„Kozioł górski” papieżem? Mało znany kardynał jako faworyt jednej z frakcji
Kardynał Claudio Gugerotti, znany jako „Kozioł Górski”, może być głównym kandydatem na papieża frakcji kurialno-dyplomatycznej, uważa znany bloger. Znany argentyński bloger i komentator spraw watykańskich, Caminante Wanderer, nie ma wątpliwości: nie będzie Franciszka II. Otwarcie progresywny kandydat nie ma szans na wsparcie większości kardynałów, bo purpuraci dobrze pamiętają problemy, jakie spowodowała Kościołowi władza Franciszka. Dlatego […] Artykuł „Kozioł górski” papieżem? Mało znany kardynał jako faworyt jednej z frakcji pochodzi z serwisu PCH24.pl.

Kardynał Claudio Gugerotti, znany jako „Kozioł Górski”, może być głównym kandydatem na papieża frakcji kurialno-dyplomatycznej, uważa znany bloger.
Znany argentyński bloger i komentator spraw watykańskich, Caminante Wanderer, nie ma wątpliwości: nie będzie Franciszka II. Otwarcie progresywny kandydat nie ma szans na wsparcie większości kardynałów, bo purpuraci dobrze pamiętają problemy, jakie spowodowała Kościołowi władza Franciszka.
Dlatego coraz większą nadzieję na wybór ma kardynał Pietro Parolin – biorąc przy tym pod uwagę, że ostatecznie będzie musiał ustąpić i wystawić kogoś zamiast siebie. Według Wanderera takim człowiekiem miałby być Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich.
Claudio Gugerotii nie jest szerzej znany opinii publicznej. Nie uczestniczył w dużych debatach, skupiając się od dawna na pracy dyplomatycznej. Był nuncjuszem apostolskim na Białorusi, na Ukrainie oraz w Wielkiej Brytanii. W Watykanie ma mieć przezwisko „Don Stambecco”, czyli „Ojciec Kozioł Górski”. Chodzi o to, że doskonale pnie się po kolejnych szczeblach kariery kościelnej.
Wanderer oparł się na książce autorstwa ks. Luigiego Marinellego, prałata długo pracującego w Kurii Rzymskiej. Opublikował w latach 90. książkę „Via col vento in Vaticano”, opisując ówczesną sytuację w Stolicy Apostolskiej. Gugerotti był wówczas młodym księdzem, który zaczynał poważną karierę.
Protektorem Gugerottiego był wówczas kardynał Achille Silvestrini, jeden z najbardziej wpływowych kurialistów za pontyfikatu św. Jana Pawła II. Silvestrini był prominentnym członkiem grupy z Sankt Gallen. W 2013 roku aktywnie zabiegał o wybór Jorge Mario Bergoglia.
Gugerotti przyjechał do Rzymu na początku lat 80. Jako młody student miał zapukać do bram willi Il Vascello, siedziby Wielkiego Wschodu Włoch. Tam dowiedział się, że jeżeli chce zrobić karierę w Watykanie, powinien skierować się do Villa Nazareth. Villa Nazareth była swoistą szkołą ufundowaną w latach 40. dla pomocy biednym dzieciom przez kardynała Domenico Tardiniego. W latach 60. przeszła pod kontrolę Sekretariatu Stanu. Jej działalność ożywił właśnie kardynał Achille Silvestrini, tworząc tam swoistą własną szkołę dla studentów różnych uniwersytetów.
Gugerotti miał całkowicie oddać się na usługi Silvestriniego, pomagając mu poprawić jego pozycję w Stolicy Apostolskiej. To wtedy miał zyskać przydomek Stambecco, opisujący jego dążność do awansów. Powszechnie oceniano go jako bardzo inteligentnego, bardzo ambitnego i bardzo dumnego. Gugerotti nie skończył seminarium. Otrzymał święcenia kapłańskie na podstawie poparcia Silvestriniego, zapisany do jakiejś faktycznie nieistniejącej wspólnoty księży. Silvestrini umieścił następnie Gugerottiego w Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich, bo potrzebował człowieka w części Kurii Rzymskiej, która utrzymuje kontakty międzynarodowe.
Autor książki już w latach 90. przewidywał, że „Stambecco” tak umości się w Kurii Rzymskiej, że niewątpliwie zostanie arcybiskupem, a wreszcie kardynałem i prefektem Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich. Tak się rzeczywiście stało: prefekturę otrzymał w 2022 roku, kardynalat rok później.
Źródło: elwanderer.com
Pach
Artykuł „Kozioł górski” papieżem? Mało znany kardynał jako faworyt jednej z frakcji pochodzi z serwisu PCH24.pl.