Colapinto za Doohana w Alpine od GP Emilii-Romanii 2025
Franco Colapinto będzie etatowym kierowcą zespołu Alpine od GP Emilii-Romanii 2025 na torze Imola. Argentyńczyk zajmie miejsce Jacka Doohana, który z kolei zastąpi go w […] Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.


Franco Colapinto będzie etatowym kierowcą zespołu Alpine od GP Emilii-Romanii 2025 na torze Imola. Argentyńczyk zajmie miejsce Jacka Doohana, który z kolei zastąpi go w roli kierowcy rezerwowego. Informacja jest pewna, ale jeszcze czekamy na komunikat ze strony zespołu.
Alpine jeszcze tej decyzji oficjalnie nie ogłosiło, ale to jest kwestia czasu, nawet kilku godzin. Z moich informacji wynika, że sprawa jest rozstrzygnięta od dwóch dni (po wyścigu w Miami), pozostaje jedynie oczekiwanie na komunikat prasowy. Gdy on się pojawi, to wprowadzę aktualizację do tego artykułu.
Zamiana kierowców w obrębie zespołu Alpine wisiała w powietrzu od początku tego roku. Wraz z awansem Franco Colapinto można spodziewać się pojawienia większej liczby logotypów jego sponsorów na bolidach francuskiej ekipy. Za tym ruchem ma stać Flavio Briatore, który planował go od pewnego czasu. Jack Doohan nie zostanie zwolniony, ale przesunięty na pozycję rezerwowego kierowcy, czyli wraca na stanowisko, które zajmował w minionych sezonach. Doohan musi liczyć na to, że Colapinto zawiedzie pod względem sportowym, to wtedy będzie mógł wrócić. Moim zdaniem jego szanse na powrót są niewielkie, bo Alpine dzięki przejściu na silniki Mercedesa od 2026 roku będzie znacznie bardziej atrakcyjnym miejscem dla kierowców, a jako jeden z nielicznych zespołów mają wolne miejsce w składzie na kolejny sezon, chyba że Colapinto podpisał dłuższą umowę.
Los Jacka Doohana był przesądzony od stycznia
Na początku stycznia ogłoszono transfer Franco Colapinto z Williamsa do Alpine (szczegóły). Colapinto był ważny dla Williamsa ze sportowego i finansowego punktu widzenia, mieli dla niego plany. To oznacza, że Alpine (lub sponsorzy Argentyńczyka) musieli wykupić jego kontrakt, a nie robi się taki rzeczy, jeśli kierowca ma siedzieć na rezerwie. Flavio Briatore od początku musiał mieć plan umieszczenia go w miejscu Jacka Doohana, którego dni w zespole od tego momentu były policzone. Media ciągle wspominały, że Australijczyk ma kontrakt tylko na pięć lub sześć wyścigów, a Colapinto zastąpi go od GP Emilii-Romanii w połowie maja. Na początku roku Doohan dostawał mnóstwo pytań od dziennikarzy na ten temat, aż stało się to męczące dla wszystkich. W pewnym momencie coś stało się za kulisami lub była to celowa zagrywka Alpine. Wypuścili do mediów informację, że Doohan jest bezpieczny do przerwy wakacyjnej oraz, że postanowili dać mu więcej czasu. Po fakcie widać, że to było albo celowe zmylenie opinii publicznej lub pojawiły się po drodze jakieś problemy z płatnościami od sponsorów Colapinto i w ten sposób wywarli na nich presję.
Pamiętajmy, że Doohan to nie był faworyt obecnego zarządu zespołu. Zatrudnili go na sezon 2025, bo odmówił im Carlos Sainz oraz inni kierowcy, więc wzięli własnego wychowanka, który był opcję zapasową. Jego kontrakt był bardzo niski, a przy okazji pokazali, że stawiają na młodych, co było w F1 wtedy modne. Flavio Briatore na pewno za kulisami planował inny ruch personalny i doprowadził do niego kilka miesięcy później. Briatore znany jest z różnych śmiałych decyzji personalnych związanych z kierowcami.
Jack Doohan mógł się obronić tylko znakomitą formą sportową na początku tego sezonu. Wtedy Alpine musiałoby go zostawić, bo Colapinto gwarantem lepszych wyników sportowych nie jest.
