Zakaz fotografowania w Polsce pod groźbą aresztu. Aktywiści obnażają absurd, ale robią to źle [OPINIA]

Kiedy wspominałem, że wyciągnięcie smartfona na spacerze może w teorii od 17 kwietnia 2025 r. skończyć się aresztem, nie spodziewałem się, iż wprowadzony wtedy zakaz fotografowania zostanie tak szybko sprowadzony do absurdu. Wszystko dzięki – nie bójmy się tego powiedzieć – głupiej prowokacji aktywistów ze Stop Cham Warszawa, zakłócających tak naprawdę porządek prac Policji przez […] Artykuł Zakaz fotografowania w Polsce pod groźbą aresztu. Aktywiści obnażają absurd, ale robią to źle [OPINIA] pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Maj 7, 2025 - 10:20
 0
Zakaz fotografowania w Polsce pod groźbą aresztu. Aktywiści obnażają absurd, ale robią to źle [OPINIA]
Tablica z dwoma zakazami: po lewej zakaz latania dronami, po prawej zakaz fotografowania i filmowania, z symbolami drona i aparatu fotograficznego przekreślonymi czerwonymi liniami.

Kiedy wspominałem, że wyciągnięcie smartfona na spacerze może w teorii od 17 kwietnia 2025 r. skończyć się aresztem, nie spodziewałem się, iż wprowadzony wtedy zakaz fotografowania zostanie tak szybko sprowadzony do absurdu. Wszystko dzięki – nie bójmy się tego powiedzieć – głupiej prowokacji aktywistów ze Stop Cham Warszawa, zakłócających tak naprawdę porządek prac Policji przez wysyłanie zbędnych zgłoszeń.

Zgłosili łamany zakaz fotografowania. To prowokacja

Jak twierdzi oficjalny profil Stop Cham Warszawa na portalu X (dawnym Twitterze), 22 kwietnia aktywiści zawiadomili Policję, że mógł zostać złamany zakaz fotografowania. Wykroczenie rzekomo popełniono na molo w Brzeźnie, jednej z dzielnic Gdańska. Tak grupa opisała swoje działania:

Hej @PolskaPolicja, wczoraj na skrzynkę Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku przesłaliśmy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia wykroczenia, bowiem nasz kolega zrobił rzecz straszną – ze słynnego mola w Brzeźnie wykonał zdjęcie Portu Gdańskiego, który jest oznaczony znakiem zakazu fotografowania!

Turysta po wykonaniu zdjęcia zabronionego na mocy art. 616a ustawy o obronie Ojczyzny spisał oświadczenie o miejscu, dacie wykonania zdjęcia oraz świadomości, że jest to zabronione. Oświadczenie przesłał nam, a my przesłaliśmy je do @PomorskaPolicja wraz z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia wykroczenia z art. 683a UoO. Stop Cham Warszawa, post na X.com

Tu warto też przypomnieć, co zakaz fotografowania w Polsce obejmuje. Możliwe kary to grzywna w wysokości od 5 do 20 tysięcy złotych i areszt (od 5 do 30 dni), a także konfiskata smartfonu lub aparatu fotograficznego, jeśli funkcjonariusze policji stwierdzą poważne naruszenia.

Tak przedstawia się zaś lista obiektów pod specjalną ochroną. Są to:

  • mosty, wiadukty, tunele będące w ciągu dróg o znaczeniu obronnym;
  • porty morskie o znaczeniu obronnym;
  • obiekty infrastruktury łączności (placówki pocztowe, przedsiębiorcy telekomunikacyjni);
  • budynki przeznaczone do realizacji zadań obronności państwa;
  • miejsca powiązane z Narodowym Bankiem Polskim oraz Bankiem Gospodarstwa Krajowego.

Policja nie zignorowała zgłoszenia, będzie przesłuchanie

Ku zaskoczeniu nikogo, organy ścigania potraktowały zakaz fotografowania poważnie. Już 3 maja 2025 r. Stop Cham Warszawa poinformowało o otrzymaniu wezwania do Wydziału ds. Przestępstw w Ruchu Drogowym i Wykroczeń KMP w Gdańsku. Policja potwierdziła działania w tej sprawie:

Aktywiści podkreślają, że to ich kolega „jest podejrzany o popełnienie wykroczenia”, więc pewnie świadomie zgodził się na ewentualność przesłuchania ze względu na złamany zakaz fotografowania.

Gdańska Policja ma co robić – okiem autora

Całość nie zmienia faktu, że zamiast zajmować się czymś naprawdę ważnym (np. procesowaniem spraw pijanych kierowców), teraz gdańska Policja będzie dywagować nad działaniami grupy Stop Cham Warszawa i zakazem fotografowania.

Dialog z władzami można prowadzić na różne sposoby, w tym takie, które nie wpływają na codzienną pracę Policji. Obywatelska inicjatywa ustawodawcza (100 tys. podpisów), wysyłanie zapytań do biur poselskich, czy też pikiety i protesty. Social media też można wykorzystać sprawnie do podjęcia takiego dyskursu, bez zakłócania porządku działania instytucji publicznych.

Jeżeli zależy nam jako obywatelom na uzdrowieniu dyskusji publicznej, musimy zacząć od siebie i stosować właściwe metody debaty z władzami. Tak, jak określa je polskie prawo.

Mam podejrzenia, że w całej sprawie organizacji Stop Cham Warszawa może jednak bardziej zależeć na szukaniu rozgłosu w internecie, a nie faktycznej debacie o Ustawie o obronie Ojczyzny.

Przeczytaj także: Jaki wideorejestrator wybrać? Ranking kamer samochodowych

Źródło: Trójmiasto.pl, X. Zdjęcie otwierające: La fotisto / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Artykuł Zakaz fotografowania w Polsce pod groźbą aresztu. Aktywiści obnażają absurd, ale robią to źle [OPINIA] pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.