Anatomia propagandy PiS. Nie dajcie się zwariować, oto bzdury o centrach, którymi straszą

Jakie szaleństwo ogarnęło Polskę wokół Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC), chyba każdy widzi. Lokalne awantury, protesty przeciwko "budowie ośrodków dla imigrantów" i podżeganie do nich przez polityków zaczynają dominować kampanię wyborczą. Ta nagonka jest tak porażająca, że postanowiliśmy wyjaśnić dokładnie, krok po kroku, czym są CIC i jakim kłamstwem jest narracja wokół nich. Pokazujemy też, jak działają takie centra w Wielkopolsce, bo to ona jest pierwowzorem dla tych, którymi straszy PiS. Oto co należy wiedzieć o CIC, żeby nie zwariować i nie dać się omamić. Bo aż chciałoby się krzyczeć: Nie ma mowy o budowie żadnych ośrodków dla nielegalnych imigrantów. W ciągu ostatnich tygodni w naTemat opisywaliśmy to już nie raz. Pisaliśmy, jak kolejne gminy protestują przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców, jak ludzie panikują, bo wizja CIC jawi im się jako coś równoznacznego ze sprowadzaniem imigrantów, i jak różne polityczne środowiska tylko podkręcają te emocje. Jednak im bliżej wyborów prezydenckich, tym to wszystko jeszcze bardziej się nasila w nieprawdopodobny sposób. Do ludzi trafia kłamliwy przekaz, że w Polsce mają być budowane ośrodki dla nielegalnych imigrantów. Że ma być relokacja. Że ci ludzie mają być kwaterowani na terenie miast i wiosek. A obozy polityczne przerzucają się odpowiedzialnością, kto za to odpowiada. Dlatego jeśli ktoś nie wie, wyjaśniamy dokładnie, czym są te centra. Bo ci, co za CIC odpowiadają – mam wrażenie – rwą już włosy z głowy. – Kampania prezydencka w okropny, najgorszy z możliwych, sposób wykorzystuje ten temat. Odwołując się do lęków, które łatwo jest podsycić. Tworząc potwora z dezinformacji. Bezczelnie grając obcością i zagrożeniem. Ale druga rzecz to kłamstwa ze strony polityków, którzy nie biorą żadnej odpowiedzialności za swoje słowa. Bo nic takiego jak przerzuty mitycznych autokarów z imigrantami przez niemiecką granicę, nie ma miejsca. Nie ma mowy o budowaniu żadnych ośrodków i żadnych noclegowni – podkreśla w rozmowie z naTemat Hanna Maliszewska, rzeczniczka prasowa Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej, które zajmuje się organizacją takich miejsc w województwie mazowieckim. – Słowo dezinformacja jest za słabe, by oddać skalę zjawiska – podkreśla. Jak mówi, próbują tłumaczyć ludziom w gminach, że to wszystko jest nieprawda, ale wtedy spotykają się z gwizdami i krzykami: "Hańba! Kłamstwo!". – To jest mur nie do przebicia. Tam nikt nie jest nastawiony na słuchanie, bo wszyscy wiedzą lepiej. Chciałabym, żeby mieszkańcy zaczynali rozumieć, że wszystko, co dzieje się wokół tego tematu jest nagonką – mówi. Niektóre urzędy alarmują na swoich stronach o dezinformacji: "Centra to punkty doradcze, które nigdy nie będą miejscem zakwaterowania nielegalnych migrantów". Ale niewiele to daje. Krzysztof Jedynak, kierownik Działu Polityki Migracyjnej w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Poznaniu mówi naTemat: – Nie słyszałem, żeby coś takiego działo się za granicą. Od października ubiegłego roku walczymy z dezinformacją na temat Centrów, odpisując na interpelacje, pisma. Informacje o realizowanych projektach na rzecz osób z doświadczeniem migracji są dostępne na stronie internetowej Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Poznaniu, dlatego jestem zdziwiony skalą nieprawdziwych informacji w przestrzeni publicznej. Dlatego zacznijmy od samego początku. Oto prawda o Centrach Integracji Cudzoziemców, przed którym obecna opozycja sieje strach. 