Alfred Bujara, NSZZ „Solidarność”: Chcemy gwarancji utrzymania tego, co już osiągnęliśmy

Związek zawodowy podpisał niedawno umowę programową z kandydatem na prezydenta Karolem Nawrockim. Zapytaliśmy Alfreda Bujarę, przewodniczącego Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” o to, jakie postulaty wobec kandydata popieranego przez PiS, a także innych pretendentów ma jego organizacja.

Lut 19, 2025 - 14:03
 0
Alfred Bujara, NSZZ „Solidarność”: Chcemy gwarancji utrzymania tego, co już osiągnęliśmy

Umowę programową z Nawrockim ogłoszono w zeszły czwartek. Nie było w niej jednak konkretów na temat rozwiązań dla handlu. Czego zatem oczekuje związek?

- Pan Nawrocki deklarował, że będzie stał na straży wolnych niedziel, a to nasz postulat numer jeden. Dla pracowników handlu to najważniejszy temat. Będziemy chcieli również zwrócić się do innych kandydatów z zapytaniem o ich opinię w sprawie wolnych niedziel od handlu – mówi Alfred Bujara.

Dodał, że jego organizacja rozmawiała z Nawrockim także o innych postulatach, które mają wpływ na handel w Polsce. To m.in. konieczność wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorców, którzy muszą konfrontować się z dużymi podmiotami zza granicy, a w przypadku handlu – międzynarodowymi sieciami super- i hipermarketów czy dyskontów.

- Chodzi o to, aby ten polski kapitał, który topnieje, otrzymały pomoc. To wynika z nierównego traktowania podmiotów, które mają dużo wyższe koszty niż wielkie sieci handlowe – mówi Bujara.

Dodaje, że dla „S” ważne jest utrzymanie tych rozwiązań, które zostały już wprowadzone. Oprócz wolnych od handlu niedzielm które w Polsce stopniowo zaczęły być wdrażane od 2018 roku, to np. kwestia ozusowania umów śmieciowych oraz gwarantowana stawka godzinowa.

- Dzisiaj mamy stawkę godzinową, a wcześniej, gdy jej nie było, pracownicy handlu dostawali bardzo niskie wynagrodzenie. W samej Warszawie ludzie pracowali za 3,5 zł za godzinę. To niesamowite – twierdzi związkowiec.

Zwrócił też uwagę, że realizacja wielu postulatów będzie uzależniona od nastawienia rządu i parlamentu. Jak dodał, decydujący głos ma tam teraz „grupa liberalna, która wspiera kapitał międzynarodowy”. Zwrócił też uwagę na złe warunki zatrudnienia w dużych sieciach i fakt, że niektóre z nich zamierzają zwalniać grupowo pracowników. W samej sieci Carrefour taki los ma spotkać przynajmniej 340 osób.