Afera wokół słów Zalewskiego. Skrytykował raperów i doczekał się ostrej odpowiedzi

Na ostatniej gali rozdania Fryderyków Krzysztof Zalewski gorzko podsumował wykonawców rapu w naszym kraju. Szczególnie oberwało się piosence "Woda księżycowa", która była nominowana w jednej z kategorii. Piosenkarz doczekał się ostrej odpowiedzi od twórcy kawałka. Przypomnijmy, że Gala Muzyki Rozrywkowej odbyła się 5 kwietnia 2025 r. w TAURON Arena w Krakowie i podczas niej poznaliśmy laureatów słynny Fryderyków. Wielkim triumfatorem tego wieczoru był Krzysztof Zalewski. Otrzymał statuetki w kategoriach: Artysta Roku, Album Roku Rock & Blues oraz Singiel Roku Pop Alternatywny. Na wydarzeniu nie zabrakło twórców z gatunku hip-hop. Jednym z najbardziej zaskakujących występów tego dnia był ten Maty, a właściwie robota, który został stworzony na podobieństwo rapera. Publiczność i widzowie TVP usłyszeli w jego wykonaniu utwór "Lloret de Mar". Zalewski uderza w raperów. Doczekał się odpowiedzi Po zakończeniu części oficjalnej Zalewski udzielał wywiadów. Podczas jednego z nich skrytykował hip-hopowych wykonawców. – Ten numer z robotem Maty, gdzie tam był hip-hop? [...] To też jest jakiś paradoks, że ten numer "Księżycowy coś tam", co śpiewali – gdzie tam był rap? Gdzie tam ktoś wyszedł i rapował, bo ja tego nie słyszałem. To ja, w kategorii starego rockandrollowca, który trochę udaje, że rapuje, wyszedłem i wykonałem rapowy numer. A rapu dzisiaj na tej gali nie słyszałem żadnego – skwitował wokalista w rozmowie z Hi Vibe. Na słowa Zalewskiego zareagował Kubi Producent – jeden z twórców kawałka "Woda księżycowa". "Księżycowe coś tam"? To, że "to coś" ma śpiewany refren, nie znaczy, że nie jest rapowe – i zostało to wyjaśnione w naszej kulturze jakieś 20 lat temu. [...] Ale jak wszyscy doskonale wiemy, lubisz wypowiadać się na tematy, o których nie masz pojęcia. Słuchałeś w ogóle tego numeru? Gdybyś posłuchał, wiedziałbyś, że jest tam zwrotka Fukaja, który nie śpiewa, tylko naprawdę rapuje. Żaden "artysta", za którego się uważasz, nie powinien być aż takim ignorantem" – napisał na swoim Instagramie Kubi. "Naprawdę spłycasz temat w żenujący sposób. Słuchałem twojej twórczości. To, że wydukasz coś do mikrofonu na czasownikowych rymach, nie oznacza, że rapujesz. Chyba te trzy Fryderyki, które Akademia ci podarowała, nie do końca otarły łzy po twoim albumie. Może właśnie dlatego tak nerwowo reagujesz, kiedy ktoś nie wpisuje się w twoją ciasną i pretensjonalną definicję 'dobrej muzyki'" – kontynuował. "Na gali coś tam gadałeś, że 'w końcu wraca dobra muzyka'. Też tak uważam. Myślę, że to dobry moment, żebyś sam zaczął ją robić" – podsumował ostro na koniec.

Kwi 9, 2025 - 08:14
 0
Afera wokół słów Zalewskiego. Skrytykował raperów i doczekał się ostrej odpowiedzi
Na ostatniej gali rozdania Fryderyków Krzysztof Zalewski gorzko podsumował wykonawców rapu w naszym kraju. Szczególnie oberwało się piosence "Woda księżycowa", która była nominowana w jednej z kategorii. Piosenkarz doczekał się ostrej odpowiedzi od twórcy kawałka. Przypomnijmy, że Gala Muzyki Rozrywkowej odbyła się 5 kwietnia 2025 r. w TAURON Arena w Krakowie i podczas niej poznaliśmy laureatów słynny Fryderyków. Wielkim triumfatorem tego wieczoru był Krzysztof Zalewski. Otrzymał statuetki w kategoriach: Artysta Roku, Album Roku Rock & Blues oraz Singiel Roku Pop Alternatywny. Na wydarzeniu nie zabrakło twórców z gatunku hip-hop. Jednym z najbardziej zaskakujących występów tego dnia był ten Maty, a właściwie robota, który został stworzony na podobieństwo rapera. Publiczność i widzowie TVP usłyszeli w jego wykonaniu utwór "Lloret de Mar". Zalewski uderza w raperów. Doczekał się odpowiedzi Po zakończeniu części oficjalnej Zalewski udzielał wywiadów. Podczas jednego z nich skrytykował hip-hopowych wykonawców. – Ten numer z robotem Maty, gdzie tam był hip-hop? [...] To też jest jakiś paradoks, że ten numer "Księżycowy coś tam", co śpiewali – gdzie tam był rap? Gdzie tam ktoś wyszedł i rapował, bo ja tego nie słyszałem. To ja, w kategorii starego rockandrollowca, który trochę udaje, że rapuje, wyszedłem i wykonałem rapowy numer. A rapu dzisiaj na tej gali nie słyszałem żadnego – skwitował wokalista w rozmowie z Hi Vibe. Na słowa Zalewskiego zareagował Kubi Producent – jeden z twórców kawałka "Woda księżycowa". "Księżycowe coś tam"? To, że "to coś" ma śpiewany refren, nie znaczy, że nie jest rapowe – i zostało to wyjaśnione w naszej kulturze jakieś 20 lat temu. [...] Ale jak wszyscy doskonale wiemy, lubisz wypowiadać się na tematy, o których nie masz pojęcia. Słuchałeś w ogóle tego numeru? Gdybyś posłuchał, wiedziałbyś, że jest tam zwrotka Fukaja, który nie śpiewa, tylko naprawdę rapuje. Żaden "artysta", za którego się uważasz, nie powinien być aż takim ignorantem" – napisał na swoim Instagramie Kubi. "Naprawdę spłycasz temat w żenujący sposób. Słuchałem twojej twórczości. To, że wydukasz coś do mikrofonu na czasownikowych rymach, nie oznacza, że rapujesz. Chyba te trzy Fryderyki, które Akademia ci podarowała, nie do końca otarły łzy po twoim albumie. Może właśnie dlatego tak nerwowo reagujesz, kiedy ktoś nie wpisuje się w twoją ciasną i pretensjonalną definicję 'dobrej muzyki'" – kontynuował. "Na gali coś tam gadałeś, że 'w końcu wraca dobra muzyka'. Też tak uważam. Myślę, że to dobry moment, żebyś sam zaczął ją robić" – podsumował ostro na koniec.