DzieĹ kobiet / PrzepiÄkne!
Jak wyglÄ
da Ĺźycie w starym maĹĹźeĹstwie â razem czy obok siebie? To pytania ciĹnie siÄ na usta Krysi (Hanna ĹleszyĹska), kiedy po przebudzeniu mÄ
Ĺź (Olaf Lubaszenko) kolejny raz odrzuca jej awanse. Problemy w Ĺóşku ma teĹź Magda (Marta Nieradkiewicz), mĹoda mama, ktĂłra boi siÄ, Ĺźe po dwĂłch ciÄ
Ĺźach nie podoba siÄ juĹź partnerowi (MikoĹaj Roznerski). Za to jej przyjaciĂłĹka singielka (Marta ĹcisĹowicz)
Jak wyglÄ
da Ĺźycie w starym maĹĹźeĹstwie â razem czy obok siebie? To pytania ciĹnie siÄ na usta Krysi (Hanna ĹleszyĹska), kiedy po przebudzeniu mÄ
Ĺź (Olaf Lubaszenko) kolejny raz odrzuca jej awanse. Problemy w Ĺóşku ma teĹź Magda (Marta Nieradkiewicz), mĹoda mama, ktĂłra boi siÄ, Ĺźe po dwĂłch ciÄ
Ĺźach nie podoba siÄ juĹź partnerowi (MikoĹaj Roznerski). Za to jej przyjaciĂłĹka singielka (Marta ĹcisĹowicz) seks bezwstydnie lubi, jej trudnoĹci zaczynajÄ
siÄ dopiero podczas porannych ucieczek z cudzych mieszkaĹ. Dalej wÄ
tki tylko siÄ mnoĹźÄ
. A wraz z nimi bohaterki i ich problemy. Katarzyna Priwieziencew bierze na warsztat film "WunderschĂśn" z 2022 roku i adaptuje go niemal jeden do jednego. Na niemieckim rynku tytuĹ osiÄ
gnÄ
Ĺ niewÄ
tpliwy sukces, przynoszÄ
c producentom 16 milionĂłw euro zysku. Polskie "PrzepiÄkne!" teĹź ma potencjaĹ, aby przyciÄ
gnÄ
Ä do kin szerokÄ
i róşnorodnÄ
widowniÄ â w koĹcu opowiada o kobiecych i dziewczyĹskich doĹwiadczeniach co najmniej kilku pokoleĹ. W wiÄkszoĹci z tych historii Ĺatwo siÄ odnaleĹşÄ. To opowieĹci o róşnych obliczach samotnoĹci â tej w maĹĹźeĹstwie, macierzyĹstwie, licealnej klasie czy wreszcie â Ĺwiecie zdominowanym przez kult idealnego ciaĹa czy dyskurs romantycznej miĹoĹci. To, Ĺźe film jest skierowany do mainstreamowej widowni, nie przeszkadza twĂłrcom w przeĹamywaniu takich spoĹecznych tabu jak seksualnoĹÄ osĂłb starszych czy luĹşnoĹÄ pochwy po porodzie. Kobieca cielesnoĹÄ, tkwiÄ
ca przecieĹź tak dĹugo w szponach mÄskiej i naukowej kontroli, jest tu nieocenzurowana, a w spojrzeniu kamery kierowanym na przeglÄ
dajÄ
ce siÄ w lustrze bohaterki czuÄ przede wszystkim czuĹoĹÄ i troskÄ. Za produkcjÄ filmu odpowiada miÄdzy innymi TVN. I pod wieloma wzglÄdami "PrzepiÄkne!" oglÄ
da siÄ wĹaĹnie jak tvn-owskÄ
produkcjÄ: jesteĹmy w Warszawie, mieszkania sÄ
tu Ĺadne i przestronne, a miasto oferuje nieskoĹczone moĹźliwoĹci â z karierÄ
w korpo czy modelingu na czele. Formalna strona rĂłwnieĹź nie odbiega od standardu, do jakiego przyzwyczaiĹy nas takie franczyzy, jak "Planeta singli" czy "Listy do M.". W efekcie jÄzyk wizualny filmu moĹźna okreĹliÄ co najwyĹźej jako zerowy: kolory sÄ