Franco Colapinto będzie kontynuował rozpoczętą w 2024 roku karierę w F1
Przypomnijmy sobie drugą połowę poprzedniego sezonu. Williams tuż po wakacjach zdecydował się zwolnić słabego Logana Sargeanta i zatrudnić w jego miejsce jednego ze swoich juniorów Franco Colapinto. Było to wtedy duże zaskoczenie, bo Argentyńczyk nie był rozważany poważnie w mediach, nie miał także doświadczenia w bolidach F1. Colapinto z miejsca zaczął jeździć naprawdę znakomicie, rywalizował na poziomie Alexa Albona, zdobył nawet kilka punktów. Dodatkowo bardzo aktywni zrobili się jego kibice z Argentyny, których było mnóstwo, a pozytywna osobowość Franco sprawiła, że bardzo szybko stał się popularny. Stały za nim również spore pieniądze od kilku sponsorów z Argentyny.
Williams miał zakontraktowanych Carlosa Sainza i Alexa Albona z długimi umowami, więc Franco Colapinto, który w drugiej połowie 2024 roku imponował na torze i poza nim, nie miał szans na kontynuację jazd w 2025 roku. James Vowles zapowiadał, że Argentyńczyk będzie u nich na rezerwie i dostanie szeroki program jazd testowych w dwuletnim bolidzie w 2025 roku. Jednocześnie Williams był otwarty na jego wypożyczenie do innego zespołu za pieniądze lub sprzedaż za jeszcze większe pieniądze. Red Bull i Alpine byli wtedy zainteresowani, ale ostatecznie się wycofali. Padały wtedy w mediach informacje, że wykup Franco Colapinto miałby kosztować 20 mln $, co w realiach F1 jest kwotą ogromną jak za taką transakcję, szczególnie za kierowcę bez sukcesów. Za Colapinto stali mocni sponsorzy z Argentyny, którzy umożliwili jego starty w drugiej połowie sezonu w Williamsie, w wiarygodnych mediach padała kwota 10 mln $, którą miał od nich otrzymać Williams, czyli ponad milion dolarów za wyścig (przejechał ich dziewięć).
Colapinto pod koniec sezonu 2024 miał kilka kraks, jego forma spadła, a tym samym zainteresowanie ze strony innych ekip, więc ostatecznie nie wyszło nic z transferu do obozu Red Bulla – tylko tam było wolne miejsce. Zobaczymy jak Colapinto poradzi sobie jako etatowy kierowca Alpine, nie miał do tej pory okazji jeździć ich aktualnym bolidem po torze, na pewno sporo trenował w symulatorze, ale to nie to samo. Miał na pewno jeden dzień testowy w dwuletnim bolidzie na torze Monza w kwietniu, ale to mało. Alpine rzuca go na głęboką wodę. Jeżeli jego forma będzie rozczarowywać, to od razu pojawi się medialna i kibicowska krytyka. Argentyńczyk ma sponsorów, więc jego kontrakt będzie pewniejszy.
Podsumowanie
Czy to była dobra decyzja Alpine ze sportowego punktu widzenia, to okaże się po kilku weekendach wyścigowych. Finansowo zespół na pewno na tym skorzysta, a koncern Renault może liczyć na dodatkową promocję w krajach Ameryki Łacińskiej. Osobiście bardzo nie podoba mi się przesuwanie młodego kierowcy na rezerwę już po siedmiu wyścigach w F1. Doohan to wieloletni wychowanek Alpine, który miał sukcesy w seriach juniorskich i przejechał wiele dni testowych w bolidach F1. Zainwestowali w niego duże pieniądze. To fakt, że na początku kariery w F1 nie pokazał niczego nadzwyczajnego, ale debiutantowi trzeba dać czas i oceniać go minimum po połowie sezonu. Forma Alpine w tym roku jest słaba, a Gasly to bardzo mocny kierowca, nic dziwnego, że Doohan z nim przegrywa. Jeśli Gasly walczy o pojedyncze punkty, to Doohan szans na zdobycze punktowe nie ma.
Artykuł, w którym znajdziecie pełne składy zespołów F1 na sezon 2025 wraz z długościami kontraktów poszczególnych zawodników można znaleźć klikając w ten link.
Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.