Konferencja Rubena Amorima: Liga Europy jest najważniejsza, musimy ją wygrać

Manchester United wyeliminował Olympique Lyon w ćwierćfinale Ligi Europy, po jakże emocjonującym spotkaniu na Old Trafford. Z tej okazji Ruben...

Kwi 18, 2025 - 13:08
 0
Konferencja Rubena Amorima: Liga Europy jest najważniejsza, musimy ją wygrać

Manchester United wyeliminował Olympique Lyon w ćwierćfinale Ligi Europy, po jakże emocjonującym spotkaniu na Old Trafford. Z tej okazji Ruben Amorim odpowiedział na pytania dziennikarzy na pomeczowej konferencji prasowej.

Cześć Ruben, czy to było jedno z największych zwycięstw, jakie osiągnąłeś jako trener w piłce nożnej?

– Trudno powiedzieć. Tutaj, ten stadion i dźwięk dwóch ostatnich goli – to było niesamowite. To coś, co możemy zachować na przyszłość, to było dobre uczucie, ale na końcu meczu… Jeśli awansujesz do półfinału, musisz go wygrać. Jeśli się nie uda, to zostaje to samo uczucie. Musimy się skupić na kolejnym etapie i spróbować wygrać całe rozgrywki.

Przy stanie 2:4 miałeś poczucie, że możecie wygrać czy wewnętrznie czułeś, że to już koniec?

– Myślisz, że to trudne, ale próbujesz coś zmienić, dodać energii, zmotywować zawodników i siebie samego. Na tym stadionie, w tym klubie zawsze masz to przeczucie, że wszystko może się wydarzyć. Dzisiaj był właśnie taki dzień.

Ruben, czy jesteś w stanie odciąć się od tego całego chaosu na boisku? Jak się czujesz w takich momentach? Co to za uczucie jako trener?

– Myślę, że dlatego tak bardzo kochamy ten sport – wszystkie frustracje, które towarzyszą trenerowi przez sezon, te złe chwile. Gdy przychodzą takie momenty, wszystko staje się tego warte. Następnie kończysz mecz, uspokajasz się i uświadamiasz sobie, że w niedzielę czeka nas kolejny występ. Trzeba sprawdzić, w jakim stanie są zawodnicy i czy będą gotowi do gry, bo musimy się skupić mocno na Lidze Europy.

Cześć Ruben, gratulacje. Pewnie wolałbyś spokojne 2:0, tak jak my wszyscy. Ile energii daje wam takie zakończenie? Premier League jest ważna, ale Liga Europy może być jeszcze ważniejsza – co może dać wam ten moment?

– Takie momenty mogą bardzo pomóc zawodnikom w takim sezonie, w takim kontekście. Mogą stworzyć więź między kibicami a zespołem. Pozwalają na chwilę zapomnieć, jaki mamy sezon. Dzisiaj to dobry moment, aczkolwiek jutro zaczynamy wszystko od nowa. Musimy skupić się na zawodnikach i sprawdzić, czy są gotowi do gry. Musimy podejmować ryzyko i czasem oszczędzać niektórych piłkarzy. Patrząc na nasz sezon, Liga Europy jest najważniejsza dla wszystkich.

Co powiedziałeś piłkarzom w przerwie dogrywki? Jak ich podniosłeś na duchu?

– W przerwie dogrywki musieliśmy zmienić ustawienie i wyklarować pozycję Harry’ego Maguire’a. Próbowałem umieścić Casemiro i Kobbie’ego Mainoo bliżej bramki, a Masona Mounta, aby dośrodkowywał. Chodziło o jasny przekaz, że potrzebujemy jednej bramki, a wszystko może się zmienić. Trzeba było pchnąć zespół naprzód. Oczywiście to trudny moment, ale trzeba mieć też trochę szczęścia, żeby odwrócić losy meczu, a tak dzisiaj było.

Czy Harry Maguire zagra jeszcze na pozycji napastnika, biorąc pod uwagę sytuację kadrową?

– W normalnym meczu? Nie, lecz w takich chwilach to coś bardzo ważnego. Gdy patrzę na Harry’ego Maguire’a i ustawiam go jako napastnika, widzę faceta, który w polu karnym przeciwnika nie jest obrońcą, a jest napastnikiem. Wie, jak się poruszać w tej przestrzeni. To po prostu wykorzystanie innych cech w odpowiednim momencie.

Zagracie z Athletic Bilbao w półfinale Ligi Europy. Co wiesz o tym rywalu?

– Grałem przeciwko nim w okresie przygotowawczym ze Sportingiem, więc coś tam wiem. Oczywiście to zupełnie inny moment, ale wiemy, że to bardzo techniczna drużyna. Mają dwóch skrzydłowych, którzy są naprawdę dobrzy. Będziemy mieli czas, żeby przeanalizować charakterystykę przeciwnika, ale musimy się też mocno skupić na sobie i na tym, co jest do zrobienia do czasu tego meczu.

– Szczególnie patrząc na zespół w końcówce drugiej połowy, zawodnicy byli bardzo zmęczeni, było to widać po kilku piłkarzach. Także po Bruno Fernandesie, więc muszę być ostrożny, nawet z nim. W samym meczu, ale też pomiędzy dwoma kolejnymi spotkaniami w Lidze Europy, postaram się to uwzględnić, jednak niczego nie obiecuję.