1. Kto zaczął tworzyć Centra Integracji Cudzoziemców i jak to się w Polsce zaczęło Program wprowadził w życie PiS i słusznie jest to przypominane. To za rządów Prawa i Sprawiedliwości powstały pierwsze w kraju pilotażowe Centra Integracji Cudzoziemców – w Wielkopolsce i Opolu. A konkretnie – odbyło się to za rządów Zjednoczonej Prawicy, zanim wybuchła wojna w Ukrainie. W Opolu powstało wtedy jedno centrum. W Wielkopolsce było ich pięć – w Poznaniu, Pile, Lesznie, Kaliszu i Koninie.  – Umowę podpisaliśmy w październiku 2021 roku. W pierwszym kwartale 2022 roku otworzyliśmy centra. Pilotaż trwał do końca września 2023 roku. Centra kontynuują swoją działalność w ramach Funduszy Europejskich dla Wielkopolski 2021-2027 w zakresie wspierania osób z doświadczeniem migracji poprzez m.in. punkt informacyjny, wsparcie psychologa, prawnika, doradcy zawodowego oraz  kursy języka polskiego jako języka obcego– mówi naTemat Krzysztof Jedynak, kierownik Działu Polityki Migracyjnej w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Poznaniu. To Wielkopolska stała się pierwowzorem dla CIC, o które dziś toczą się awantury w całym kraju, podsycane również przez polityków PiS, którzy nagle mają coś przeciwko i szerzą o nich dezinformację.  2. Czy oprócz placówek w Wielkopolsce i Opolu w Polsce działają już inne Centra Integracji Cudzoziemców? Fizycznie jeszcze nie. To na razie jedyne takie miejsca w kraju, choć słyszymy, że w niektórych miastach powstały i działają inn

Maj 5, 2025 - 07:00
 0
Anatomia propagandy PiS. Nie dajcie się zwariować, oto bzdury o centrach, którymi straszą
Jakie szaleństwo ogarnęło Polskę wokół Centrów Integracji Cudzoziemców (CIC), chyba każdy widzi. Lokalne awantury, protesty przeciwko "budowie ośrodków dla imigrantów" i podżeganie do nich przez polityków zaczynają dominować kampanię wyborczą. Ta nagonka jest tak porażająca, że postanowiliśmy wyjaśnić dokładnie, krok po kroku, czym są CIC i jakim kłamstwem jest narracja wokół nich. Pokazujemy też, jak działają takie centra w Wielkopolsce, bo to ona jest pierwowzorem dla tych, którymi straszy PiS. Oto co należy wiedzieć o CIC, żeby nie zwariować i nie dać się omamić. Bo aż chciałoby się krzyczeć: Nie ma mowy o budowie żadnych ośrodków dla nielegalnych imigrantów. W ciągu ostatnich tygodni w naTemat opisywaliśmy to już nie raz. Pisaliśmy, jak kolejne gminy protestują przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców, jak ludzie panikują, bo wizja CIC jawi im się jako coś równoznacznego ze sprowadzaniem imigrantów, i jak różne polityczne środowiska tylko podkręcają te emocje. Jednak im bliżej wyborów prezydenckich, tym to wszystko jeszcze bardziej się nasila w nieprawdopodobny sposób. Do ludzi trafia kłamliwy przekaz, że w Polsce mają być budowane ośrodki dla nielegalnych imigrantów. Że ma być relokacja. Że ci ludzie mają być kwaterowani na terenie miast i wiosek. A obozy polityczne przerzucają się odpowiedzialnością, kto za to odpowiada. Dlatego jeśli ktoś nie wie, wyjaśniamy dokładnie, czym są te centra. Bo ci, co za CIC odpowiadają – mam wrażenie – rwą już włosy z głowy. – Kampania prezydencka w okropny, najgorszy z możliwych, sposób wykorzystuje ten temat. Odwołując się do lęków, które łatwo jest podsycić. Tworząc potwora z dezinformacji. Bezczelnie grając obcością i zagrożeniem. Ale druga rzecz to kłamstwa ze strony polityków, którzy nie biorą żadnej odpowiedzialności za swoje słowa. Bo nic takiego jak