczególne uznanie dla roli kościołów”.

Britta Haßelmann, współprzewodnicząca grupy parlamentarnej Partii Zielonych, wypowiedziała się na rzecz kościołów aktywnych politycznie. „Dlaczego kościoły nie powinny mówić o niesprawiedliwościach na świecie, o człowieczeństwie i humanitaryzmie, spójności społecznej i dobroczynności?” – pytała retorycznie w „Tagesspiegel” 22 kwietnia, argumentując, że „są to egzystencjalne pytania o życie”.

W ostatnich miesiącach coraz bardziej widoczny jest narastający dystans między kościołami a świeckimi przedstawicielami z CDU.

W czasie niedawnych wyborów parlamentarnych w lutym 2025 r. Centralny Komitet Niemieckich Katolików (ZDK), reprezentujący interesy katolików w Niemczech, napisał do posłów, aby wyrazić zaniepokojenie projektem ustawy proponującej kilka środków mających na celu zaostrzenie polityki migracyjnej. Irme Stetter-Karp, przewodnicząca ZDK, oświadczyła 30 stycznia, że ​​CDU/Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU) przekraczają granice kultury politycznej, odnosząc się do „ustawy o ograniczeniu napływu” migrantów wprowadzonej przez CDU/CSU w parlamencie niemieckim.

„Projekt ustawy frakcji parlamentarnej Unii, którą planuje ona wprowadzić do Bundestagu… przekracza granice kultury politycznej i jednocześnie nie rozwiązuje żadnych problemów. To pojedyncza kampania antyintegracyjna” – stwierdziła wówczas przewodnicząca ZDK. „[Przyszły kanclerz] Friedrich Merz łamie w ten sposób swoją obietnicę, że nie będzie się skupiał na kwestiach azylu i migracji w gorącej fazie kampanii wyborczej, aby nie dać AfD [Alternatywie dla Niemiec] impulsu. On robi dokładnie odwrotnie” – dodała.

W związku ze stanowiskiem ZDK, była minister obrony CDU Annegret Kramp-Karrenbauer opuściła grupę.

Kościół katolicki i protestanckie wspólnoty mają zabiegać w Niemczech o to, by być słyszalnymi w niemieckim społeczeństwie, gdzie mniej niż 50 procent obywateli obecnie identyfikuje się z jakimś kościołem. Według Weltanschauungen in Deutschland, ateiści obecnie mają przewyższać liczbę wiernych. Z badania opublikowanego 2 kwietnia wynika, że ​​po raz pierwszy w kraju odnotowano więcej osób bez żadnej przynależności religijnej, przy czym ateiści stanowią obecnie 47 procent społeczeństwa w porównaniu do 45 procent katolików i protestantów.

W odpowiedzi na krytykę posłów, Thomas Schüller, niemiecki teolog stwierdził, że instytucje religijne mają konstytucyjne prawo w Niemczech do swobodnego wypowiadania się, w tym w kwestiach politycznych i społecznych. „To religijne zaangażowanie w dyskurs polityczny i społeczny nie podlega, zgodnie z Konstytucją… żadnym zakazom opartym na treści, które politycy mogliby próbować narzucić kościołom i wspólnotom religijnym” – komentował w mediach społecznościowych.

Kościół katolicki, podobnie jak inne wspólnoty religijne, mają prawo zajmować stanowisko w kwestiach doczesnych i odnosić się do bieżącej polityki z tej prostej racji, że kwestie te znajdują się w domenie dobra wspólnego. Obowiązkiem Kościoła katolickiego jest patrzenie na te kwestie z perspektywy Bożego zbawienia. Dlatego też zajmuje on stanowisko i krytykuje bieżącą politykę chociażby w sprawie aborcji, eutanazji, wielu kwestii moralnych, jednocześnie zwracając uwagę na sprawy sprawiedliwości i takiego ułożenia wzajemnych stosunków między państwami i w samym państwie, aby mogła kwitnąć wolność, prawda, dobro, sprawiedliwość itd., które będą przyczyniać się do zbawienia każdego człowieka.

Źródło: brusselssignal.com

AS

Artykuł Niemcy: chadeccy politycy krytykują wypowiadanie się kościołów w sprawach bieżącej polityki pochodzi z serwisu PCH24.pl.