Idą gigantyczne zmiany w Polsce. Mogą wpłynąć na każdego z nas

Polski biznes wreszcie doczekał się znaczących zmian w przepisach, które od lat hamowały rozwój przedsiębiorczości. W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu deregulacji, potocznie zwanego „deregulacją Paszyka” od nazwiska ministra rozwoju i technologii, który pilotuje tę inicjatywę. Ambitny projekt, zawierający 47 zmian mających na celu uproszczenie prawa gospodarczego i administracyjnego, wzbudza duże […] Artykuł Idą gigantyczne zmiany w Polsce. Mogą wpłynąć na każdego z nas pochodzi z serwisu Warszawa W Pigułce.

Kwi 8, 2025 - 18:18
 0
Idą gigantyczne zmiany w Polsce. Mogą wpłynąć na każdego z nas

Polski biznes wreszcie doczekał się znaczących zmian w przepisach, które od lat hamowały rozwój przedsiębiorczości. W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu deregulacji, potocznie zwanego „deregulacją Paszyka” od nazwiska ministra rozwoju i technologii, który pilotuje tę inicjatywę.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ambitny projekt, zawierający 47 zmian mających na celu uproszczenie prawa gospodarczego i administracyjnego, wzbudza duże nadzieje wśród przedsiębiorców. Jednak eksperci i przedstawiciele firm już teraz wskazują na obszary, które wymagają doprecyzowania, by reforma rzeczywiście przyniosła oczekiwane korzyści.

Minister Krzysztof Paszyk, prezentując projekt w Sejmie, podkreślał jego praktyczne źródła: „Pierwszy projekt deregulacji napisała księgowa, która czeka trzy tygodnie na decyzję urzędnika. Napisał ją właściciel hurtowni, który od wielu lat toczy przeciągający się spór z administracją. Projekt zdejmuje z barków polskich przedsiębiorców potężny ciężar”. Te słowa dobrze oddają intencje ustawodawcy, by proponowane zmiany wynikały z realnych bolączek polskiego biznesu.

Reforma ma wejść w życie już 1 maja 2025 roku, co oznacza niezwykle szybkie tempo prac legislacyjnych. Tak ambitny harmonogram budzi jednak obawy o jakość przyjętych rozwiązań i możliwość wprowadzenia niezbędnych poprawek. Przedsiębiorcy z niecierpliwością wyczekują zmian, ale jednocześnie wskazują na konieczność doprecyzowania wielu szczegółów, aby nowe przepisy nie stały się źródłem kolejnych problemów.

Jednym z najbardziej wyczekiwanych elementów reformy jest ograniczenie kontroli w firmach. Projekt przewiduje, że czas trwania wszystkich kontroli u mikroprzedsiębiorcy w jednym roku kalendarzowym zostanie skrócony z obecnych 12 do zaledwie 6 dni roboczych. To znaczące odciążenie dla najmniejszych firm, które dotychczas często musiały wstrzymywać normalną działalność na czas kontroli.

Dodatkowo, wprowadzony zostanie obowiązek przedstawiania przedsiębiorcy wstępnej listy informacji i dokumentów potrzebnych do kontroli, co umożliwi lepsze przygotowanie się i zminimalizuje stres związany z nagłymi żądaniami ze strony kontrolerów. Takie rozwiązanie powinno znacząco usprawnić proces kontroli i ograniczyć jego negatywny wpływ na bieżącą działalność firm.

Nowością będzie również uzależnienie częstotliwości kontroli od poziomu ryzyka. W przypadku firm sklasyfikowanych jako podmioty o niskim ryzyku, kontrole będą mogły być przeprowadzane nie częściej niż raz na 5 lat. Firmy o średnim poziomie ryzyka będą kontrolowane maksymalnie raz na 3 lata, natomiast podmioty wysokiego ryzyka mogą spodziewać się wizyt kontrolerów tak często, jak będzie to konieczne. Warto jednak zaznaczyć, że te ograniczenia będą dotyczyć wyłącznie kontroli planowanych, a nie kontroli ad hoc, co stanowi pewne ograniczenie korzyści płynących z nowych przepisów.

Poza zmianami w kontrolach, projekt przewiduje również uproszczenia w umowie leasingu, modyfikacje w prawie zamówień publicznych oraz zmiany w obszarze odnawialnych źródeł energii. Całościowy pakiet ma na celu kompleksowe odciążenie przedsiębiorców od nadmiernych regulacji i biurokratycznych obowiązków.