przerzuty mitycznych autokarów z imigrantami przez niemiecką granicę, nie ma miejsca. Nie ma mowy o budowaniu żadnych ośrodków i żadnych noclegowni – podkreśla w rozmowie z naTemat Hanna Maliszewska, rzeczniczka prasowa Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej, które zajmuje się organizacją takich miejsc w województwie mazowieckim. – Słowo dezinformacja jest za słabe, by oddać skalę zjawiska – podkreśla. Jak mówi, próbują tłumaczyć ludziom w gminach, że to wszystko jest nieprawda, ale wtedy spotykają się z gwizdami i krzykami: "Hańba! Kłamstwo!". – To jest mur nie do przebicia. Tam nikt nie jest nastawiony na słuchanie, bo wszyscy wiedzą lepiej. Chciałabym, żeby mieszkańcy zaczynali rozumieć, że wszystko, co dzieje się wokół tego tematu jest nagonką – mówi. Niektóre urzędy alarmują na swoich stronach o dezinformacji: "Centra to punkty doradcze, które nigdy nie będą miejscem zakwaterowania nielegalnych migrantów". Ale niewiele to daje. Krzysztof Jedynak, kierownik Działu Polityki Migracyjnej w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Poznaniu mówi naTemat: – Nie słyszałem, żeby coś takiego działo się za granicą. Od października ubiegłego roku walczymy z dezinformacją na temat Centrów, odpisując na interpelacje, pisma. Informacje o realizowanych projektach na rzecz osób z doświadczeniem migracji są dostępne na stronie internetowej Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej w Poznaniu, dlatego jestem zdziwiony skalą nieprawdziwych informacji w przestrzeni publicznej. Dlatego zacznijmy od samego początku. Oto prawda o Centrach Integracji Cudzoziemców, przed którym obecna opozycja sieje strach. 1. Kto zaczął tworzyć Centra Integracji Cudzoziemców i jak to się w Polsce zaczęło Program wprowadził w życie PiS i słusznie jest to przypominane. To za rządów Prawa i Sprawiedliwości powstały pierwsze w kraju pilotażowe Centra Integracji Cudzoziemców – w Wielkopolsce i Opolu. A konkretnie – odbyło się to za rządów Zjednoczonej Prawicy, zanim wybuchła wojna w Ukrainie. W Opolu powstało wtedy jedno centrum. W Wielkopolsce było ich pięć – w Poznaniu, Pile, Lesznie, Kaliszu i Koninie.  – Umowę podpisaliśmy w październiku 2021 roku. W pierwszym kwartale 2022 roku otworzyliśmy centra. Pilotaż trwał do końca września 2023 roku. Centra kontynuują swoją działalność w ramach Funduszy Europejskich dla Wielkopolski 2021-2027 w zakresie wspierania osób z doświadczeniem migracji poprzez m.in. punkt informacyjny, wsparcie psychologa, prawnika, doradcy zawodowego oraz  kursy języka polskiego jako języka obcego– mówi naTemat Krzysztof Jedynak, kierownik Działu Polityki Migracyjnej w Regionalnym Ośrodku Polityki Społecznej w Poznaniu. To Wielkopolska stała się pierwowzorem dla CIC, o które dziś toczą się awantury w całym kraju, podsycane również przez polityków PiS, którzy nagle mają coś przeciwko i szerzą o nich dezinformację.  2. Czy oprócz placówek w Wielkopolsce i Opolu w Polsce działają już inne Centra Integracji Cudzoziemców? Fizycznie jeszcze nie. To na razie jedyne takie miejsca w kraju, choć słyszymy, że w niektórych miastach powstały i działają inne podobne placówki, tylko finansowane są z innych programów unijnych i np. skierowane tylko do Ukraińców. Pierwsze CIC, o które toczy się burza, mają powstać w 2025 roku. – I właśnie przez to trudno jest pokazać, jak one funkcjonują. Chcemy jak najszybciej otworzyć CIC na Mazowszu. W wariancie optymistycznym będzie to koniec maja lub czerwiec. To będą pierwsze takie centra poza Wielkopolską, prawdopodobnie