Graham Potter traci cierpliwość? „Jeśli chcecie żebym przeklinał, to będę przeklinał”
Graham Potter jest trenerem West Hamu United od stycznia bieżącego roku. Na ten moment Anglik zdecydowanie nie zdołał przywrócić Młoty na dobrą ścieżkę. Po bolesnej porażce z Brighton and Hove Albion w minionej serii gier Premier League 49-latek dał upust swoim emocjom na konferencji prasowej. The Hammers ulegli Mewom po cudownej bramce autorstwa Carlosa Baleby [...] Artykuł Graham Potter traci cierpliwość? „Jeśli chcecie żebym przeklinał, to będę przeklinał” pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.

Graham Potter jest trenerem West Hamu United od stycznia bieżącego roku. Na ten moment Anglik zdecydowanie nie zdołał przywrócić Młoty na dobrą ścieżkę. Po bolesnej porażce z Brighton and Hove Albion w minionej serii gier Premier League 49-latek dał upust swoim emocjom na konferencji prasowej.
The Hammers ulegli Mewom po cudownej bramce autorstwa Carlosa Baleby w ostatniej minucie rywalizacji. Potter po meczu przyznał, że jest naprawdę bardzo mocno sfrustrowany obecną sytuacją jego zespołu. Widać było to zarówno w jego przekazie werbalnym, jak i tym niewerbalnym.
„Ból w tym momencie jest bardzo trudny. Zawodnicy są zdruzgotani. Wszyscy jesteśmy zdruzgotani. Są fizyczne wymagania w tej lidze. Jest konieczność, żeby być dobrze przygotowanym: fizycznie silnym i mentalnie silnym, do tego by poradzić sobie z wygrywaniem meczów na trudnych terenach jak Villa Park, Anfield czy Brighton. Nie byliśmy do tego zdolni.
Zawodnicy to ludzie. Filozoficznie rzecz ujmując, jeśli przechodziłeś przez coś raz, to w tobie to zostaje. Musimy przeanalizować mecz i zobaczyć co możemy zrobić, żeby wesprzeć piłkarzy – jakich zmian dokonać lub jak zamknąć mecz. Ale koniec końców to zależy od piłkarzy. Mam odpowiedzi na te pytania, ale to piłkarze grają na boisku” — stwierdził szkoleniowiec stołecznego klubu.
Następnie dał do zrozumienia, że nie jest w tym momencie chętny na wyciąganie pozytywów, które zasugerowali dziennikarze, wspominając ładne trafienie Mohammeda Kudusa. Dodatkowo, przyznał, że obecna sytuacja jest dla niego bardzo wymagająca i wewnętrznie nie czuje się z nią dobrze.
„Jest wiele pozytywów, ale nikt nie chce słuchać o pozytywach. To nie ma znaczenia. Chorzy gadają o pozytywach. Nie mam zamiaru rozmawiać o pozytywach, ponieważ cierpię zbyt mocno. One są. Oczywiście, że one są, nie jestem głupi. Ale przegraliśmy przez dwa gole z 35 metrów. Brawa dla Brighton. My cierpimy. Oczywiście, że jestem sfrustrowany. Nie jestem (tu powstrzymał się od przekleństwa) robotem. Jestem człowiekiem. Daję z siebie wszystko. Muszę wyjść i gadać do was ze spokojem, ale w środku czuję się inaczej. Jeśli chcecie żebym przeklinał, to będę przeklinał — zakończył z mocnymi emocjami wypisanymi na twarzy.
"Jeśli chcecie żebym przeklinał, mogę przeklinać"
Graham Potter powoli traci głowę jako trener West Hamu