Zadłużenie przemysłu spożywczego w Polsce przekracza miliard zł. Czy energetyczny kryzys doprowadzi do utraty płynności?
Branże energochłonne mierzą się z coraz większymi wyzwaniami finansowymi. Przemysł spożywczy, jako lider pod względem zaległości płatniczych, szczególnie odczuwa skutki rosnących cen energii i zmian regulacyjnych. Czy bez stabilnego dostępu do energii i wsparcia systemowego sektor ten utrzyma swoją konkurencyjność?

Wśród najbardziej energochłonnych sektorów polskiej gospodarki to przemysł spożywczy posiada najwyższy poziom zaległych zobowiązań. Z danych BIG InfoMonitor i BIK wynika, że na koniec lutego 2025 roku kwota ta sięgnęła 1,34 mld zł. Chociaż oznacza to spadek o 27,4 proc. względem poprzedniego roku, nadal jest to najwyższy wynik w całej analizowanej grupie branż.
Zadłużenie przemysłu spożywczego stanowi ponad połowę łącznych zaległości wszystkich pięciu energochłonnych sektorów, które łącznie mają 2,6 mld zł nieuregulowanych na czas zobowiązań.
Energia i dwutlenek węgla
Branże energochłonne, do których należy również przemysł spożywczy, zużywają ogromne ilości energii elektrycznej i cieplnej. Ich działalność generuje także wysoką emisję CO2. W warunkach rosnących cen energii, kosztów emisji oraz zaostrzającej się unijnej polityki klimatycznej, firmy te tracą stabilność finansową.
– Przytoczone dane jasno wskazują, że bez dostępu do stabilnej i tańszej energii oraz wdrożenia systemowego wsparcia inwestycyjnego w zakresie transformacji energetycznej, przedsiębiorstwa będą coraz częściej borykać się z problemami płynnościowymi – podkreśla dr hab. Waldemar Rogowski, główny analityk BIG InfoMonitor (Grupa BIK).
Zadłużenie to sygnał ostrzegawczy
Pomimo spadku zobowiązań w przemyśle spożywczym, sytuacja w innych sektorach nie napawa optymizmem. W branży chemicznej zadłużenie wzrosło o 29,6 proc., w metalurgii o 24 proc., a w produkcji wyrobów mineralnych o 4,2 proc. Łącznie sektory te tworzą wspólnie obraz gospodarki zmagającej się z presją energetyczną, kosztową i regulacyjną. – Firmy nie tylko płacą więcej za energię, ale też muszą dostosować się do rosnących wymagań środowiskowych. Tam, gdzie nie ma bufora kapitałowego ani wsparcia inwestycyjnego, rośnie ryzyko utraty płynności finansowej – zaznacza Rogowski.
Wysoka energochłonność, rosnące ceny surowców i potrzeba modernizacji technologicznej uderzają bezpośrednio w marże firm spożywczych. Przedsiębiorstwa nie zawsze mogą przenieść wyższe koszty na odbiorców końcowych, co prowadzi do problemów z utrzymaniem rentowności.
Dodatkowym utrudnieniem jest coraz bardziej ograniczony dostęp do finansowania, zwłaszcza dla instalacji opartych na paliwach kopalnych. Takie rozwiązania nie mieszczą się w ramach unijnej taksonomii zrównoważonego rozwoju, co eliminuje wiele firm z możliwości pozyskania środków na inwestycje.
Potrzeba zmian
Eksperci podkreślają, że wyjście z kryzysu zadłużeniowego i utrzymanie konkurencyjności sektora spożywczego będzie możliwe tylko dzięki kompleksowym działaniom. Jak tłumaczy dr hab. Waldemar Rogowski, transformacja wymaga czasu i wsparcia systemowego. Zarówno regulacyjnego, jak i finansowego. Bez odpowiednich mechanizmów wspierających efektywność energetyczną i finansową, przemysł spożywczy – mimo obecnego spadku zadłużenia – nadal będzie narażony na niestabilność i ryzyko płynnościowe.