będziemy pierwsi w Polsce. Przed I turą wyborów prezydenckich niestety nie zdążymy. I bardzo żałuję, bo potem nikt już tego nie zauważy – mówi Hanna Maliszewska. Dlatego właśnie w Wielkopolsce pytamy, jak te centra działają w praktyce. Tym bardziej, że – jak słyszymy – inni wzorowali się na tutejszych centrach. Hanna Maliszewska wspomina, że inne województwa jeździły do Wielkopolski, żeby zobaczyć, jak to tam działa: – Po pilotażu stwierdzono, że ten model warto rozbudować o nas. I to się właśnie dzieje. Zanim pokażemy, jak to działa i że nie są to żadne ośrodki pobytu dla imigrantów, najpierw jednak małe przypomnienie. 3. Jak PiS chwalił się Centrami Integracji Cudzoziemców Była minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg w 2022 roku osobiście ogłosiła otwarcie Centrum Integracji Cudzoziemców w Kaliszu. "Bardzo się cieszę, że Wielkopolska skutecznie wykorzystała zainicjowany przez nasze ministerstwo projekt, udowadniając przy tym, że jest tym regionem, który jako jeden z pierwszych będzie kompleksowo wspierać cudzoziemców" – ogłosiła. Zachwalała też, że "centrum zapewnia różnorodne wsparcie cudzoziemcom w Wielkopolsce, w tym kursy języka polskiego, kursy adaptacyjne, wsparcie prawne i psychologiczne, działania integracyjne i międzykulturowe". W 2023 roku dokument Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej pt. "Wytyczne dotyczące tworzenia Centrów Integracji Cudzoziemców" tak podsumował zaś pilotażowy program w Wielkopolsce i w Opolu: "Doświadczenia zdobyte w trakcie prowadzenia Centrów Integracji Cudzoziemców jednoznacznie udowodniły, że wprowadzenie modelu integracji cudzoziemców opartego na modelu One-Stop-Shop jest rozwiązaniem słusznym, niosącym korzyści dla samych beneficjentów jak i dla całej tkanki społecznej w regionie". Dziś minister Maląg grzmi, że "Polska nie może stać się krajem multikulti!". – Teraz pani minister Maląg twierdzi, że ona otwierała to centrum dla Ukraińców. Gratuluję pani minister przewidywalności wojny w Ukrainie, bo ten projekt, jeśli był podpisywany w 2021 roku, to oznacza, że założenia do niego musiały powstać w 2020 roku, a może nawet w 2019. To nie jest tak, że wybuchła wojna i utworzyliśmy pilotażowe centra integracji – zauważa Hanna Maliszewska. 4. Dla kogo przeznaczone są Centra Integracji Cudzoziemców? – Z usług świadczonych w Centrach mogą korzystać osoby legalnie przebywające w Polsce z tzw. państw trzecich, czyli spoza państw UE – podkreśla Krzysztof Jedynak. To bardzo ważne, bo w Polsce podkręcana jest emocja, że chodzi o nielegalnych imigrantów. Dlatego podkreślamy – nie chodzi o nich. – Pracownicy Centrów Integracji Cudzoziemców po dopełnieniu formalności związanych z zakwalifikowaniem się do projektu tj. potwierdzeniu legalności pobytu oraz wypełnieniu deklaracji uczestnictwa ustalają indywidualną ścieżkę wsparcia dla każdego uczestnika projektu – tłumaczy Krzysztof Jedynak.  – Nie jest to też miejsce dedykowane tylko obywatelom Ukrainy, czy Białorusi, jak czasem przedstawiane jest to w mediach. To miejsce dedykowane wszystkim cudzoziemcom spoza UE, którzy legalnie przebywają w Polsce – zaznacza. 5. Jakie są główne zadania Centrów Integracji Cudzoziemców Jest to punkt informacyjny, w którym migrant bądź migrantka otrzymuje przede wszystkim informacje dotyczące funkcjonowania systemów w Polsce, ponadto może skorzystać z  porad prawnych, psychologicznych, doradztwa zawodowego, kursów języka polskiego jako języka obcego i innych form wsparcia.  – Mogą to być np. porady dotyczące legalizacji pobytu, systemu ochrony zdrowia, edukacji, rozliczania PIT, umowy najmu mieszkania, umowy o pracę itp. Chodzi o wszystkie rzeczy związane z życiem codziennym. Pomagamy znaleźć lekarza albo przekierowujemy migranta lub migrantkę do konkretnych przychodni– mówi Krzysztof Jedynak.  W Wielkopolsce cudzoziemcy mogą też wziąć udział w kursach języka polskiego jako języka obcego, brać udział w  warsztatach integracyjnych. W ofercie znajdą się również kursy zawodowe.  – Po sprawdzeniu legalności pobytu oraz wypełnieniu deklaracji uczestnictwa pracownicy Centrów ustalają ścieżkę indywidualnego wsparcia. Na tym polega funkcjonowanie centrów. Nie zapewniamy ani posiłków, ani noclegów – podkreśla.  6. Czy centra będą ośrodkami z noclegiem? Nie! O tym grzmią wszyscy, którzy zajmują się organizacją CIC i próbują odpierać narrację przeciwników. – W centrach integracji cudzoziemców nikt nie będzie mieszkał. Są to placówki wsparcia dla cudzoziemców – mówił w Sejmie wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk. 7. Czy Centra Integracji Cudzoziemców będą sprowadzać imigrantów do Polski? – Nie! Nasz projekt nic takiego nie zakłada. Nikogo nie będziemy sprowadzać. Nie sądzę, żeby jakiekolwiek województwo chciało się w to bawić – reaguje Hanna Maliszewska. 8. Czy pilotażowy program za PiS i obecny to to samo? Hanna Maliszewska uważa, że tak. Po prostu wraz z końcem finansowania jednego programu unijnego, w sposób naturalny przeszedł on w kolejny. Krzysztof Jedynak twierdzi, że nie widzi wielkiej różnicy między programami. – Dla mnie wygląda to tak, jak w pilotażu. Zwiększa się tylko zakres usług, dlatego zatrudniamy nowych pracowników – mówi.  Jakie to usługi? – W Wielkopolsce planujemy otwarcie kolejnego Centrum Integracji Cudzoziemców, w Ostrowie Wielkopolskim – mówi Krzysztof Jedynak.  9. Jakie problemy dominują? Z czym najczęściej przychodzą cudzoziemcy? – Najczęstszym problemem jest nieznajomość języka polskiego, co powoduje trudności związane z życiem codziennym. Często są to tematy związane z pracą, systemem edukacji, systemem opieki zdrowotnej, legalizacji pobytu, załatwianiem spraw urzędowych – mówi Krzysztof Jedynak.  10. Jakie jest zainteresowanie? Ile osób korzysta z Centrów Integracji Cudzoziemców w Wielkopolsce? Krzysztof Jedynak informuje: – Od marca 2022 roku do września 2023 roku udzieliliśmy wsparcia około 6 tys. cudzoziemców. Średnio na Centrum było to ok. 1,2 tys. osób.  – Integracja cudzoziemców ze społeczeństwem przyjmującym jest niezbędna. Centra Integracji Cudzoziemców są jednym z elementów ułatwiających odnalezienie się osobom z doświadczeniem migracyjnym w Polsce – mówi. 11. Kto zarządza programem i czy wszystkie województwa biorą w nim udział Powstawanie centrów koordynuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. CIC tworzą samorządy województw wraz z organizacjami pozarządowymi. Centra miały powstać w 49 dawnych miastach wojewódzkich, ale słychać już, że np. nie będą ich tworzyć w Małopolsce. – Jeśli marszałkowie województw stwierdzą, że ich nie chcą, bo nie widzą np. potrzeby uczenia dzieci ukraińskich lub białoruskich języka polskiego, to nikt im tego nie narzuca – mówił niedawno PAP wiceszef MSWiA Maciej Duszczyk. 12. Czy Centra Integracji Cudzoziemców są za granicą? – Punkty podobne do Centrów Integracji Cudzoziemców funkcjonują w różnych krajach, np. w Czechach czy Portugalii. Centra Integracji Cudzoziemcówsą wzorowane na modelu One-Stop-Shop funkcjonującym w Portugalii – mówi nasz rozmówca z Poznania. 