Wiz Khalifa "Kush & O.J. 2" - piękny prezent dla oddanych fanów

Po naszej popkillerowej gali stopniowo wracam do rzeczywistości i nadrabiam muzyczne zaległości - pierwszym, co wpadło w moje ręce było oczywiście "Kush & O.J. 2", które towarzyszyło mi w słoneczną majówkę. I bardzo ją umiliło. Zrobienie „Kush & O.J. 2” było duzym wyzwaniem - 1 część to klasyk, dający podwaliny pod cały podgatunek i jeden z najważniejszych projektów tamtych lat, pokazujący siłę mixtape-wave, ale także wprowadzające na scenę nowy vibe. Ale Król Khalifa dowiózł materiał dla O.G. fanów, bez silenia się na cokolwiek. Oddał klimat z okresu oryginału, wszystko podobnie leniwie płynie a on znów wyczynia cuda z flow. Znów dostajemy rozpływające się soulowe sample, plumkające perkusje i elastyczną nawijkę, płynnie wtapiającą się w bit. Słyszymy dużo inspiracji klimatem tamtych lat, ale także nawiązania do starszej klasyki - pojawiają się Juicy J i DJ Quik, a refren numeru z Luh Tylerem przypomina mi Kalifornię lat '90 spod znaku Luniz.Ten album to to, co u Wiza lubię najbardziej - muzyczna bomba dobrej energii, dobrego vibe’u i motywacji do działania. Jest mnóstwo pozytywnych wibracji, wdzięczności, luzu ale też trochę refleksji. Mój pierwszy kandydat do płyty roku 2025.Po 19 latach od debiutu i 30 projektach na koncie od Wiza dalej bije radość z robienia muzyki i dalej zaraża dobrym vibe’em. Status mojego prywatnego rapowego G.O.A.T.'a został ucementowany. No i trzymam kciuki, że w tym roku będę mógł khalifę zobaczyć na letniej festiwalowej trasie. Poniżej dwa magiczne numery z tej płyty - "Just To See You Smile" z RMR'em dedykowany Mamie Wiza i jego starszemu Ś.P. bratu oraz "Jet Taylor" z Curren$ym, które oddaje esencję połączenia tego duetu, a do tego Terrace Martin swoim saksofonem (minutowa solówka na początku!) dopełnia wyjątkowy klimat.

Maj 5, 2025 - 14:00
 0
Wiz Khalifa "Kush & O.J. 2" - piękny prezent dla oddanych fanów

Po naszej popkillerowej gali stopniowo wracam do rzeczywistości i nadrabiam muzyczne zaległości - pierwszym, co wpadło w moje ręce było oczywiście "Kush & O.J. 2", które towarzyszyło mi w słoneczną majówkę. I bardzo ją umiliło.

Zrobienie „Kush & O.J. 2” było duzym wyzwaniem - 1 część to klasyk, dający podwaliny pod cały podgatunek i jeden z najważniejszych projektów tamtych lat, pokazujący siłę mixtape-wave, ale także wprowadzające na scenę nowy vibe. Ale Król Khalifa dowiózł materiał dla O.G. fanów, bez silenia się na cokolwiek. Oddał klimat z okresu oryginału, wszystko podobnie leniwie płynie a on znów wyczynia cuda z flow. Znów dostajemy rozpływające się soulowe sample, plumkające perkusje i elastyczną nawijkę, płynnie wtapiającą się w bit. Słyszymy dużo inspiracji klimatem tamtych lat, ale także nawiązania do starszej klasyki - pojawiają się Juicy J i DJ Quik, a refren numeru z Luh Tylerem przypomina mi Kalifornię lat '90 spod znaku Luniz.

Ten album to to, co u Wiza lubię najbardziej - muzyczna bomba dobrej energii, dobrego vibe’u i motywacji do działania. Jest mnóstwo pozytywnych wibracji, wdzięczności, luzu ale też trochę refleksji. Mój pierwszy kandydat do płyty roku 2025.

Po 19 latach od debiutu i 30 projektach na koncie od Wiza dalej bije radość z robienia muzyki i dalej zaraża dobrym vibe’em. Status mojego prywatnego rapowego G.O.A.T.'a został ucementowany. No i trzymam kciuki, że w tym roku będę mógł khalifę zobaczyć na letniej festiwalowej trasie.

Poniżej dwa magiczne numery z tej płyty - "Just To See You Smile" z RMR'em dedykowany Mamie Wiza i jego starszemu Ś.P. bratu oraz "Jet Taylor" z Curren$ym, które oddaje esencję połączenia tego duetu, a do tego Terrace Martin swoim saksofonem (minutowa solówka na początku!) dopełnia wyjątkowy klimat.