tu wysycone i jasne, a szybki montaĹź sĹuĹźy przede wszystkim dynamizowaniu akcji i ilustrowania jej przebiegu. Bo twĂłrcy nawet nie prĂłbujÄ
opowiadaÄ obrazem, gĹĂłwne sensy filmu muszÄ
wybrzmieÄ w warstwie dialogowej lub zostaÄ spuentowane z offu gĹosem Kamili UrzÄdowskiej. NieczÄsto brakuje tu subtelnoĹci â w jednej ze scen nauczycielka pyta klasÄ, jak kult idealnego ciaĹa ĹÄ
czy siÄ z wĹadzÄ
, a po sekundzie nastÄpuje przebitkÄ
na modelkÄ, ktĂłra wywoĹuje wymioty nad muszlÄ
klozetowÄ
. AĹź chce siÄ wykrzyczeÄ: "zrozumiano!". Podobny sposĂłb narracji rozsĹawiajÄ
obecnie produkcje Netfliksa â jeĹli obejrzycie uwaĹźnie taki film, jak "Irlandzkie Ĺźyczenie", zdacie sobie sprawÄ, Ĺźe wszystko, co dzieje siÄ na ekranie, znajduje odbicie w wypowiedziach postaci. Kiedy bohaterowie spÄdzajÄ
miĹo dzieĹ, jeden z nich powie wieczorem: "SpÄdziliĹmy razem dzieĹ. PrzyznajÄ, Ĺźe byĹ to piÄkny dzieĹ wypeĹniony spektakularnymi widokami i romantycznÄ
ulewÄ
". Wydaje siÄ, Ĺźe intencjÄ
twĂłrcĂłw podobnych produkcji jest tworzenie treĹci, ktĂłre nie wymagajÄ
w odbiorze wiÄkszego skupienia. W efekcie czÄĹÄ filmĂłw okazuje siÄ po prostu nieoglÄ
dalna, bo pokĹada wĹaĹciwie zerowÄ
wiarÄ w zdolnoĹÄ widza do oglÄ
dania ze zrozumieniem. MĂłj kolejny problem dotyczy fabularnego rozdrobnienia â z jednej strony umoĹźliwia on reprezentacjÄ szerokiego przekroju kobiecych doĹwiadczeĹ, ale z drugiej â skutkuje szkicowym nakreĹleniem postaci i toczÄ
cych siÄ w ich Ĺźyciu konfliktĂłw. Dodatkowo wÄ
tek wÄ
tkowi nierĂłwny. O ile historia Magdy i jej trudnego powrotu do pracy kupuje mnie w stu procentach, o tyle perypetie Klaudii (Wiktoria Bylinka) z matkÄ
pracoholiczkÄ
(Katarzyna Herman) i klasowym bad boyem (Hugo Torres) to juĹź stos klisz. Gdyby rozbiÄ "PrzepiÄkne!" na kilka osobnych projektĂłw, mogĹyby powstaÄ parÄ dobrych filmĂłw. Tylko wiele z nich juĹź zdÄ
ĹźyĹo powstaÄ â i to w rodzimej kinematografii. OpowieĹÄ o mĹodej influencerce, ktĂłra wpadĹa w spiralÄ obsesyjnej kontroli ciaĹa? "Sweat" Magnusa von Horna. Starsza kobieta, ktĂłra poĹwiÄciĹa siÄ rodzinie, a jej wĹasne Ĺźycie przepĹywa gdzieĹ obok? "Kobieta na dachu" Anny Jadowskiej. Oba te tytuĹy bijÄ
na gĹowÄ film Priwieziencew subtelnoĹciÄ
narracji i nie prĂłbujÄ
dobijaÄ puenty mĹotkiem. Bo choÄÂ "PrzepiÄkne!" oddaje gĹos bohaterkom, ktĂłrych doĹwiadczenia nieczÄsto widzimy na ekranie, wielu widzĂłw z pewnoĹciÄ
odrzuci dydaktyczny ton i Ĺopatologiczna symbolika. Ze znuĹźenia wyrwie ich tylko czasem dĹşwiÄk pierdzenia pochwÄ
czy obraz laktatora w korporacyjnej toalecie.