13. Co oznaczają placówki typu one-stop-shop To Punkt Kompleksowej Usługi lub inaczej "jednego okienka". Chodzi o to, by w jednym miejscu cudzoziemiec mógł uzyskać wszystkie niezbędne informacje na temat spraw urzędowych i różnych usług. 14. Czy w Polsce będą budowane ośrodki dla imigrantów? Taki przekaz rozbrzmiewa w wielu gminach w Polsce. Słowo "budowa" pojawia się nagminnie. Prawicowe środowiska otwarcie straszą budową ośrodków. – To są bzdury. Nie ma żadnej budowy. Nie potrzebujemy nic budować. Potrzebujemy po 3-4 pokoje, w których będzie siedziało 3 pracowników oraz 1-2 z Urzędu Wojewódzkiego, do tego jeden z pokój na porady psychologiczne, czy doradztwo dotyczące prawa pracy  oraz salka na warsztaty kursy języka polskiego, czy tzw. kursy adaptacyjno-orientacyjne – mówi Hanna Maliszewska. To kurs dotyczący wprowadzenia do historii Polski, kultury, tradycji. – Żeby dana osoba wiedziała, co jest dla nas ważne, czego nie tolerujemy, jakie mamy zwyczaje itp. Do tego nic nie trzeba budować. Wystarczą nieduże pomieszczenia w zwykłym lokalu usługowym – tłumaczy. W dwóch miejscowościach na Mazowszu mają już wynajęte dwa lokale usługowe. – W kolejnych za chwilę będziemy mieć wynajęte. To zwykłe lokale usługowe. Trzy-pięć pokoi. Zawsze ok. 100 metrów kw powierzchni. W Warszawie będziemy wynajmować dużo większą powierzchnię, bo tu jest największe skupisko cudzoziemców. I trzeba przyznać, temat CIC przechodzi tu najmniej burzliwie – dodaje. Krzysztof Jedynak mówi, jak to wygląda w Wielkopolsce: – W większości miejsc wynajmujemy pomieszczenia o powierzchni około 100-150 metrów kw. W Centrach zazwyczaj mamy jeden pokój konsultacyjny, gdzie odbywają się wszystkie indywidualne formy wsparcia, dwa, trzy pokoje biurowe dla pracowników oraz i salkę do przeprowadzenia zajęć. 15. Ile osób pracuje w CIC, które już funkcjonują? – Największe w Wielkopolsce będzie liczyło 7 pracowników. Moim zdaniem, żeby zapewnić prawidłową realizację wsparcia dla osób z doświadczeniem migracji powinny być zatrudnione minimum trzy osoby w każdym z Centrów – mówi Krzysztof Jedynak. 16. Kim najczęściej są klienci Centrów Integracji Cudzoziemców w Wielkopolsce? Najczęstszą grupą narodowościową są obywatele Ukrainy czy Białorusi. Jednak zauważalny jest wzrost osób pochodzących z Kolumbii czy Ekwadoru W sumie przewija się ok. 20 narodowości – mówi nasz rozmówca z Poznania. 17. Jak organizatorzy CIC patrzą na polityczną nagonkę O tym wspomnieliśmy już na początku. Próbują walczyć z dezinformacją, jak mogą. Skutki, jakie są, widać. Hanna Maliszewska zwraca na przykład uwagę na ośrodki Caritas, które – jak mówi – zajmują się podobnymi sprawami. A nawet szerzej, bo mają Bank Żywności, wydają ubrania itp., czego w CIC nie będą robić. – W Radomiu mówiliśmy mieszkańcom: "To jest tego typu miejsce. Można tu przyjść, dostać wsparcie, informację, odbyć kurs języka polskiego". Ale mieszkańcy potrafili krzyczeć, że Caritas znają i że on dobrze działa. A my chcemy wybudować noclegownie i ośrodki. My tłumaczymy, że tak nie będzie. Ale to jest mur nie do przebicia – mówi. Odsyła do stron urzędów, które alarmują o dezinformacji w sprawie CIC. Jeden z nich to Urząd Marszałkowski w Warszawie. "Niektórzy działacze polityczni, wykorzystując lęk przed obcymi i uchodźcami, przeprowadzili happeningi w miastach Mazowsza, strasząc mieszkańców i atakując włodarzy miast, że pozwalają na swoim terenie budować dla nich ośrodki. W efekcie temat podjęła część mediów lokalnych, wykorzystując niezrozumienie idei" – można przeczytać.