Z projektu ustawy deregulacyjnej wypadła jednak istotna zmiana dotycząca przedawnienia zobowiązań podatkowych. Chodziło o wprowadzenie rozwiązań, które uniemożliwiałyby organom podatkowym wszczynanie fikcyjnych postępowań w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe wyłącznie w celu zawieszenia biegu terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Ta kwestia znalazła się w odrębnym projekcie nowelizacji Ordynacji podatkowej, opublikowanym przez Ministerstwo Finansów pod koniec marca, jednak zaproponowane tam rozwiązania nie są tak daleko idące, jak oczekiwaliby przedsiębiorcy.

Szczególnie istotne dla małych przedsiębiorców są zmiany dotyczące Małego ZUS Plus. Resort rozwoju zauważył, że obecne przepisy mogą być interpretowane w sposób niekorzystny dla przedsiębiorców, wydłużając okres, po którym mogą oni ponownie skorzystać z preferencji, z dwóch do trzech lat. Projekt deregulacji ma rozwiać te wątpliwości, jednoznacznie wskazując, że przedsiębiorca, który wykorzystał maksymalny, 36-miesięczny okres korzystania z Małego ZUS Plus, będzie mógł ponownie skorzystać z tej ulgi po upływie 24 miesięcy, a nie 36.

Równie ważną kwestią jest waloryzacja limitu przychodów uprawniającego do korzystania z Małego ZUS Plus. Obecny limit obowiązuje nieprzerwanie od 1 lutego 2020 roku i nie był aktualizowany mimo znaczącego wzrostu wynagrodzeń i ogólnego poziomu cen w gospodarce w ostatnich latach. Brak waloryzacji sprawia, że coraz mniejsza grupa przedsiębiorców może kwalifikować się do skorzystania z tej preferencji.

Innym palącym problemem, który wymaga rozwiązania, jest kwestia wakacji składkowych dla rzemieślników kształcących uczniów. Obecne przepisy nie pozwalają części rzemieślników na skorzystanie z wakacji składkowych, ponieważ uczniowie zatrudnieni w celu nauki zawodu są wliczani do limitu dziesięciu ubezpieczonych, którego przekroczenie wyklucza możliwość skorzystania z przerwy w opłacaniu składek ZUS.

Warto zaznaczyć, że obecna inicjatywa deregulacyjna nie jest jedyną, nad którą pracuje rząd. Równolegle funkcjonuje zespół kierowany przez przedsiębiorcę Rafała Brzoskę, a Ministerstwo Rozwoju i Technologii już przygotowuje drugi pakiet zmian deregulacyjnych. Świadczy to o determinacji władz do przeprowadzenia kompleksowej reformy otoczenia prawnego biznesu w Polsce.

Po pierwszym czytaniu w Sejmie projekt ustawy deregulacyjnej został skierowany do dalszych prac w sejmowej komisji ds. deregulacji. To właśnie na tym etapie procesu legislacyjnego istnieje największa szansa na wprowadzenie postulowanych przez ekspertów i środowiska biznesowe poprawek, które mogłyby dodatkowo zwiększyć pozytywny wpływ reformy na przedsiębiorczość w Polsce.

Eksperci gospodarczy podkreślają, że sukces deregulacji będzie zależał nie tylko od treści przyjętych przepisów, ale również od sposobu ich implementacji i praktycznego stosowania przez organy administracji państwowej. Nawet najlepsze przepisy nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, jeśli ich interpretacja przez urzędników będzie nadmiernie restrykcyjna lub niekonsekwentna.

Przedsiębiorcy z wielkim zainteresowaniem śledzą więc dalsze losy projektu deregulacji, mając nadzieję, że tym razem reforma rzeczywiście przyniesie odczuwalną ulgę w prowadzeniu działalności gospodarczej. Jeśli postulowane poprawki zostaną uwzględnione, a tempo prac legislacyjnych pozwoli na wejście w życie nowych przepisów zgodnie z planem, 1 maja 2025 roku może stać się symbolicznym początkiem nowej ery dla polskiej przedsiębiorczości – ery odbiurokratyzowanej i przyjaznej dla biznesu.

Społeczności biznesowe liczą na to, że gospodarcza deregulacja stanie się procesem ciągłym, a nie jednorazowym działaniem, i że kolejne pakiety zmian będą systematycznie eliminować zbędne obciążenia administracyjne, umożliwiając polskim przedsiębiorcom skupienie się na tym, co najważniejsze – rozwoju ich firm i budowaniu konkurencyjności na rynku krajowym i międzynarodowym.

Artykuł Idą gigantyczne zmiany w Polsce. Mogą wpłynąć na każdego z nas pochodzi z serwisu Warszawa W Pigułce.