Audi staranowało drzewa i znaki, uderzyło też w ogrodzenie. Życia kierowcy nie udało się uratować
W szpitalu zmarł kierowca audi, który odniósł bardzo poważne obrażenia w wypadku, jaki miał miejsce ponad tydzień temu w Lubartowie. Mężczyzna miał 25 lat.


Tragicznie w skutkach zakończył się wypadek, jaki miał miejsce pod koniec marca w Lubartowie. Chodzi o zdarzenie, jakie miało miejsce w nocy z piątku na sobotę na ul. Lubelskiej, w rejonie skrzyżowania z ul. Piaskową i Kolejową.
Jak już informowaliśmy, kierujący audi mężczyzna poruszał się w kierunku Łucki. Na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem. Rozpędzone auto wypadło z jezdni, staranowało drzewa i znaki, po czym uderzyło w murowane ogrodzenie posesji.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków. Świadkowie wskazywali, iż auto pędziło przez miasto z bardzo dużą prędkością.
Kierujący pojazdem 25-latek z gminy Konopnica został nieprzytomny z licznymi obrażeniami ciała przetransportowany do szpitala. Od początku podkreślano, że jego stan jest bardzo ciężki. Pomimo starań lekarzy, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Policjanci pod nadzorem prokuratury w dalszym ciągu prowadzą czynności wyjaśniające.

fot. nadesłane Julka